Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Volfer

Cormack

Zdziwiony człowiek popatrzył na gnoma
- To już wolę Świniopasy. Nienawidzę takich nazw. Lepiej zajmijmy się taką zwykłą. Co do tego przywództwa, to lepiej poczekać na zdanie Cyliana w tej kwestii - będzie ono decydujące.
Po wypowiedzeniu tych słów Cormack spojrzał się wymownie na Cyliana.

Arvelus

Thor
Spojrzał na gnoma jak na ducha, po czym poważnie stwierdził
-Czyli na razie Szara Brygada. Jeśli ktoś wymyśli coś lepszego niech mówi teraz lub zamilknie na wieki
zakończył zabawnym grymasem

Bel-ort

Cylian Xar'Zadar "Kardson"

Cylian ponownie wyrwał się z drzemki. Zobaczył spoczywające na nim spojrzenia towarzyszy. Przed chwilą rozmawiali o nazwie drużyny i o przywódcy. Widział, że musi zabrać głos:
- Dobrze, moim zdaniem nie powinniśmy zawierzać losowi w sprawach przywódstwa. Dokończmy głosowanie, a jeśli nic to nie da, możemy zmieniać się co ileś czasu i wtedy sprawdzimy kto jest najlepszy. Ja głosuje na siebie, ponieważ nie znam nikogo z was, a sam wiem, że potrafie działać w grupie i dobrze nią sprawować- chciał ułatwić wybór Hugo'wi- co do nazwy, to może poczekajmy na rodzaje zadań jakie otrzymamy. Jeśli będą związane z czyszczeniem latryn to pierwsze nazwy będą pasować...-uśmiechnął się do towarzyszy.

Volfer

Cormack

Spojrzał ze złością na gnoma:
-Więc się nie wydurniaj Hugo, tylko głosuj na kogoś. Najlepiej na Thora.
Po tych słowach bacznie obserwował filar. Nie spuszczając z niego wzroku dorzucił:
- A nazwa niech będzie ta Szara Brygada. Pasuje mi bardzo i się podoba. Jestem za

Namrasit

Hugo

Gnom lekko speszony słowami krasnoluda spojrzał na resztę.
Obecnie najbardziej do gusu przypadł mu Cylian, podobało mu się jak mówi, ładnie i mądrze. Wskazał na niego palcem i powiedział:
- Ja i Felis głosujemy na niego- uśmiechną się do człowieka.
Ciekawilo go jakie będzie ich pierwsze zadanie...

Volfer

Cormack

Ironicznie zwrócił się do Cyliana:
-No to mamy śpiącego szefa. Widzisz Thor, trzeba było głosować na siebie - powiedział do Thora, odwracając na chwilę uwagę od filara - trzeba iść się szybko rejestrować. Może chodźmy wszyscy razem?
Cały czas nerwowo spoglądał na filar, ale próbował się opanować.

Arvelus

Thor

-Zobaczy się, może się obudzi, a jeśli nie to przeprowadzimy mikrorewolucję-mrugnął do Cormacka.
-A teraz chodźmy się zarejestrować, albo niech pójdzie nasz świeżo opierzony przywódca

Volfer

Cormack

-Chodźmy wszyscy, jeszcze weźmie jakąś głupią nazwę - mrugnął Cormack do Thora i ruszył w kierunku drzwi wyjściowych.

Lasard

Cała drużyna z nowym dowódcą na czele ruszyła w kierunku bramy wyjściowej koło której znajdował się budynek biura. Znajdował się on niecałe 100 metrów od placu apelowego więc dojście do niego zajęło im parę sekund. W środku było prawie pusto, przy ladzie stała tylko recepcjonistka- troche otyła kobieta w wieku około 50 lat z wieloma zmarszczkami na twarzy i ze zmęczonym spojrzeniem.
-O. Czemu nie bawicie się z innymi?- powiedziała zmęczonym głosem.

Arvelus

Thor

Krasnolud uśmiechnął się wrednie, spojrzał na Cyliana i wskazał brodą recepcjonistkę

Bel-ort

Cylian Xar'Zadar "Kardson"

Cylian z powątpieniem popatrzył na towarzysza. "Tego będzie trudno ujarzmić" pomyślał i odwrócił się do recepcjonistki z serdecznym uśmiechem. -Dzień dobry pani starsza, chciałbym się zameldować jako dowódca specjalnej grupy beta, od teraz zwanej "Szarą brygadą". Moje imię to Cylian Xar'Zadar. Dopiero teraz skończyliśmy akademie, a więc może wiesz co się dzieje w mieście? Wystarczą tylko najprostsze informacje.

Lasard

Kobieta spojrzała na Cyliana:
-Z tym nie do mnie. Udajcie sie na drugie piętro do pokoju 2. Na drzwiach powinien być numerek. A w mieście nic ciekawego się nie dzieje.

Volfer

Cormack

- No już Cylianku! Słyszałeś, pani coś mówiła
Mówiąc to pchnął lekko Cyliana w kierunku schodów.

Lasard

Na piętrze znajdowało się 5 drzwi; każde z numerkiem od 1 do 5. Drzwi z numerkiem 2 były zaraz po prawej od schodów. Gdy tylko wszyscy znaleźli się na piętrze drzwi otworzyły się a zza nich wyszedł Ilirion Momori- wojownik który został przydzielony do oddziału Alfa.
-O. Witam was. Właśnie zarejestrowałem moją drużynę. Od dziś możecie do nas mówić "Złota czwórka". -powiedział uśmiechając się- A wy jak się macie zamiar nazwać?

Volfer

Cormack

Uśmiechnął się jadowicie:
-Mi też jest ogromnie miło. Naszą nazwą będzie "Błąkający się wśród wielkich ścieżek czasu na łące pełnej krowich placków".

Bel-ort

Cylian Xar'Zadar ,,Kardson"

Cylian spojrzał na wojownika z otwartymi ustami. Ten człowiek chyba nie grzeszył inteligencją. Zamiast się odezwać podszedł do niego, poklepał go po ramieniu - To wspaniale - skwitował. - Chodźcie - powiedział do swoich towarzyszy i ruszył do drzwi numer 2.

Volfer

Cormack

- Głupota nie wyklucza bycia inteligentnym - nie traktuj mnie jak pacjenta w Narrenturmie, kochasiu - obruszył się Cormack. - Nie lubię jak ktoś się wtrąca w nie swoje sprawy.
Gdy to powiedział ruszył powoli za Cylianem.

Lasard

Wojownik spojrzał na was krzywo, a następnie ruszył schodami na dół pomrukując coś niewyraźnie pod nosem.

W pomieszczeniu za drzwiami stało drewniane biurko za którym siedział chudy staruszek; miał łysą głowę z mnóstwem zmarszczek, na oczach malowało mu się zmęczenie. Gdy weszliście do pokoju mężczyzna spojrzał na was:
-Dzień dobry.-mówił wolno i lekko seplenił z braku kilku zębów- Wy pewnie jesteście tą druga grupą?

Volfer

Cormack

- Nie my przyszliśmy pożyczyć wykałaczkę - odpowiedział ironicznie Cormack , po czym zwrócił się do Cyliana - -Rejestruj nas szybko to zdążymy gdzieś dziś może jeszcze pójść jak nam pozwolą.
Cormack osunął się i pchnął Cyliana do staruszka. Sam stanął koło Thora.

Namrasit

Hugo

Gnom podażał za swoim nowym teamem, nie zabierając głosu, w sumie na razie nie za bardzo było z kim i po co. Zajmował się więc przeczesywaniem Felis, aby sprawdzić czy złośliwa małpa przypadkiem nie załapała jakiegoś robactwa.

Gdy weszli do pokoju gnom spojrzał na dziadka, a po tem na Cornaka. Osoblnik ten nie zachowywał się zbyt grzecznie, i choć zaklinaczowi nie zbyt to przeszkadzało, postanowił naprawić błąd nowego towarzysza.
Nim więc jeszcze Cornak zdążył cos powiedziec po wypchnięciu do przodu, gnom zwrócił się do starca.

- Dziendobry.

Lasard

Mężczyzna spojrzał na was i powiedział:
-A więc dobrze. No to teraz powiedzcie mi kto z was ma zostać dowódcą waszej formacji, i czy chcecie sobie nadać jakąś nazwę? Jeżeli tak to podajcie jaką, ale muszę was poinformować że dostałem wcześniej wytyczne od waszego kapitana bym nie pozwolił wam na jakieś durne nazwy.- po tych słowach zamoczył pióro w kałamarzu i czekał na waszą reakcję.

Bel-ort

Cylian Xar'Zadar "Kardson"

Cylian poważnie się zastanowił, czy ta dróżyna spełnia jego wymogi. Podjął jednak te grę i musiał ją skończyć, jeśli ją przegra, przegra też inne.
-Dzień Dobry. Ja jestem dowódcął tej drózyny od dzisiaj zwaną "Szarą Brygadą". Moje imię to Cylian Xar'Zadar". Może pan mi powiedzieć jakiego pokroju będą nasze zadania?

Lasard

Mężczyzna zapisał informacje na jakimś pergaminie.
-Ja tego nie wiem. Ale podejrzewam że nie będą to jakieś błahostki. -powiedział uśmiechając się.
Zaczął grzebać coś w biurku, a następnie położył na biurku 4 grube i brzęczące sakiewki.
-To dla każdego z was. -przysunął sakiewki bliżej krawędzi stołu pokazując wam byściie je wzięli.-To by było na tyle. możecie już iść. Do widzenia.

Volfer

Cormack

- Oby wszystkie twoje dzieci miały wszystko na miejscu. Żegnam ozięble również. I dziękuję za łaskawe przyzwolenie na odejście stąd - już myślałem, że będę musiał złożyć pisemne podanie - po tej wypowiedzi wziął sakiewkę, wyszedł z pomieszczenia i czekał na swych przyszłych towarzyszy. Nie wiedział co to będzie; po co tyle zbędnych formalności.
Postanowiłem też uważnie obserwować Cyliana. Ten osobnik go irytował.

Arvelus

Thor
wziął swoją sakiewkę i wyszedł za Cormackiem.