Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Karnak zlota moneta

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Gotowe postacie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inmemorial
Zbrojny


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 4:50, 11 Mar 2009    Temat postu: Karnak zlota moneta

Karnas wypatrujac czegoś niewidzialnego z okna jednej ze strzelistych wiez zamczyska usmiechnal się do siebie, powoli i niezgrabnie obracal zlota monete między palcami. Wciagnal gleboko powietrze i zasmial się donosnie swym melodyjnym glosem, tak nie pasujacym do starych pustych hal tej ponurej kamiennej twierzy. Jego uczen stojacy za nim, lekko zgarbiony, piekny mlodzian o zadbanych wlosach, mlecznej cerze i nienagannym ubiorze wciąż się go obawial, wciąż lekal się zasypiania w swej komnacie. To wszystko ze względu na cisze która tu panuje, przeklete milczenie jego mistrza, jego swidrujace spojzenie i ta cholerna monete... niewielu miala okazje uczyc się u kogoś takiego, tak ekscentrycznego i tak przerazajacego. Napawalo go to duma, niepokoj jednak nie znikal, szczegolnie swiadomosc losu który spotkal jego poprzednikow. Wszyscy uczniowie zlotej monety umarli, sam zas mistrz nie podniosl na nich reki. Popelniali samobojstwa co do jednego, ale oni byli slabi, zostawiali swoje umysly zbyt otwarte na szalenstwo które opanowalo ta twierdze i uczynilo z niej swoj bastion. Mlody Izdydor zostanawial się co tak straszliwie moglo rozbawic jego pana, co wypatrzyl swoimi bystrymi oczami przez okno, czyzby kolejny zagubiony woz, który stanie się latwym lupem? Kolejna dziewczynke w czerwonym kapturku, która rozerwa wsciekle wilki? A może kolejna grupa lowcow, która miala nieszczescie odnalesc to zatrute smiercia i obledem domostwo? W koncu wielki nauczyciel odwrocil się od okna i odczekal chwile, jakby mial nadzieje, ze przez okno wleci strzala i zatonie gleboko w jego czarnym sercu. Kiedy to jednak nie nastapilo, jego oblicze spochmurnialo... oblizal wargi patrzac na mlodziana jakby chcial cos powiedziec, jednakze tylko westchnal jakby zobaczyl ohydnego robaka chodzacego po jego najlepszych dywanach. Przeszedl obok Izydora jakby ten w ogole nie istnial.
Karnas nazywany Zlotą monetą, zdobyl ta ksywe w czasie swej mlodosci kiedy zalozyl się z miejscowym, ze do konca zycia nie wyda więcej niż jedną zlota monetę. Owy miejscowy już od dawna nie żyje, Karnas zaś wciąż nie przegral zakladu, coraz czesciej jednak zaluje, ze go podjal, wampiry bowiem mogą wieść bardzo dlugie życie. Tym też wlaśnie jest ten wiekowy mężczyzna... jest wampirem, do tego ekscentrycznym, gdy jego „rówieśnicy” oplywają w luksus, on wiedzie żywot niemal żebraka, posiadając jedynie biblioteke pelna zmurszalych tomów i jedną jedyną zlotą monetę. Kolejną z jego niezwyklych cech jest też to, że nigdy, przenigdy do nikogo się nie odzywa, za wyjątkiem samego siebie.
Wampir przetarl dlonią swoje obliczę, czul, że kiedyś był piękniejszy, ciężko jednak bylo mu to ocenić, gdyż od dość dlugiego czasu nie wiedzial się w lustrze, jednak z tego co pamiętal jego wlosy powinny być krótkie i świetnie przystrzyżone, oczy glębokie i wręcz promieniujące zielenią, zęby nienagannie biale. Jak różne bylo wspomnienie od rzeczywistości, ale Karnas nie mógl tego wiedzieć, w końcu cierpial na zaawansowaną schizforenię. Prawda byla o wiele okrutniejsza niż mógl się spodziewać. Wylysial dawno temu, z czasem jego oczy stracily swoj pociagajacy blask, skora zas sucha jak pergamin odpala z pewnych czesci jego twarzy, palce wydluzyly się i wykrzywily. Garb na plecach był już tak wielki, ze wygladal niczym druga glowa, ohydny wyglad wspaniala odzwierciedlal jego zepsuta dusze. To niemalże zapomniane przez wszystkich, indywidulum idzie dużo dalej niż inne dzieci nocy. On nie tylko pije krew, czy nadziewa na pale. On porywa ciezarne kobiety z ich domow i przyjmuje porody, dzieci zas zabiera od nich, następnie rzucajac te biedne kobiety psom na pozarcie. Lubuje się tez w zwodzeniu swoich uczniow, jest mistrzem pozorowania samobojstw. Co zas tyczy się wszystkich tych którzy chcieliby zapolowac na niego, zakonczyc jego spektakl terroru i grozy. Kazdy który dotarl do jego twierdzy, staje się jego sprzymierzencem, sluga lub niewolnikiem.
Twierdza wampira, mimo swego wygladu, podupadly niewielkich rozmiarow zamek wzniesiony zaledwie sto lat temu, skrywa w sobie wiele więcej niż ktokolwiek moglby, lub osmielal się sobie wyobrazac. Kompleksy katakumb wykute w litej skale przez jego Anhänger, lub poplecznikow, dzieci porwanych kobiet skrywaja wiele niebezpieczenstw i skarbow których nikt nie chcialby odnalesc, swiatynie w których dawni paladyni gotowi zabic Karnasa, dziś czcza w nich mrok zapomniany przed eonami, część kompleksu ponad ziemia nie prezentuje soba zbyt wiele niebezpieczenstwa, chyba, ze wyjatkowo wscibscy poszukiwacze przygod odnajda portal do zaginionego swiata lub egzemplarz „Teuflisch Leitfaden” tom odkrywajacy sekrety odchlani. Można tez oczywiscie natrafic na ucznia Karnasa, tego jednak nikt przy zdrowych zmyslach nie moglby pragnac... wracając jednak do katakumb, warto wspomieć, że posiadają polączenia z podmrokiem, z którego przybywają straszliwe stwory, wspominając tylko o tych ogólnie znanych należy wymienić obserwatorów lub też ilithidy. Jadnakże w najczarniejszych zakątkach podziemnej nekropolii podobno znajduje się droga, do więzienia wybudowanego przed eonami, więzienia w którym spoczywa zlo gotowe uciec w kazdej chwili, zlo zamieszkujace glębokie piwnice.

Celowo nie ma tu zadnych statystyk, chodzi raczej o wartosc fabularna. Troche polskich znakow, brakuje ich jednak w pewnych miejscach, jesli kogos to boli, moge przeredagowac ;] pewnie wkradlo sie tez duzo pomylek, z gory przepraszam.


Ostatnio zmieniony przez Inmemorial dnia Śro 4:52, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gris
Adept


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wziąć na piwo ?

PostWysłany: Śro 16:10, 11 Mar 2009    Temat postu:

Będąc lekko chamski dla Twej osoby powiedziałbym, że praca w skrócie daje nam szalonego, brzydkiego wampira w mhhhhrocznym zamczysku. Jak na pomniejszego BN'ego jest za mocny ( uczniowie, przekształcanie paladynów w dzieci mroku, zabawa ze swobodnym przejściem do Podmroku ), a na potężnego - opis praktycznie żaden. Co to za moce posiadł by obracać się w takim towarzystwie, kim jest by strzec sekretu " mega-tajemniczo-efektownego zła " i tak dalej ?
Pierwszymi odczuciami po zapoznaniu się z lekturą były: pomysł na pracę to przypadkowa myśl, która wpadła do głowy + pięciominutowa refleksja o dodatkach oraz to, że całe Twe katakumby są zrobione by BG się nie nudzili i musieli zabić wpierw zróżnicowane potworki ( Podmrok, źli paladyni ), potem namiastkę wampira czyli jego ucznia, a na koniec samego bossa.
Estetyka pracy także nie zachwyca - akapity robione jakby tylko dla samego rozdzielenia tekstu czy brak przejścia od opowiadania do opisu.

Przepraszam za taką surową krytykę, ale nie jestem w stanie dostrzec zalet pracy ani nie wyobrażam sobie bym mógł wykorzystać ją podczas sesji. Nie bez znaczenie jest też moje podejście do prac autorskich - mam nadzieję, że do następnej przyłożysz się całym artystycznym wnętrzem i napiszesz coś naprawdę dobrego.

Kilka błędów i niedopowiedzeń:

- tej ponurej kamiennej twierzy
- jego swidrujace spojzenie i ta cholerna monete...
- Karnas nazywany Zlotą monetą, zdobyl ta ksywe w czasie ( w tego typu opowiadaniach fantastycznych raczej nie używa się pojęcia "ksywa"; zastanów się nad choćby przydomkiem )
- zalozyl się z miejscowym, ze do konca zycia nie wyda więcej niż jedną zlota monetę ( Głupi spotkał głupszego ? )
- w końcu cierpial na zaawansowaną schizforenię
- skora zas sucha jak pergamin odpala z pewnych czesci jego twarzy
- ohydny wyglad wspaniala odzwierciedlal
- odkrywajacy sekrety odchlani
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inmemorial
Zbrojny


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 18:28, 11 Mar 2009    Temat postu:

A nie szkodzi prawda jest taka, ze napisalem to wczoraj i chcialem podzielic sie szkicem. :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Gotowe postacie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin