Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

rincewind bpm

Coś kryje się w cieniu… Ściga mnie… Nie jesteśmy tu bezpieczni!

Dzień, który zmienił moje życie, wydawał się zupełnie normalny. Jak co rano wstałem, zjadłem resztki z wczorajszej kolacji, zabrałem mój ekwipunek i pełen dobrych myśli opuściłem moją osadę, położoną przy jednej z rzek w puszczy Chult i ruszyłem na polowanie. Byłem wtedy myśliwym, łowiącym ptaki- wciąż jestem w tym prawdziwym specjalistą… Mimo pięknego dnia, nie mogłem dostrzeż żadnego ptaka, jakby wszystkie zniknęły. „To niemożliwe” pomyślałem „Przecież nie mogę wrócić do domu z niczym”.
Wtem nad głową przeleciał dziwny ptak- wyglądał jak duża papuga, ale był zupełnie czarny. „Oho, to będzie wyjątkowa zdobycz” pomyślałem i szybko wyjąłem moją dmuchawkę, zanurzyłem igłę w truciźnie i wystrzeliłem do papugi, która usiadła na drzewie. Mimo bardzo bliskiej odległości chybiłem. Wystrzeliłem drugi raz. Znowu pudło. Postanowiłem więc złapać ptaka rękami. Powoli wspiąłem się na sąsiednie drzewo, po czym skoczyłem na papugę- odleciała w ostatniej chwili. Znowu skoczyłem, i znowu byłem tuż tuż. „To ostatnia próba!” obiecałem sobie, jednak potem nadszedł kolejna „ostatnia” próba, a potem jeszcze kolejna… W pewnej chwili papuga wleciała na dużą polankę. Lekceważąc niebezpieczeństwo, wbiegłem szybko i w końcu złapałem ptaka. On wtedy wybuchł, ale nie ciałem, a ciemnością- szybko zrobiło się ciemno jak w bezgwiezdnej i bezksiężycowej nocy. Rozejrzałem się. Na skraju polanki stały jakieś duże kamienie z inskrypcjami. Nad każdym z nich pojawiło się coś dziwnego- wysoka, chuda sylwetka, utkana z ciemności. Serce zaczęło mi walić jak młot. Wtem w głowie usłyszałem kobiecy głos, wzniosły i dumny: „Zostałeś wybrany. Kiedyś twoje postępowanie spowoduje ocalenie lub zagładę cienistego splotu, mały dzikusie. Przyłącz się do mnie, do Pani nocy, a przeżyjesz i zaprowadzisz mrok w całej krainie!” Nagle przypomniała mi się pewna chwila- gdy wczoraj, siedząc wśród gałęzi drzew, obserwowałem zachód słońca. Nie mogę odebrać tego wszystkim stworzeniom w krainie. „Nie” krzyknąłem. „Więc zginiesz!” usłyszałem glos, a cienie zaczęły się zbliżać. Myślałem, że zginę, ale nie zamierzałem poddać się bez walki. Szybko wyjąłem dmuchawkę i strzeliłem, ale igła przeleciała przez cień, jak przez powietrze. Wtem stało się jasno, na niebie pojawiły się gwiazdy i księżyc, z którego wyleciał snop światła i ugodził w polankę. Cienie znikły w mgnieniu oka. „Nie umrzesz, bo ja cię ocalę” powiedział kobiecy głos, ale inny niż przed chwilą, ten był miły i przyjazny. „ Według proroctwa masz odegrać kluczową rolę w zniszczeniu Shar i cienistego splotu. Pomożesz mi?” „Dla ciebie wszystko, Pani” „Nie mogę ci pomóc, możesz liczyć jedynie na swoje umiejętności i moje błogosławieństwo. Musisz uciec, przepłynąć morze i wędrować na północ, do wielkiego miasta Waterdeep. Tam spotkasz Wybrańca Mystry.” W tym momencie polana zniknęła ja obudziłem się w mojej chacie. Wziąłem swoje rzeczy, pożegnałem wodza i ruszyłem na tratwie do morza, a potem przez morze na statku handlowym. Teraz idę na północ, a cienie Shar wszędzie mnie szukają. Kiedyś zatrzymałem się w klasztorze Sune, gdzie myślałem, że będę bezpieczny. Kapłani nauczyli mnie właściwych modłów i rzucania czarów, jednak wieczorem zaatakowały nas cienie, które z łatwością odegnaliśmy. Następnego dnia cieni było więcej, trzeciego przy walce zginął młody kapłan, a czwartego wieczorem cały horyzont był pełen cieni. Wymknąłem się z oblężenia, ale wszyscy kapłani zostali zmasakrowani. Dlatego muszę podróżować kryjąc się, walcząc z cieniami i adeptami cienia. Muszę już iść, ale kiedyś jeszcze o mnie usłyszycie.
Opowieść Czaktena, wybrańca Sune, dzikiego krasnoluda

Czakten ma metr wysokości. Ma długie, brązowe włosy, ale poza nimi nosi też ubranie (w przeciwieństwie do innych dzikich krasnoludów). Ma jeden cel: dotrzeć do Waterdeep. Można go wplątać do gry zarówno jako oś kampanii, jak i jako pojedynczą przygodę (jednorazowe uratowanie go przed adeptami cienia). Można też trochę go rozwinąć, i wymyślić, co stanie się w Waterdeep i później…

Szablon Wybrańcy Selune daje Czaktenowi +6 do rzt, +6 do cha, +10 przy testach i rzutach na obrażenia przy odganianiu nieumarłych cieni, umiejętność korzystania ze zdolności czarodopobnej „światło” raz dziennie.
Czakten, dziki krasnolud trp 2/ kap 5
KW: 2k10+5k8+14 (42 pw)
Inc: +3 zr
Szyb: 9m
Kp: 16 (+2 zbroja, +3 zr, +1 rozmiar)
Ataki (Obr): Maczuga +8 (k6+1), Sztylet +7(k4+1), Dmuchawka +12(k3+1, trucizna: ST 14, spowolnienie, utrata przytomności)
Spec: Krasnoludzkie cechy rasowe+ Odporność na ogień 5, +1 na rzuty obronne vs. Naturalne trucizny, +4 vs. Choroby zakaźnie charakterystyczne dla puszczy, Niepodatność na swoją truciznę, Ulubiony wróg: zwierzęta (+1), Odganianie nieumarłych, cechy wybrańca selune
Atuty: 1- Zogniskowanie broni (dmuchawka), 3- Wzmocnione odegnanie 6- Wyjątkowe odegnanie
Atrybuty: S 12, Zr 16, Bd 14, Int 12, Rzt 21, Cha 14
Czary: (Domena Ochrona, Podróż) 4/5+1/3+1/2+1
0- Leczenie drobnych ran, Wykrycie magii (2), Naprawa
1- Wykrycie zła (2), Niewidzialność dla nieumarłych(2), Magiczna broń+ Schronienie
2- Mniejsze odnowienie (2), Kocia Zwinność+ Lokalizacja przedmiotu
3- Światło dnia, piekące światło+ lot
Przedmioty: Skórznia, mis. Maczuga, Dmuchawka +1, Sztylet, Racje żywności na 10 dni, Święty symbol, 20 dawek trucizny

Czera

Podoba mi się ta postać oceniam ją na 5 z maluteńkim minusikiem. a mam pytanie jak tworzysz szablon wybrańca boga to czym się kirujesz własną fantazją czy jakimś opracowanym systemem?? Very Happy