Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kfiatki z sesji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudzia
Adept


Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: skąd? Uuu, nie pytaj...

PostWysłany: Śro 17:27, 30 Sty 2008    Temat postu:

Oto dowód że czasem brak słów jest śmieszniejszy niż one same:

(Mg-lat 9, oboje mamy już nielekką głupawkę. sesja we troje, ale mamie się nie chciało, więc jej bohaterka najadła sięczegoś toksycznego i nie mogła uczestniczyć w przygodzie:))
MG: Spotykasz demona
Ja: Mówię:Cześć, Bazylu. Ładny chociaż ten demon?
MG:Wygląda jak mój bohater.
Ja: Czyli jak?
MG: No jak mój bohater!
JA:Czyli jak?
MG:No jak mój bohater! Z Fabli! Dupogłowy!
JA: No to mówię: Cześć, Dupogłowy! Jak się masz?
(Ciiiiiiiszaaaaa...)

To było BOSKIE...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 14:08, 23 Lut 2008    Temat postu:

Może nie słowow w słowo, ale sens zachowam:

Sytuacja: BG z sojusznikami chcą zniszczyć obóz wyznawców Velsharoona.
Napadają na grupę z tego obozu, która wyszła zrąbać drewna. Wszystkich położyli szybko strzałami, zanim zdarzyli cokolwiek zrobić, po czym druid stabilizuje stan chroniącej drwali kobiety. Chcą wyciągnąć z niej informacje, ale musza szybko się oddalić najpierw od obozu.
BN: A co, jak nie będzie chciała mówić?
BG: Zawsze można ją przyciąć.
BG 2: Racja, będzie lżej ciągnąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudzia
Adept


Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: skąd? Uuu, nie pytaj...

PostWysłany: Pią 8:36, 07 Mar 2008    Temat postu:

Jestem podła, ale nie mogę się oprzeć, żeby nie o tym nie napisać. Moja mama, półorcza kapłanka z blefem -1 podczas próby blefu o ST5 (specjalnie dałam taki niski) uzyskała 0...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 17:17, 10 Mar 2008    Temat postu:

Jako WP:
Proszę przynajmniej starać się przedstawiać te rzeczy, które mogą być dla kogoś, osobami obecnymi na danej sesji, śmieszne w formie opisu tekstowego poza (na podstawie subiektywnej opinii piszącego).

Jako użytkownik:

Sytuacja w znacznym uproszczeniu:
Drużyna 4xBG + 4xBN założyła obóz w szczelinie skalnej, do której można dostać się albo od góry, albo przez wąskie przejście, tylko z jednej strony. Kilku wrogów atakuje ze skałek z góry, reszta wąskim przejściem. Są liczni, jest noc.

Nawemir, elfi czarodziej z kulą ognia, sterowany przez Kondeksa, krzyczy do sojuszników:
- Kto ma ochronę przed ogniem niech ją użyje!
Po czym Kondeks dodaje poza grą:
- To będą Termo-pile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudzia
Adept


Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: skąd? Uuu, nie pytaj...

PostWysłany: Czw 12:59, 03 Kwi 2008    Temat postu:

(Zmagam się z wziętym do niewoli drowem, który pyskuje)
JA: Kopię go w jaja.
MG: On też cię kopie!
JA: Łapię go za nogę.
MG: To on cię kopie drugą...

Ciąg dalszy rozmowy:
Mama(słuchacz): Naprawdę kopnęłaś go w jaja?
Ja: Taak! Z glana!
Mama: Możesz go sprzedać na targu. Już nie będziesz miała z niego pożytku...


Ostatnio zmieniony przez Rudzia dnia Czw 12:53, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piro-kun
Nowicjusz


Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: olsztyn

PostWysłany: Śro 15:06, 09 Kwi 2008    Temat postu:

[bagna z potworami - nie pamiętam dokładnie miejsca, dawno to było - nie tak daleko od miasta ]
MG : Twój towarzysz umiera, jednakże ty możesz mu pomóc. Co robisz?
Ja : I jesteś pewny, że mnie zdradzał?
MG : Tak.
Ja : Idę do karczmy na piwo.
[3 min później, prawie doszłam do karczmy ]
MG : Twój przyjaciel właśnie umarł.
Ja : Zawracam, przeszukuję, zabieram kasę, co lepsze itemy i dopiero wtedy idę się napić : D

***

G1: hejże, heretyku ! dokąd zmierzasz?
Ja : na stos panie, ale wpierw piwo.

i nie, rzadko kiedy piję w /realu/ : D


Ostatnio zmieniony przez piro-kun dnia Śro 15:06, 09 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inmemorial
Zbrojny


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 14:37, 13 Kwi 2008    Temat postu:

Ostatnio na sesji:
MG: Czar zaczyna kontrolować twe poczynania, rzucasz się na swoich sojuszników. Odegraj to.
BG: (Z totalną powagą) Ja musze... się... oprzeć... zaklęciu. (Po tem z rozbawieniem)Zapomniałem, że mam płaszcz ochrony +2 a nie +1! Moge rzucić jeszcze raz?


Ostatnio zmieniony przez Inmemorial dnia Nie 14:38, 13 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 17:14, 11 Cze 2008    Temat postu:

Kwiatek z nowej forumowej sesji ("Najemnicze trudy"). Mr. Green
Cytat:
Elias z niedoczekaniem odebrał swój posiłek.


______________________________________
Edit: 13 czerwca 2008

Kolejny kwiatuszek z sesji forumowej ([GB]"The mystery of past: Druid Song"):
Kondeks napisał:
Jeżeli czujesz się dobrze to radzę ci się kłaść sapać.


Ostatnio zmieniony przez Liverrin dnia Pią 22:27, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leithain
Nowicjusz


Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:16, 24 Cze 2008    Temat postu:

Może nie takie śmieszne ale tez trochę:

I sytuacja

Najpierw 2 BG kupuje strzały i bełty od gnoma...

Kilka godzin później:
3BG (sam w sklepie): A ma pan może zbroje łuskową?
Gnom: Nie wszystko pokradli...
3BG: Kto?
Gnom: Nie wiem pokradli co cenne połamali strzały, bełty...
3BG: Mógłbyś pokazać?
Gnom: Nie już jakiś dwóch gości je kupiło.

--Chyba nie muszę mówić kto..--


II sytuacja

Rozmowa BG:
Krasnolud: Zostań w wozie i pilnuj go. Tylko nie ruszaj piwa z mojej beczki..
Człowiek: Ani troszkę?
Krasnolud: ZERO! Będę bronił piwa krzesłem!

Kilka godzin później:
MP: Wchodząc do wozu widzicie śpiącego maga z kciukiem w ustach, a z beczki powoli wycieka piwo. Brakuje ok. 4l. (Później okazało się, że nasz kochany mag wypił tylko 0,5l). Oprócz tego w wozie brakuje 4 zielonych kamieni (zdobyte wczesniej wycenione na 5k (prze grupie 4os. po 4 lev to dużo)...


Jeszcze coś mi się przypomniało:
Sytuacja w sklepie:
Jeden BG chce coś kupić..
MP: Dobra tylko niech ten wojownik przejdzie bo zastawia mi przejscie do magazynu..
W realu: MP do owego wojownika: "daj ten podręcznik gracza, on chce coś kupić..."

I chociaż klimatycznie...


Ostatnio zmieniony przez Leithain dnia Wto 16:22, 24 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kondeks
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 19:05, 25 Cze 2008    Temat postu:

Z ostatnich 3 dni:

1. Łucznik elf, który stara się być zawsze dobry mimo nie do końca dobrej drużyny tłumaczy jemu dlaczego tak, a nie inaczej trzeba na wojnie zdobywać zapasy. Kapłan ma opory moralne.
Sivil(łucznika): (...) Sam mi przecież mówiłeś, że czasem trzeba czynić najpierw małe zło, aby potem móc zrobić większe.

2. Gracz (czarodziej) mówi do reszty drużyny chwytając butelkę wody i szklankę:
Ja nie lubię lać wody, więc...
i w tym momencie zagłuszył go śmiech, bo właśnie zaczął napełniać szklankę.

Nie jestem pewien, czy te sytuacje są śmieszne dla osób, których tam nie było. Postanowiłem jednak je umieścić, żeby móc powspominać potem. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudzikon
Nowicjusz


Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: my sie znamy? (Zabrze)

PostWysłany: Czw 8:40, 26 Cze 2008    Temat postu:

Ja gram z raczje mało doświadczonymi graczami, a że wszyscy jesteśmy z ZHP-u, to jesteśmy ze sobą dość zżyci, przez co często pojawiaja sie podobne sytuacjęRazz

MG-ja
BG1- człowiek paladyn
BG2 - niziołek łotrzyk
BG3 - Elfka zaklinacz
BG4 - półork barbarzyńca

MG- Nagle elfka i półork padaja na ziemię nieprzytomni, co robicie?
BG1- Oblewam ich wodą
MG- Nic sie nie dzieje, zero reakcji. Co robicie?
BG3 (niewytrzymał, i niedosłyszał o tym oblaniu)- NO CO ROBISZ, JAK KTOŚ JEST NIE PRZYTOMNY??!!
BG1- To teraz czakam aż ta woda wyschnie...


A tak pozatym to akcja z niziolkiem łotrzykiem też jest niezła- ma na imię Ryszard xD i ma... 180 cm wzrostu Very Happy Kolega poprostu najpierw wpisal dane, a potem wybral reszte xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eiravel Lyaral
Gość





PostWysłany: Sob 20:58, 05 Lip 2008    Temat postu:

Ja miałem u mnie na sesji piękny przypadek. Otóż drużynowy wiedźmin(Szajba) spędził noc z piękną kobietą. Ale wyraz jego twarzy, kiedy dowiedział się, że przespał się z polimorfowaną lisicą był bezcenny Very Happy

P. S.
Witam wszystkich
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 23:15, 08 Lip 2008    Temat postu:

Przypomniała mi się pewna zabawna sytuacja, która świetnie przedstawia to, co dzieje się z graczem, gdy musi szybko coś wymyślić a skończyły mu się pomysły.

Ciemna ulica, bohaterowie powoli zbliżają się do zbójców, którzy najprawdopodobniej napadli na niewinnego człowieka.
MP (ja): Nagle zapadła cisza. Jeden ze zbójców widocznie coś usłyszał. Ruszył powoli w waszą stronę.
BG: To ja się powoli wycofuję.
MP: Postać przyspieszyła.
BG: Uciekam!
MP: Nagle człowiek dopada do ciebie i cię łapie!
BG (już na granicy): To ja jego! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Śro 0:12, 06 Sie 2008    Temat postu:

Ja- GM
G1- Drowka kapłanka (w realu chłopak, zresztą jak reszta)
G2- Podziemny gnom Druid
G3- Krasnolud Wojownik

Często na sesjach każe odgrywać moim graczom coś w realu np. kapłanka się modli to ma przede mną gracz klękać i się modlić itp. W tą niedzielę na sesji

G2 do G1- Ty tępa idiotko!
G1- Strzelam mu z to lapsa.
Ja- Odegraj to.- po moich słowach gracz z uśmiechem wykonal moje polecenie a ubaw mieliśmy kilkanaście minut, przez które tłumaczyłem mu też że tylko żartowałem. G2 był przez to trochę wkurzony na G1 ale też się śmiał.

Godzinę później:

G2- Ej, zawsze będziesz nam kazał coś odgrywać, bo ostatnio trochę przegiołeś z tym (opis wyżej).
Ja- Często, a co?
G2- A co jeżeli moja i G1 postać bedą chcieli się barabara?
Ja w śmiech, G3 w śmiech, G1 wkurzony na G2, ale najlepiej było gdy po stłumieniu śmiechu powiedziałem:
Ja- Może.- ich miny były przepiękne.
Zapomniałem dodać że tylko zartowalem (nie wyobrażajcie sobie nie wiadomo czego). Im oczywiście od razu powiedziałem że tylko odgłosy Razz

(To co było tu wcześniej musiałem usunąć gdyż kumpel nie życzył sobie bym to tutaj zostawił :axe: a że nie mogłem go już usunąć to usunęłem to co było poniżej i wkleiłem tu.)


Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Pon 20:05, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ravanlike
Nowicjusz


Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:20, 06 Sie 2008    Temat postu:

hmm... pamiętam jak u mnie na sesji człowiek mag (Chaotyczny zły) przypieczętował sojusz z półorkiem barbarzyńcą (Chaotyczny zły)(ja), jajami (cały komplet) człowieka paladyna (praworządny dobry). Ork nosił sprzęt paladyna cały czas mówiąc że zrobi z nich legendarny artefakt aż mu MP nie powiedział że się rozłożyły. Zresztą ork nosił ze sobą wszystko co mógł, każdy napotkany śmieć.
Np. drużyna zabiła dużego zombie, ork wziął jego czaszkę, i używał jej jako hełmu (trochę śmierdział), a resztę kości przyszył sobie do zbroji (bardzo śmierdział). a i tak nosił coś co służyło jako naszyjnik a było wykonane z resztek Mrocznowłoka (str 109 księgi potworów) i jaj owego paladyna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smarka
Nowicjusz


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: sie biorą dzieci?

PostWysłany: Sob 17:31, 23 Sie 2008    Temat postu:

"Najmądrzejszy" gracz z jakim przyszło nam być w drużynie i jego słynna akcja Very Happy

MG - Widzicie martwe dziecko.
Gracz - Leczę je.
MG - No ale ono jest już martwe...
Gracz - No to dobijam!

I moja wpadka a raczej głupie zestawienie słów kojarzące się z popularnymi ostatnio żartami x)

Stary drzewiec był nadzorcą pewnej wioski, znajdował się w jej centrum w wielkiej donicy. Podczas poszukiwań znaleźliśmy identyczną donicę z jego imieniem. Zabraliśmy ją do sołtysa, wtedy moja postać wypada z bardzo mądrym tekstem:
- Ej, czy ta donica to TWOJA STARA?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudzia
Adept


Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: skąd? Uuu, nie pytaj...

PostWysłany: Wto 12:13, 26 Sie 2008    Temat postu:

Sesja z dwoma dziesięciolatkami, bratem i jego kumplem.

Kumpel:
- Sraj!
(może mało śmieszne dla kogoś kto nie wie, że on nie wymawia "r")

Dwaj cni bohaterowie szukają człowieka z bagien:
- JÓZEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEK!!!

Była też sytuacja, w której dwaj cni bohaterowie pojmali kapłana Nerulla. JEden z nich zdjął mu majtki i zażyczył sobie opisu:-)
(brat czyta mi przez ramię. Właśnie spadł z łóżka ze śmiechu i opowiada ojcu o ostatnim tekście.)

Kumpel (krasnolud ND woj-mag) i brat (aasimar paladyn PD) przesłuchują córkę burmistrza w sprawie drowa pałętającego się w pobliżu.
Córka burmistrza(skrępowana): Kiedy zbierałyśmy owoce w lesie, ja trochę się oddaliłam od koleżanek...
Krasnolud(opiekuńczo): Jak byłem mały to też tak robiłem...


Ostatnio zmieniony przez Rudzia dnia Wto 12:18, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 17:06, 24 Wrz 2008    Temat postu:

BG (elfka zkl) rozmawia z kupcem handlującym drewnem:
Kupiec: - Jakie drewno?
Elfka: - Na eksport.
Kupiec: - Jakie?
Elfka: - Z puszczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaspar103
Nowicjusz


Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:29, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Wczoraj grałem z kumplem sesje przez gg. Była to pierwsza w życiu sesja mojego kumpla, który dopiero 3 dni wcześniej dowiedział się co to jest D&D i gry rpg.

MG (Ja): ... Niziołek pokazuje placem na twoje łóżko gdzie nadal leży twój ekwipunek. Zalewa cię wstyd, wyszedłbyś bez plecaka i broni.
Gracz: - wykrzykuje wulgaryzm i zabijam niziołka, żeby nikomu nie rozpowiedział... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 21:34, 10 Paź 2008    Temat postu:

Trochę czarnego humoru. Sesja z wycieczki szkolnej. Gracze stworzyli karty postaci. Ja prowadzę. Zaczynamy. Sięgam po talię kart, solidnie je tasuję i mówię: - Jeżeli wyciągnę asa kier, to przeżyjecie.

Wyciągnąłem, przeżyli.
__
Ta sama gra:

BG dotknął sygnetem magicznych drzwi, co wywołało u niego utratę przytomności i sążniste rozgrzanie sygnetu. Inny BG polał go powoli wiadrem woli, tym samym studząc nieco. BG ocknął się, sygnet jest ciepły i mocno przywarł do poparzonego palca.
Gracz: Chwytam za pierścień i zrywam go jednym szarpnięciem.
MP: Zachowałeś przytomność.
Gracz: Niech to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Czw 11:04, 16 Paź 2008    Temat postu:

Jeden z moich graczy wczoraj przypomniał mi jedną fajną sytuację.

Ja-GM
BG- człowiek kapłan Pelora

Grałem wtedy we własny świecie, i miałem sesję 1 na 1, bo drużynowy kapłan odbywał swoją pokutę. W mieście kupił sobie muła na którego wrzócił to czeo aktualnie nie potrzebował, a zostawił przy sobie tylko broń i zbroję. Jego zadaniem było oczyścić pewną świątynię w górach którą opanował wampir, a mieszkańców pozamieniał w zombie. Gdy już doszedł pod górę (wiedziony wizją którą dał mu jego bóg), zobaczył bardzo strome (kąt nachylenia 60 stopni) i długie (300m) schody na które miał się wspiąć gdyż swiątynia znajdowała się na ich końcu. Muła zostawił u stup schodów przywiązując go gdzieś i ruszył w górę.

Ja-Po kilku godzinach ciężkiej wspinaczki docierasz na szczyt, jesteś zmęczony a nogi niemal odmawiają ci posłuszeństwa. Przed sobą widzisz wysoką grotę w której panuje półmrok, przez który niewyraźnie widzisz zarysy jakiejś budowli.
BG- Wyciągam pochodnie, zapalam ją i podchodzę do budynku.
Ja- Blue_Light_Colorz_PDT_01 (tu zaczynam szyderczo się uśmiechać)
BG- No co? Przecierz kupiłem sobie dwie pochodnie w mieście.
Ja- Blue_Light_Colorz_PDT_01 Tak, ale nie masz ich przy sobie.
BG- d'oh! (i zrezygnowanym głosem) #@^$! (niecenzuralne słowo) Schodzę na dół po pochodnie.


Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Czw 11:36, 16 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
senoth
Początkujący


Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:02, 25 Lis 2008    Temat postu:

Może zabrzmi to głupio, ale po tym jak uratowaliśmy miasto przed armią krwiożerczych bestii i rozgromiliśmy hordę wrogów pokonała nas(6 osób) grupa 3 meneli Applause Applause Applause
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Volfer
Adept Cienia


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 18:39, 28 Lis 2008    Temat postu:

Ostatnio miałem bardzo ciekawy przypadek. Jeden z moim graczy popisał się nie lada grzecznością.

Gracze zostali złapani przez maga i uwięzieni w klatkach. Pilnują ich strażnicy. Mag zamknął ich w dwóch pomieszczeniach, gdzie mieli zginąć (wyszły jakieś ostrza - oszczędzę szczegółów). W każdym bądź razie jeden fartownie przeżył, drugi zaczął umierać. Gdy chcieli wyciągnąć trupa z tego pomieszczenia (myśleli, że trup a strażnik wszedł do tego co przeżył). Powiedziałem graczowi.
Widzisz bardzo zdziwionego i zszokowanego strażnika, który gapi się na ciebie głupio
Odpowiedź BG mnie rozwaliła:
Przepraszam bardzo, ale tam w drugiej klatce jest mój kolega, on chyba umiera, czy moglibyście nas wypuścić?
Exclamation Autentyk Exclamation
Skończyło się na tym, że tamten się wykrwawił a tego zorientowanego inaczej zamknęli znowu w klatce. Potem ten gracz co zginał zamienił się w ducha i zemścił się (taką miał misję jako duch Very Happy ) na tym BG. Konkretnie to go wykastrował...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADARKAR
Nowicjusz


Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:37, 15 Gru 2008
PRZENIESIONY
Pon 17:09, 15 Gru 2008    Temat postu:

Troszke inny system bo Warhammer:
Loszek w ktorym przebywaja dziwne dwunogie stwory przypominajace dinozaury
Mag tonem uczonego do pozostalych czlonkow druzyny:
To na pewno ich wierzchowce
Wojownik do reszty druzyny:
Sluchajcie ja sie rozbiore i wejde tam bez broni zeby sie nie wystraszyly i sprobuje je ujezdzic tylko zamknijcie dobrze drzwi i ich nie otwierajcie bo moga nam uciec wystraszone.
Otwieramy drzwi do loszku i nasz dzielny bohater wchodzi smialo do stworzen i zaczyna przyjaznie zagabywac. My szczelnie zamykamy drzwi zeby sploszone zwierzeta czasem nie uciekly.
MG spokojnie do wojownika a teraz jest turowka. I nasze wierzchowce rzucaja sie z paszczami pelnymi ostrych jak brzytwa zebow na naszego nagiego i bezbronnego woja. Z za drzwi slyszymy szybkie klapniecia paszcza i rozpaczliwy krzyk i walenie do drzwi z okrzykiem wypuscie mnie bo umieram. Po chwili w nasze obiecia wpada caly zakrwawiony nagi wojownik z jednym PP mniej. Okazalo sie ze byly to zwierzeta uzywane w walce i zwaly sie jakze jednoznacznie miesozerne chwytacze/albo jakos tak/

I druga przygoda
Jestesmy juz na bardzo zaawansowanym poziomie nasz wspanialy mag jest znawca okolicy. Jest ciemna noc a my podazamy w kierunku miasta. Bramy juz dawno zamkniete wiec mag wpada na spontaniczny pomysl ktory natychmiast wprowadza w zycie bez konsultacji z reszta druzyny i drze sie na cale gardlo "W imie Sigmara otworzcie" i jak nie walnie w nas plonaca kula jak nie zaswiszcza katapulty, istne pieklo. Uciekalismy jak mlode zbiki. A pierwszym ucieczkowiczem byl nasz wspanialy i nieomylny mag pomstujacy na glupote obroncow. Okazalo sie ze podczas naszej nieobecnosci miasto zostalo przejete przez przeciwna frakcje wyznawcow.


Ostatnio zmieniony przez ADARKAR dnia Pon 14:07, 15 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malfurion
Początkujący


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 16:03, 30 Gru 2008    Temat postu:

Gracze mieli zabić pewno człowieka - Wacława. Mieszkał on w zamku na gryfim klifie. Klif miał około 200 metrów wysokości. W końcu dotarli jakoś do niego. Pomieszczenie miało "widoczek" na morze. Gracze zabili człowieka, ale strażnicy wtargnęli do pomieszczenia. Jeden z graczy rzucił na siebie czar lot, dwóch miało lewitację, a jeden z nich złodziej akrobata wyskoczył przez okno.
G: Próbuję chwycić się skały
MP: Za szybko lecisz, ale próbować możesz. Upadłeś na ziemię otrzymałeś 42 pkt obrażeń, podczas prób złapania urwałeś sobie trzy palce, jesteż bardzo posiniaczony, żyjesz dzięki temu że skały lekko żlagodziły upadek.
G: No bez przesady!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin