Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Kamulec

No cóż, jest to znany wszystkim, popularny i silny czar niskopoziomowy. Temat mu nie zaszkodzi. Ja mam kilka dotyczących go wątpliwości:
1. Czy można zaatakować sakiewkę na komopnęty? Czy w efekcie zniszczy się tylko samą sakiewkę (bez zawartości)?
2. Czy wzmocniony magiczny pocisk zadaje obrażenia x1,5 od ilości kulek standardowej x1,5, czy ilości kul się nie mnoży?
3. Pytanie mniej ważne, bardziej do dyskusji: Jak wygląda magiczny pocisk? Jakieś ciekawe pomysły na opis?

konrip

Pozwól, że odpowiem ci tylko na trzecie pytanie. U mnie magiczny pocisk to szybko lecąca smuga niebieskiego światła. W moich grach magiczny pocisk wygląda tak od zawsze. Graczom się to spodobało, więc tak robię.

Boski

1. Sądzę, że nie, ponieważ:
- Byłby zdecydowanie za silny na czar 1-poziomowy.
- W magicznym pocisku mamy zmienną losową (1k4). Obrazuje to, że pomimo iż pocisk zawsze trafia w cel to nie jest w 100% dokładny i czasmi uderzy to w głowę to w nogę... Trafienie w malutką sakiewkę jest zdecydowanie zbyt trudne.

2. Mnoży się tylko obrażenia. Kulki już nie. Liczba kul pełni niejako coś w stylu obszaru i siły jednicześnie. Jednak dla porównania: wzmocniona kula ognista (10k6) zadaje 10k6 x 1,5, a nie 15k6 i nie 15k6 x 1,5.

3. Wygląd prawie każdego czaru zależy od gracza, który to opisuje. Dla mnie osobiście magiczny pocisk zawsze był kulą średnicy 15-20 cm, w barwie bladobłękitnej, jasnozielonej, żółtej lub białej. Za wystrzelonym pociskiem zawsze ciągnął się ogon.

Kamulec

1. Wg. opisu magiczny pocisk jest idealny pod względęm trafiania w cel, choć nei możesz określić, gdzie konkretnie. Sakiweka jest filigranowym przedmiotem.

Boski

Trafiając nawet w filigranowy przedmiot pocisk nie musi zadać maksymalnych obrażeń, czyli jego działanie jest różne.

Żeby zniszczyć sakiewkę, trzeba by jakby, "zranić ją" na tyle, aby "umarła". Nie wiem ile "PŻ" może mieć taka sakwa, ale nie jestem pewien czy jeden magiczny pocisk wystarczy...

Kolejny aspekt tej sprawy: aby zniszczyć sakiewkę magicznym pociskiem to trzeba ją widzieć i być w stanie w nią wcelować. Nie wydaje mi się, aby jakikolwiek mag chodził z sakiewką na widoku...

Kamulec

Wielu magów chodzi z sakiweką na wdoku raczej. Tak jak z sakwą. Nie chowasz do kieszenie, tylko mas zprzy pasie.

Sakiewka ma na pewno bardzo mało PW i nie sądzę, by można dać jej więcej niż 2.

Magicznym pociskiem nie trzeba celować jako takim, a tylko wskazać cel, który się widzi.

Nie trzeba atakować jedną kulą. MOżna wpakować wszysykie, które można stworzyć.

Więc co z tym zrobić?

Boski

1. Sądzę, że każdy kto ma sakwę ma ją w jakiś sposób schowaną. To, że jest przyy pasie nie oznacza, ża na widoku.
2. Z jakiej odległości możnaby zobaczyć taką sakwę ?
3. Jeśli magicznym pociskiem dałoby się zniszczyć sakiewkę, to równie dobrze można jako cel dać rękojeść miecza, czy zapięcie plecaka. Taka precyzja jest zdecydowanie za silna jak na 1 poziom.

Kamulec

1. Sakwa zwykle jest za duża, by ją schować. Bez płaszcza, to juz się poprostu nie da (nie czpieajmy się szczegółów).
2. Dużej. Sądzę, że jeżeli wiedziałbyś, że ktoś ją ma, mógłbyś ją dostrzec na prostej z durzo ponad 50 metrów, góra 100. Przy przeciętnym, nie uszkodzonym wzroku człowieka.
3. Jeżeli świat ma być logiczny, nie można poprostu powiedzieć, że czar działa na przedmioty i istoty. Może trafić mysz, ale sakwy już nie (...).
Możnaby jednak rozważyć, czy czar nie traktowałby trzymanych przedmiotów jako nie godnych uwagi elementów istoty je trzymającej. Tym samym nie można by w nie mierzyć. Wyjaśniałoby to, dlaczego za cel trzeba obrać nie trzymany miecz, a nie tylko jego rączkę, mniej wytrzymałą niż całość.

Co wy na to?

Boski

Wydaje mi się, że to jedyne sensowne rozwiązanie, które ukróciłoby wszystkie problemy z przegiętym użyciem tego czaru. Tylko taki magiczny pocisk może, być traktowany jakao czar 1 poziomowy. W innym wypadku byłby błędny, bo niezrównoważony.