Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Interpretacja charakterów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Odgrywanie, prowadzenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ptakuba
Nowicjusz


Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:26, 06 Gru 2009    Temat postu: Interpretacja charakterów

Nie mam podręcznika, nie wiem jak tam to jest tłumaczone.
W każdym razie mam problem.
Linia dobro-zło
Czy w charakterze liczą się intencję, czy tylko czyny? Czyli np. jeśli kogoś nie obchodzi cudzy los, ale w pewien sposób i tak czyni dobrze dla tego kogoś, to jest dobry?
Bo tu wdziera się takie House'owskie myślenie - nie ma altruistów. Osoba uznawana za altruistę, czyni dobrze wobec innych dlatego, że czerpie z tego satysfakcję, dowartościowuje się tym albo uważa to w pewnym sensie za opłacalne. Czy w przypadku ustalania charakteru na podstawie działań odrzucić to myślenie i uznać, że jeśli ktoś działa teoretycznie bezinteresownie dla innych, to jest dobry, nieważne czy się tym dowartościowuje albo chce z tego w przyszłości coś czerpać, czy nie?

Linia porządek-chaos
Z jednej strony mówią, że to samodyscyplina i nie liczy się poszanowanie dla zewnętrznych praw, z drugiej na odwrót, z trzeciej że samodyscyplina i poszanowanie dla praw są silnie związane...
A chaos? Niby piszą, że osoba chaotyczna działa wedle własnego serca, ale z drugiej, że osoba kierująca się wewnętrznym, własnym kodeksem jest praworządna. Wychodziłoby więc na to, że osoba chaotyczna działa absolutnie losowo, co jest raczej niemożliwe. Zwłaszcza, że dopuszczamy istnienie charakterów CD i CZ. Osoba działająca tak abstrakcyjnie nie byłaby ani dobra ani zła tak naprawdę. Bo jeśli skłoniłby się ku dobru, to jednak utworzyłby się wewnętrzny kodeks kierowania się dobrem innych, jeśli ku złu - dbania o siebie za wszelką cenę, krzywdząc innych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 22:23, 06 Gru 2009    Temat postu:

ZAWSZE liczą się intencje.
Jeśli ktoś oszuka paladyna i ten wyruszy z krucjatą by zabić "złego-zdradliwego-plugawego-(jeszcze raz)zdradzieckiego" planetara i go zabije to będzie to zły czyn, ale sam paladyn chciał dobrze, więc jest dobry. Prada, popełnił straszliwą zbrodnię, ale nie umyślnie i był pewien, że wykonuje wolę nieba.
Jeśli ktoś stara się zabić solara, ale powiedzmy nie trafi z jakiejś super-mega artefaktycznej balisty i zabije tym strzałem jakiegoś księcia demonów to jego czyn będzie dobry, ale czy to oznacza, że ten koleś jest dobry?

Różnica między porządkiem a chaosem jest prosta.
Praworządność to całkowite poszanowanie praw.

Przykład.

Burmistrz, wedle absurdalnego prawa przetrzymuje i torturuje w więzieniu kobietę, bo ta odrzuciła zaręczyny jego syna, wszystko zgodnie z prawem.

osoba praworządna będzie starała się znaleźć kruczek prawny aby ją uwolnić, dogadać się, cokolwiek, byleby tylko zgodnie z prawem. Chaotyczny barbarzyńca pójdzie i spuści bęcki burmistrzowi i strażnikom.
Prawo działa zgodnie z... prawem
Chaos zgodnie z własnym sumieniem.
Chaos jest własnym kodeksem postępowania, ale to nie jest jak bushido, które jest z góry ustalone, ale własne zachcianki.
Ośmielę się to porównać do logiki i uczuć.
Prawo to logika
Chaos uczucia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mish
Badacz Podziemi


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Odległej Galaktyki

PostWysłany: Nie 22:28, 06 Gru 2009    Temat postu:

Ja dodam jeszcze jedno co do prawa i chaosu:
Według mnie Prawo to również dyscyplina, a Chaos- kierowanie się własnymi zachciankami i życie chwilą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 22:39, 06 Gru 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] SRD 3.5 - legalne, darmowe zasady. Wejdź w rozdział Opis.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Namrasit
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 0:49, 08 Gru 2009    Temat postu:

Te go się nie da tłumaczyć. Bo taki paladyn to jest bardziej praworządny, czy dobry? Zresztą charaktery to głupi wymysł systemu.
Zabijanie jest złe - każdy to wie. A paladyn jest pd...
Praworządny to nie ktoś kto szanuje prawo okolicy, ale twardo się trzyma własnego kodeksu. Tu najlepszy przykład to mnich.
A chaotyczny zmienia zasady jak mu tam pasuje, taka chorągiewka. Jest po prostu nieprzewidywalny i sam nigdy tak naprawdę nie wie, co zrobi.

A w ogóle to w dnd wszyscy są mniej czy więcej chaotyczni źli Razz Bo o to w tej grze chodzi Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 1:48, 08 Gru 2009    Temat postu:

To czy to głupi wymysł systemu osądzić może sam. Mechanika tego wymaga, koncepcja świata też. Sporo trzeba by zmieniać, by móc zostawiać pole "charakter" pustym.

Krótko powiem, że się zgadzam. Na linii praworządny - chaotyczny dobrym przykładem niemożności jednoznacznego przypisania jestem ja sam - szanuję i cenię prawo, mam swoje żelazne zasady, ale jednocześnie należę do ludzi asertywnych (może nonkonformistów) i jestem za weryfikacją wszelkich tradycji, odrzucając wiele norm.

Cytat:
A w ogóle to w dnd wszyscy są mniej czy więcej chaotyczni źli Bo o to w tej grze chodzi

Kiedy pozwalałem wybrać graczom charakter mniejszość zwykle była za złym, choć chaotyczny faktycznie przeważał.

Cytat:
Czy w charakterze liczą się intencję, czy tylko czyny?

Liczy się psychika (intencje to złe słowo, bo konieczna jest gotowość do ich realizowania), czyli czy postać zachowa się dobrze, czy źle postawiona w różnych sytuacjach (zakładając, że nic nie będzie miało w międzyczasie na jej psychikę wpływu - charakter może się z czasem zmieniać).

Cytat:
Osoba uznawana za altruistę, czyni dobrze wobec innych dlatego, że czerpie z tego satysfakcję, dowartościowuje się tym albo uważa to w pewnym sensie za opłacalne.

Motywacje - charakter
1. satysfakcja - dobra
2. dowartościowuje się tym - dobra
2. opłacalne - dowolny charakter

Cytat:
Praworządny to nie ktoś kto szanuje prawo okolicy, ale twardo się trzyma własnego kodeksu.

Raczej - jedno i drugie. Ogółem osoba praworządna działa wg jakichś zasad i zwykle uważa, że ustanawianie i przestrzeganie ich jest słuszne (w przypadku PZ często przez innych, a przez nich samych tylko pozornie). Może to być tradycja, etos, prawo, własne żelazne zasady.

Postać chaotyczna ogółem nie ceni zasad.

Oczywiście w obu wypadkach nie należy popadać w skrajności. Postać praworządna nie musi szanować wszelkich możliwych zasad, a chaotyczna być anarchistą.

Praworządność może wiązać się z konserwatyzmem, chaotyczność z liberalizmem.

Ad. poniższego: Okradanie bandyty nie jest złe.


Ostatnio zmieniony przez Kamulec dnia Wto 14:18, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Namrasit
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 8:40, 08 Gru 2009    Temat postu:

Kamulec napisał:

Cytat:
A w ogóle to w dnd wszyscy są mniej czy więcej chaotyczni źli Bo o to w tej grze chodzi

Kiedy pozwalałem wybrać graczom charakter mniejszość zwykle była za złym, choć chaotyczny faktycznie przeważał.

Nie chodzi o to jaki sobie wybierają, ale jak jaki grają. A zwykle postacie graczy to specjaliście w zabijaniu i plądrowaniu wszelkiej maści grobów, grabieniu goblinów, okradaniu smoków itp. Nie znam BG którego postać dorabiałby się tylko uczciwą pracą Very Happy. Po co, jak można szybciej i przyjemniej Very Happy
W końcu skrót RPG zobowiązuje.


Ostatnio zmieniony przez Namrasit dnia Wto 8:40, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ptakuba
Nowicjusz


Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:29, 08 Gru 2009    Temat postu:

Właśnie największym moim dylematem, który popchnął mnie do założenia tego tematu była kwestia sumienia. Którego charakteru jest ona cechą. Czy praworządnego (wierność wewnętrznemu kodeksowi), czy dobrego (czyste sumienie) czy może jednak chaotycznego (działanie wedle sumienia, a nie kodeksów).
A już zagięło mnie ciągłe utożsamianie wewnętrznej samodyscypliny i wiernego dążenia do celu, doskonałości, harmonii itp. z praworządnością.

Co do stwierdzenia, że wszyscy BG w grze są chaotyczni źli to kwestia jednak scenariuszy i podejścia graczy. Jeśli scenariusz to "złe potwory nękają miasto, wybijcie je wszystkie a was wynagrodzimy", to rzeczywiście BG mogą być źli bo zabijają dla zysku albo nawet jeśli dla bezpieczeństwa wioski - to i tak wybijają bez skrupułów. Jeśli przy tym jeszcze kombinują dla większego zysku to robią się dodatkowo chaotyczni.
Co przypomniało mi jeszcze jedną kwestię z NWN2 - przekupstwo i kradzieże. Czy to bardziej chaotyczne, czy bardziej złe? Teoretycznie i to i to, ale wszystko zależy od okoliczności. Więc jak to jest?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 18:13, 08 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
przekupstwo i kradzieże

Chaotyczność to w D&D umiłowanie wolności i nie ma z powyższym związku. To, czy przekupstwo/kradzież są złe (zwykle tak) zależy od sytuacji - jeżeli przekupujesz strażnika, by uwolnić niewinnie więzioną osobę będzie to dobry czyn (o ile intencje też będą dobre). Jeżeli przekupujesz go, by uwolnić miłość twojego życia, będzie to neutralne (jeżeli przy okazji nie wyrządza się komuś krzywdy). Jeżeli przekupujesz straż by uwolnić bandytę dla pieniędzy będzie to złe.

To samo z kradzieżą. Okradasz bandytę - jesteś neutralny. Okradasz bandytę i dajesz potrzebującym jesteś dobry. Okradasz typowego człowieka - jesteś zły.

Cytat:
Czy praworządnego (wierność wewnętrznemu kodeksowi), czy dobrego (czyste sumienie) czy może jednak chaotycznego (działanie wedle sumienia, a nie kodeksów).

Charakter dobry nie jest to czyste sumienie, lecz gotowość postępowania moralnie właściwego (te rzeczy mogą być rozbieżne).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Namrasit
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:26, 08 Gru 2009    Temat postu:

Kamulec napisał:

To samo z kradzieżą. Okradasz bandytę - jesteś neutralny. Okradasz bandytę i dajesz potrzebującym jesteś dobry. Okradasz typowego człowieka - jesteś zły.

Kradniesz - jesteś zły. A nie jakieś zamieszanie nie wiadomo po co. A podział na charaktery jest po to, by łatwo było kreować konflikty. Zło- dobro i nie wiedzieć czemu prawo-chaos (to już nieźle ktoś miał w czubie że tak to wymyślił). Powinno być prawo-anarchia, lub ład- chaos. No ale po co komplikować bezsensowną komplikację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 18:46, 08 Gru 2009    Temat postu:

Namrasit, ktoś kto zabija nie jest zły.
Czy uważasz, że nasi powstańcy, walczący o niepodległość polski byli chaotyczni źli?
To wszystko zależy. Kradzież nie jest zła jeśli nie kradniemy aby się wzbogacić. Zabójstwo nie jest złe jeśli nie zabijamy dla własnej korzyści. Uwolnienie ukochanej z więzienia to kwestia bardzo sporna, bo co jeśli ktoś ogólnie dobry zabije strażnika bo po prostu tak wyszło? Proszek uśpienia był lewy i obudził się koleś za szybko?
Moim zdaniem póki stara się uwolnić ukochaną czyniąc jak najmniejsze szkody innym jest się dobrym. Jeśli po prostu zaszarżuje się i dojdzie do celu nie licząc się z innymi to już jest zły uczynek.
Ale ja oczywiście uogólniam.

Ja ogólnie wywaliłem charaktery z D&D, każdy grał jak mu się chciało i nie czepiałem się gdy paladyn uznał, że burmistrz nic nie wie o uczciwości i rozpoczynał szarżę by odbić córkę biednego farmera mającą zostać oddana synowi burmistrza jako konkubina.
Co do czarów to robiliśmy to prosto. Ktoś ewidentnie zły, ktoś ewidentnie dobry, a cała reszta neutralna. Nie było problemów.
A problem prawo-chaos wywaliłem niemal na początku, nie było czarów chaosu, nie było czarów prawa.
Kiedyś spotkałem się ze stwierdzeniem, że prawo VS chaos to tak samo jak dobro VS zło. Dla mnie to nie logiczne, bo wtedy niebianie nawalali by się między sobą tak samo jak demony z diabłami. A ja nie widzę avorali szarżujących na planetarów, podczas gdy czarty na balory bez problemu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Namrasit
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:52, 08 Gru 2009    Temat postu:

Arvelus napisał:
Namrasit, ktoś kto zabija nie jest zły.

Jeśli to robi świadomie, bądź jest świadomy że do tego może doprowadzić, to jest.
Arvelus napisał:

Czy uważasz, że nasi powstańcy, walczący o niepodległość polski byli chaotyczni źli?

Źli na pewno, ale chaotyczni już nie. Działali przecież zgodnie z jakimś tam założeniem/planem.
Arvelus napisał:
Kradzież nie jest zła jeśli nie kradniemy aby się wzbogacić.

Kradzież zawsze wzbogaca. Po niej mamy więcej/lepiej niż przed nią. Jak coś nic nie daje, to po co to mieć/robić?
Arvelus napisał:

Zabójstwo nie jest złe jeśli nie zabijamy dla własnej korzyści.

Czyli np tak jak pijani kierowcy. Oni przecież nie mają żadnych korzyści z przejechanych pieszych. Expa za to nie ma.
Arvelus napisał:

Uwolnienie ukochanej z więzienia to kwestia bardzo sporna, bo co jeśli ktoś ogólnie dobry zabije strażnika bo po prostu tak wyszło? Proszek uśpienia był lewy i obudził się koleś za szybko?

Ktoś ogólnie dobry raczej się podda i trafi do celi kochanki, niż podejmie walkę ze strażnikiem. No chyba że oszalał z tej miłości. No ale o szaleńcach nie mówimy.
Arvelus napisał:

Ale ja oczywiście uogólniam.

Nie, przekręcasz Razz
Arvelus napisał:

Ja ogólnie wywaliłem charaktery z D&D, każdy grał jak mu się chciało i nie czepiałem się gdy paladyn uznał, że burmistrz nic nie wie o uczciwości i rozpoczynał szarżę by odbić córkę biednego farmera mającą zostać oddana synowi burmistrza jako konkubina.

Ja też. Zresztą wszystkie postacie graczy powinny mieć charakter NG (nieprzewidywanie głupi).


Ostatnio zmieniony przez Namrasit dnia Wto 22:53, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 10:29, 09 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Czyli np tak jak pijani kierowcy. Oni przecież nie mają żadnych korzyści z przejechanych pieszych. Expa za to nie ma.

A czy robią to specjalnie?
oni sa po prostu głupi i nieświadomi. Podejrzewam, że żaden z nich nie jest dumny z tego, że zabija.
Cytat:
Jeśli to robi świadomie, bądź jest świadomy że do tego może doprowadzić, to jest.

Jesli gobliny napadły farmę to farmer, broniący swoją rodzinę będzie zly kiedy będzie je zabijał?

Cytat:
Źli na pewno, ale chaotyczni już nie. Działali przecież zgodnie z jakimś tam założeniem/planem.

Tu na pewno się nie zgodzę. Niby czemu źli? Bo chcieli być wolni? Bo oddawali zycie w imię wolności narodu?
To co? Dobrzy byli tylko ci którzy się pogodzili ze zniewoleniem i pozostawali bierni? Dobro to nie absolutny, skrajny pacyfizm. Wedle Twojej definicji dobry farmer powinien pozwolić goblinom zarżnąć syna, zgwałcic żonę i porwać córkę, bo gdyby podniósł na nie rękę byłby już zły.
Cytat:
Kradzież zawsze wzbogaca. Po niej mamy więcej/lepiej niż przed nią. Jak coś nic nie daje, to po co to mieć/robić?

Kradniemy sakiewkę ze złotem aby je mieć to jest czyn zły, choć to też nie takie proste. Co jeśli kradniemy sakiewkę która nam przed godziną ukradziono?
Można ukraść Belialowi plany ataku na wyższe plany. Czy to będzie złe?
Cytat:
Ktoś ogólnie dobry raczej się podda i trafi do celi kochanki, niż podejmie walkę ze strażnikiem. No chyba że oszalał z tej miłości. No ale o szaleńcach nie mówimy.

Czemu sądzisz, że poszli by na ustępstwo i zamkneli go z jego kobietą?
Poza tym niby czemu miałby się poddać?
Ja się uważam za dobrego czlowieka, ale na pewno bym się nie poddał. Po prostu starał się go nie zabic, a ogłuszyć, lub zranić.

CHŁOPIE!
Z tego co widzę to dla Ciebie ktoś dobry to ktoś kto porzuca wszelkie próby przetrwania, biernie poddaje się losowi i nie walczy z niczym. Ktos dobry powinien dać się zarżnąć dresowi, nawet nie uciekać, bo przecież koleś się zmęczy (oczywiste wyolbrzymienie). Jakby napadł cię taki dres to byś się nie bronił?
Gdyby mnie ktoś napadł i aby uchronić życie, swoje a tym bardziej kogoś mi bliskiego musiał bym go zabic bym to zrobił. Czy to źle, że cenię życie mojej dziewczyny ponad zycie jakiegos cpuna na głodzie?:)


Ostatnio zmieniony przez Arvelus dnia Śro 10:29, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:31, 09 Gru 2009    Temat postu:

1.Bohater(dobry) ratujący swoją ukochaną z więzienia zabija strażnika. Ty uważasz, że on jest dobry, a co na to rodzina strażnika ?
2.Kaboldy musiały napaść żeby zdobyć pożywienie czy wtedy kaboldzinka z dziećmi też uważa wieśniaka za dobrego?
3.Okradasz złego barona i myślisz, że jesteś dobry, jego córka na pewno myśli odwrotnie.

W twoich przykładach czy ktoś jest dobry, czy zły zależy tylko i wyłącznie od tego kto ocenia.

Jeżeli robisz jakiś zły czyn z premedytacją to jesteś zły. Jeżeli robisz zły czyn bo chcesz przeżyć to jesteś neutralny. Jeżeli robisz zły czyn, to nie jesteś dobry. Jeżeli wykonujesz zły czyn w afekcie, to możesz być dobry, ale nie może to polegać na"wkradłem się do więzienia i on mi przeszkodził to go zabiłem" "chciałem go tylko ogłuszyć, ale nie zadziałało to go zabiłem"

Tak naprawdę charakter dobry jest niezmiernie rzadko spotykany. Mało jest ludzi, którzy potrafią poświęcić swoje dobro, na rzecz innych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Namrasit
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 16:57, 09 Gru 2009    Temat postu:

Dziś można zauważyć ciekawy fakt, że dobry= głupi. Bo dobry da pieniądze podstawionemu żebrakowi na ulic, nie rozdziela ludzi, dla niego wszyscy są tacy sami, warci zaufania i pewni. A że wykorzystywanie tego to ulubiona domena zła, to już jest inaczej.
Przykład z dresem jest ciekawy, bo z reguły lepiej wychodzą ci, co się nie bronią. I tak bym dresowi nie dał rady, to raczej próbowałbym uciec, niż walczyć.
Dobry nie znaczy bierny. Twój przykład z farmerem jest zły, bo zakładasz że dla niego z góry ważniejsza jest rodzina, a gobliny są nawet niżej niż kura. To jak pytanie czy z pożaru wolałbyś uratować dziecko czy ślimaka.
Dobro to nie bierność. To działanie, tyle że do granicy gdzie zaczyna się już zło.
Zauważ że jak uderzysz małe dziecko, to to się na ciebie nie rzuci z pięściami, a zacznie płakać, albo ucieknie. Ludzie rodzą się dobrzy, acz nauka zła przychodzi im zadziwiająco umiejętnie. Mamy talent :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 18:19, 09 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
1.Bohater(dobry) ratujący swoją ukochaną z więzienia zabija strażnika. Ty uważasz, że on jest dobry, a co na to rodzina strażnika ?

Nie mówię, że będzie to dobry czyn. Ale czy ktoś kto to zrobi będzie od razu zły?
Gdyby zabił go bez skrupułów to tak. Ale jeśli będzie kombinował jak wół pod górę aby tego uniknąć i po prostu nie da się tego uniknąć to człowiek nie będzie zły, choć zrobi coś złego.
Cytat:
2.Kaboldy musiały napaść żeby zdobyć pożywienie czy wtedy kaboldzinka z dziećmi też uważa wieśniaka za dobrego?

To co? Farmer ma dać się okraść aby być dobrym?
Jak ktoś napada to jest agresorem, nie ważne jaki był cel. Przecież mogłyby przyjść i... poprosić. Prawda, marna szansa, ale jak już szarżują to wiedzą, że mogą zginąć i to jest ich świadoma decyzja.
Cytat:
3.Okradasz złego barona i myślisz, że jesteś dobry, jego córka na pewno myśli odwrotnie.

Nie, jeśli okradasz złego barona i wkładasz sobie do kieszeni to jesteś z pogranicza neutralności i zła. Ale jeśli okradasz złego barona i bawisz się w Robin Hood'a to jesteś dobry. Chyba nie powiesz, że Robin był zły, co nie?
A córka albo mało wie, albo jest tak samo zła jak ojczulek. Innej możliwości nie ma (jeśli jest to proszę o przykład)

Cytat:
W twoich przykładach czy ktoś jest dobry, czy zły zależy tylko i wyłącznie od tego kto ocenia.

To oczywiste, że nie ważne czego nie zrobisz, jeśli będzie to miało na kogoś wpływ to komuś innemu nie będzie się to podobać i będzie to złe.
A powiedzmy, że farmera napadli zbóje aby się wzbogacić? Aby być dobrym człowiekiem musi dać się okraść? A gdyby chcieli go zabić? To nie mógłby się bronić? Aby przypadkiem nie skaleczyć któregoś? Nawet gdyby farmer zabił ich i któryś z nich miał córkę i dla tej córki farmer byłby najgorszym szatanem tego świata to czy można mówić, że farmer jest zły? On tylko się bronił. Prawda, nikt mu nie pogratuluje dobrego czynu, co najwyżej odwagi, ale nikt nie będzie mu robił wyrzutów.
Cytat:
Tak naprawdę charakter dobry jest niezmiernie rzadko spotykany. Mało jest ludzi, którzy potrafią poświęcić swoje dobro, na rzecz innych.

Nie trzeba się poświęcać aby być dobrym. Wystarczy się starać pomagać.
Prosty przykład.
Staruszka leży na ulicy bo się przewróciła i nie może wstać.
Zły albo przejdzie obok, albo jeszcze na nią splunie, lub się zaśmieje.
Neutralny przejdzie obok, albo spróbuje pomóc, lecz nie będzie się starał zrobić więcej niż nakazuje zwykła ludzka przyzwoitość.
Ktoś dobry od razu do niej podbiegnie, pomoże wstać, weźmie siatki i odprowadzi na ławkę, może jeszcze zapyta czy nie odprowadzić do domu. Jakie to poświęcenie swojego dobra dla innych? Tylko czasu. Jak się go nie ma to nie będzie się proponowało odprowadzenia do domu.
Cytat:
Dziś można zauważyć ciekawy fakt, że dobry= głupi. Bo dobry da pieniądze podstawionemu żebrakowi na ulic, nie rozdziela ludzi, dla niego wszyscy są tacy sami, warci zaufania i pewni. A że wykorzystywanie tego to ulubiona domena zła, to już jest inaczej.

Gadasz jak czarny charakter z kretyńskiej kreskówki właśnie starający się przekonać tego dobrego aby się do niego przyłączył:)

Dobro to nie głupota.
Aby być dobrym nie trzeba wychodzić z założenia, że wszyscy są tak samo dobrzy.
Z Twoich słów wynika, że dla ciebie osoba dobra zaprzecza istnieniu wszelkiego zła, a to wcale tak nie musi być. Może, ale nie musi. Czy źli zaprzeczają istnieniu dobra? Nie, nazywają to głupotą i stratą czasu, ale to jest.
Dobro =/= naiwność, to dwie różne rzeczy, źli tez mogą być naiwni

Cytat:
Przykład z dresem jest ciekawy, bo z reguły lepiej wychodzą ci, co się nie bronią. I tak bym dresowi nie dał rady, to raczej próbowałbym uciec, niż walczyć.

A przyjmijmy, że to jakaś lama i jesteś w stanie mu przylać. Otoczyli Cię jego koledzy i nie możesz uciec i masz jakąś gwarancje, że nie rzucą się na Ciebie gdy wygrasz. Dałbyś sobie wlać? Czy sam mu wlejesz i będziesz uważał, że jesteś złym człowiekiem?

Cytat:
Dobro to nie bierność. To działanie, tyle że do granicy gdzie zaczyna się już zło.

Ale postawiłeś tą granicę dobro/zło tak nisko, że nie wolno nic zrobić aby się bronić. Nie wolno nawet skaleczyć napastnika aby pozostać dobry, trzeba dać się pobić, czyli być biernym

Cytat:
Twój przykład z farmerem jest zły, bo zakładasz że dla niego z góry ważniejsza jest rodzina, a gobliny są nawet niżej niż kura. To jak pytanie czy z pożaru wolałbyś uratować dziecko czy ślimaka.

No... chyba to logiczne, że dla niego rodzina będzie ważniejsza niż gobliny.
Nie rozumiem o co chodzi Ci z pożarem.
Zadam pytanie inaczej.
Co musiałby zrobić DOBRY farmer aby obronić rodzinę gdyby jego dom napadły gobliny?


Ostatnio zmieniony przez Arvelus dnia Śro 18:21, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Namrasit
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:57, 09 Gru 2009    Temat postu:

Arvelus napisał:

Co musiałby zrobić DOBRY farmer aby obronić rodzinę gdyby jego dom napadły gobliny?

Zapewni najpierw chciałby ich ochronić:
a) ukryłby w piwnicy
b) dał po prostu goblinom żarcie po które przyszły
c) zajął je by dać rodzinie szansę do ucieczki.
d) gdyby żadna z możliwości nie była dostępna, musiałby wybrać, idea czy rodzina. Wybiera rodzinę, to będzie walczył olewając idee, a nuż się uda. Wybiera idee, stawia opór na ile może barykada drzwi itp. a jak już się nie da zginie. Niestety tym razem zło zatryumfowało. Życie.

A co do Robina. Rozumiem ze jak bym ci zabrał 100 PLN i dał na biedne dzieci to byłbym dobrym człowiekiem Very Happy. Albo z Zusu zakosił z 2000000 i dał emerytom (przecież oni i tak je dostaną, a tak dostaną szybciej), to też byłoby w porząsiu.

A co do dresów to na ich miejscu co byś zrobił z gościem, który pobił twojego kolegę, albo dziewczynę? Czyżbyś pogratulował i uścisnął dłoń?

" Aby być dobrym nie trzeba wychodzić z założenia, że wszyscy są tak samo dobrzy."
Racja. To by była Pycha. Trzeba wychodzić z założenia, ze sa lepsi niż ja.

"Z Twoich słów wynika, że dla ciebie osoba dobra zaprzecza istnieniu wszelkiego zła, a to wcale tak nie musi być."
A gdzie ja tak napisałem? Przecież to bez sensu, bo zaprzeczając istnieniu zła, zaprzeczamy i dobra. I zostaje tylko ślepy los.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:23, 09 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Nie mówię, że będzie to dobry czyn. Ale czy ktoś kto to zrobi będzie od razu zły?
Gdyby zabił go bez skrupułów to tak. Ale jeśli będzie kombinował jak wół pod górę aby tego uniknąć i po prostu nie da się tego uniknąć to człowiek nie będzie zły, choć zrobi coś złego.


Ktoś kto zabija strażnika, który wykonuje tylko i wyłącznie swoją prace, by uwolnić swoją ukochaną( spełnić swoje zachcianki) to jest zły. Chcesz coś>ktoś staje Ci na drodze i nie da się tego obejść>zabijasz go bo nie możesz mieć czego chcesz. Dla mnie to jest złe.

Cytat:
To co? Farmer ma dać się okraść aby być dobrym?
Jak ktoś napada to jest agresorem, nie ważne jaki był cel. Przecież mogłyby przyjść i... poprosić. Prawda, marna szansa, ale jak już szarżują to wiedzą, że mogą zginąć i to jest ich świadoma decyzja.


Namrasit już na to odpowiedział

Cytat:
Nie, jeśli okradasz złego barona i wkładasz sobie do kieszeni to jesteś z pogranicza neutralności i zła. Ale jeśli okradasz złego barona i bawisz się w Robin Hood'a to jesteś dobry. Chyba nie powiesz, że Robin był zły, co nie?
A córka albo mało wie, albo jest tak samo zła jak ojczulek. Innej możliwości nie ma (jeśli jest to proszę o przykład)


Nie wydaje mi się żeby robin hood był dobry. Kradzież jest aktem zła nie ważne co potem zrobisz z pieniędzmi. A może po prostu ojczulek jest tyranem dla podwładnych, ale dba o swoją córkę bardziej niż o siebie?

Cytat:
To oczywiste, że nie ważne czego nie zrobisz, jeśli będzie to miało na kogoś wpływ to komuś innemu nie będzie się to podobać i będzie to złe.
A powiedzmy, że farmera napadli zbóje aby się wzbogacić? Aby być dobrym człowiekiem musi dać się okraść? A gdyby chcieli go zabić? To nie mógłby się bronić? Aby przypadkiem nie skaleczyć któregoś? Nawet gdyby farmer zabił ich i któryś z nich miał córkę i dla tej córki farmer byłby najgorszym szatanem tego świata to czy można mówić, że farmer jest zły? On tylko się bronił. Prawda, nikt mu nie pogratuluje dobrego czynu, co najwyżej odwagi, ale nikt nie będzie mu robił wyrzutów.


Nie dobry człowiek nie da się okraść, ale będzie dążył do ochrony swoich dóbr, tak by nie szkodzić jednocześnie napastnikom(Ucieczka)

Cytat:
Jakie to poświęcenie swojego dobra dla innych? Tylko czasu. Jak się go nie ma to nie będzie się proponowało odprowadzenia do domu.


No właśnie czasu. Co poświęca kowal kując miecz z łusek smoka, które mu przyniosłeś? Co poświęca mag rzucający czary które nie wymagają doświadczenia i złota?

Cytat:
A przyjmijmy, że to jakaś lama i jesteś w stanie mu przylać. Otoczyli Cię jego koledzy i nie możesz uciec i masz jakąś gwarancje, że nie rzucą się na Ciebie gdy wygrasz. Dałbyś sobie wlać? Czy sam mu wlejesz i będziesz uważał, że jesteś złym człowiekiem?


Nie będziesz zły, ale nie będziesz też dobry. Będziesz neutralny będziesz dbać o swoje dobro. Jak pobijesz tego kolesia i rzucisz się na jego kumpli(którzy Cię nie atakowali) to już będzie zły akt.

Nie da się jednoznacznie określić czy dany czyn był dobry czy zły, bo każdy ma inną definicję dobra i zła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 20:13, 09 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Ktoś kto zabija strażnika, który wykonuje tylko i wyłącznie swoją prace, by uwolnić swoją ukochaną( spełnić swoje zachcianki) to jest zły. Chcesz coś>ktoś staje Ci na drodze i nie da się tego obejść>zabijasz go bo nie możesz mieć czego chcesz. Dla mnie to jest złe.

Tu trzeba by jeszcze sprecyzować za co ukochana siedzi;]
Ja wychodziłem z założenia, że siedzi nie słusznie i biedny jej los.
W tym wypadku rzeczywiście zależy. Jeśli ona zasłużyła na to i po prostu siedzi w kiciu to istotnie blisko temu do zła.
Opcja D w ogóle jest dziwna

Cytat:
A co do Robina. Rozumiem ze jak bym ci zabrał 100 PLN i dał na biedne dzieci to byłbym dobrym człowiekiem Very Happy. Albo z Zusu zakosił z 2000000 i dał emerytom (przecież oni i tak je dostaną, a tak dostaną szybciej), to też byłoby w porząsiu.

Gdybym był złym bogaczem to tak.
A z Zusu połowa idzie na kretyńskie inwestycje a nie emerytury. Nie będę Ci tłumaczył ile wynosi przeciętna polska emerytura, a ile pieniędzy wpływa do Zusu.

Cytat:
Racja. To by była Pycha. Trzeba wychodzić z założenia, ze sa lepsi niż ja.

I znowu twierdzisz, że trzeba uważać, że zło nie istnieje.
Skoro ja jestem dobry i wszyscy sa lepsi niż ja to znaczy, że juz nawet neutralność nie istnieje;]

Cytat:
"Z Twoich słów wynika, że dla ciebie osoba dobra zaprzecza istnieniu wszelkiego zła, a to wcale tak nie musi być."
A gdzie ja tak napisałem? Przecież to bez sensu, bo zaprzeczając istnieniu zła, zaprzeczamy i dobra. I zostaje tylko ślepy los.

O tu...
"Bo dobry da pieniądze podstawionemu żebrakowi na ulic, nie rozdziela ludzi, dla niego wszyscy są tacy sami, warci zaufania i pewni."
Czyli wszyscy są dobrzy (bo nawet neutralni nie zawsze są godni zaufania), a skoro wszyscy są dobrzy to znaczy, że zło nie istnieje;]

Cytat:
Zapewni najpierw chciałby ich ochronić:
a) ukryłby w piwnicy
b) dał po prostu goblinom żarcie po które przyszły
c) zajął je by dać rodzinie szansę do ucieczki.
d) gdyby żadna z możliwości nie była dostępna, musiałby wybrać, idea czy rodzina. Wybiera rodzinę, to będzie walczył olewając idee, a nuż się uda. Wybiera idee, stawia opór na ile może barykada drzwi itp. a jak już się nie da zginie. Niestety tym razem zło zatryumfowało. Życie.

Typowy rajd goblinów to po prostu wpadają do domu, mordują i kradną. Nie ma czasu na rozmowę i negocjacje;]
Gdyby po prostu ukrył się w piwnicy to potem poumierali by z głodu
Gdyby po prostu dał to też by mogli
Jasne... Aby być dobrym trzeba porzucać wszystko, dla tego mówiłem, że dla mnie twoje dobro to bierność;]
Przyjmować to co niesie los i poddawać się temu. Bez żadnej walki. Jedyne co można zrobić to iść i się pociąć, bo kogoś innego nawet skaleczyć nie można.

Cytat:
A może po prostu ojczulek jest tyranem dla podwładnych, ale dba o swoją córkę bardziej niż o siebie?

Czyli ojczulek cierpi na rozdwojenie charakteru;]
względem poddanych jest zły, a względem córusi dobry.
Co nie zmienia faktu.
Albo córka wie o tym jak ojciec traktuje poddanych i akceptuje to (czyli jest zła, bo może po prostu taka być, albo mogła zostać rozkapryszona i ma gdzieś los wieśniaków, ale rozkapryszenie nie jest wymówką). Opcja B to córusia nie wie i wtedy może mieć dowolny charakter.

Cytat:
Nie dobry człowiek nie da się okraść, ale będzie dążył do ochrony swoich dóbr, tak by nie szkodzić jednocześnie napastnikom(Ucieczka)

A co jeśli ten dobry ma swój honor? To się zdarza;]
Aby pozostać dobrym musi wyrzec się swoich ideałów?

O, teraz zastosuje nietyczny fortel, zagram na uczuciach(choć na kobiety zadziałało by lepiejXD )
Gdyby matka zabiła mordercę narażając własne życie w obronie dzieci to jaki to czyn? Zły?

Cytat:
No właśnie czasu. Co poświęca kowal kując miecz z łusek smoka, które mu przyniosłeś? Co poświęca mag rzucający czary które nie wymagają doświadczenia i złota?

Ludzi którzy mogą poświęcić swój czas dla innych wcale nie jest tak mało:)
Choćby pan który przez rok uczył mnie metaloplastyki (teraz nie uczy bo sam nie mam na to czasu). Nic na tym nie zyskał a poświecił mi całkiem sporo swojego czasu.
Ja wiele razy pomagałem nieznajomym dla samej satysfakcji.

Cytat:
Nie będziesz zły, ale nie będziesz też dobry. Będziesz neutralny będziesz dbać o swoje dobro. Jak pobijesz tego kolesia i rzucisz się na jego kumpli(którzy Cię nie atakowali) to już będzie zły akt.

Nie, to będzie akt głupoty;]
Bo oni wtedy zrobią ci większą krzywdę niż ty im
Cytat:
A co do dresów to na ich miejscu co byś zrobił z gościem, który pobił twojego kolegę, albo dziewczynę? Czyżbyś pogratulował i uścisnął dłoń?

Gdyby kolega sam się pchał do walki i nie dał przeciwnikowi możliwości odmówienia to bym się jeszcze z kolego śmiał.
Na pewno bym nie tknął wygranego. Więcej, stanął bym w jego obronie gdyby reszta chciała coś mu zrobić. Umowa to umowa.
Gdyby to była moja dziewczyna zrobiłbym dokładnie tak samo tylko nie śmiał się z niej i zajął jej ranami/siniakami/zadrapaniami/wszelkimi obrażeniami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Odgrywanie, prowadzenie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin