Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Czas Bane'a" - sesja właściwa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Warag
Zbrojny


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 8:27, 30 Cze 2009    Temat postu:

Dert

-Jak śmiesz - podszedł do kapłana który się odezwał - nazywać to plugawe miejsce świętym. - wystrzelił rękę tak by chwycić heretyka za gardło - Przybyliśmy tu by was ukarać - zaciskając dłoń coraz bardziej - karą jest śmierć... - cisnął kapłanem o ścianę świątyni, po czym cofnął się o krok i przyjął postawę bojową do walki z pozostałymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 12:19, 30 Cze 2009    Temat postu:

Leveeth

Wyprostował się rozkładając swoje skrzydła i zaryczał. Był wielki, nie na próżno rzucił na siebie niemal tuzin zaklęć. Pysk skierowany do nieba sięgał ponad 10 stóp, skrzydła tyle samo na boki... Rozpoczął szarżę. Złożył skrzydła w ten sposób, że tylko dodały mu szybkości.
-Gińcie niegodni!
Warknął bestialsko i rzucił się w sam środek chcąc wprowadzić jak najwięcej chaosu.
Nie ograniczał się do cięcia pazurami na dłoniach. Skakał wykorzystując stopy by wypruć flaki przeciwnikom, gryzł, szarpał w miarę możliwości skrzydłami też uderzał.
Oczami wyobraźni widział Czarnego Lorda patrzącego na niego i to dodawało mu więcej sił niż najpotężniejsze zaklęcia.
Był brutalny, bezlitosny. Gardził niebezpieczeństwem. Nie bał się. Doświadczył już największego strachu jakiego mógł, stanął przed Bane'em. Teraz chciał tylko przelać jak najwięcej krwi w jego imieniu.
Żadnej taktyki, zero myślenia. Czysty, bestialski instynkt, agresja, brutalność.
Berserk...
Wiedział, że otrzyma rany. Ale chroniła go magia, więc liczył, że żadna nie będzie śmiertelna, a potem się wyleczy resztką zaklęć jaka mu została, a jeśli nie będzie w stanie to kapłani Odrodzonego nie dadzą mu zginąć.


Ostatnio zmieniony przez Arvelus dnia Wto 14:56, 30 Cze 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Wto 14:08, 30 Cze 2009    Temat postu:

Kassolines

Zanurkowałeś w stronę najbardziej odsłoniętego z kapłanów. Pikowałeś na niego z wyciągniętą włócznią st6arając się go przebić. Kapłan jednak zdołał uskoczyć od śmiertelnego ciosu, po drugiej próbie udało się się ledwie musnąć ramię innego kapłana. Gdy wzleciałeś w powietrze by wykonać 3 próbę ataku obok ciebie przeleciał bełt a chwilę później następny. Zobaczyłeś że kilka osób strzela z wnętrza budynku który już nie płonął. Ci którzy byli wewnątrz najwyraźniej zdołali ugasić pożar gdy ty próbowałeś kogoś przebić. Z góry zobaczyłeś też jak kilku kapłanów weszło z powrotem do świątyni a z niej wyszedł kolejny tuzin opancerzonych i uzbrojonych ludzi.

Dert

Gdy chwyciłeś kapłana za gardło ten zaczął się szarpać. Nie byłeś jednak ostrożny. gdy go tak trzymałeś ktoś przywalił ci czymś w lewe udo. Upuściłeś kapłana który teraz starał się odzyskać dech w płucach, a ktoś go podniósł i zabrał z dala od ciebie. Sam też upadłeś na ziemię, i po chwili zobaczyłeś że stoi nad tobą jeden z tych plugawych wyznawców Helma. Mężczyzna celował w ciebie z buzdygana jednak widać było że boi się zadać śmiertelny cios.

Leeveth

Skoczyłeś w tłum ludzi w celu rozszarpania każdego na kawałki. W locie jednak coś cię mocno ukuło. Po chwili zobaczyłeś że był to bełt wystrzelony przez kogoś. Zaklęcia które na siebie rzuciłeś ochroniły cię przed poważnymi obrażeniami, sprawiając że bełt odbil się od ciebie, jednak cios był na tyle silny by wytrącić cię z równowagi. Gdy wylądowałeś na ziemi trochę się zachwiałeś starając się utrzymać równowagę. Udało ci się ustać na nogach i zobaczyłeś że kapłani odsunęli się od ciebie a kilku tych nieuzbrojonych uciekło do świątyni najpewniej przyodziać się do walki. Zostali tylko ci uzbrojeni i opancerzeni a ze świątyni i wybiegł tuzin kolejnych. Zobaczyłeś wtedy też że świątynia już się nie paliła.


Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Wto 15:15, 30 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:08, 30 Cze 2009    Temat postu:

Leveeth

Warknął wściekle. Postanowił zmienić taktykę.
Było ich więcej niż myślał, więc nie mógł sobie pozwolić na cięższe rany.
Skoczył w górę, najwyżej jak mógł, rozłożył skrzydła i zygzakiem, dla unikania pocisków, poleciał na dach. Wylądował blisko jakiejś dziury.

Następnie spojrzał w dół do świątyni i zeskoczył na któregoś z kapłanów. Najlepiej na plecy nieuzbrojonego. Następnie wziął się do rozszarpywania.
Ale nie zapomniał się jak poprzednio. Spadał ze skrzydłami w górze, aby w razie czego, móc zmienić tor lotu gdyby okazało się to zbyt niebezpieczne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Warag
Zbrojny


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 11:07, 01 Lip 2009    Temat postu:

Dert

Postanowił wykorzystać zawahanie kapłana. -Nigdy nie wahaj się zabić wroga- mówiąc to, uderzył z całej siły w kolano przeciwnika licząc, że przynajmniej oszołomi go to na chwilę. Następnie wstał i widząc, że wrogowie mają sporą przewagę liczebną, zrobił kilka kroków do tyłu i postanowił wezwać pomoc.
Łącząc się ze strumieniem mocy Bane'a wyobraził sobie potężnego goryla, przemierzającego otchłanie piekieł: -Przyślij mi Czarny Lordzie zabójce z otchłani piekielnych, by wsparł Twoją sprawę i Twoje sługi w walce z plugawymi heretykami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 23:18, 02 Lip 2009    Temat postu:

Kassolines Baexornt

Kassolines zauważając zbrojnych zmienił taktykę. Podleciał jeszcze wyżej poczym skupił się na ziemi wokuł zbrojnych. Chciał aby cała stanęła w płomieniach. Starał się przy tym nie dać się zestrzelić, więc kazał chowańcowi rozpraszać strzelców, udawać ataki itp. Sam skupił się na zaklęciu i wykrzyknął inkantację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Pią 10:14, 03 Lip 2009    Temat postu:

Leeveth

Gdy tylko skoczyłeś w dół zobaczyłeś że celowało w ciebie z tuzin kuszników. Zacząłeś manewrować lotem skręcając raz w lewo, raz w prawo. W końcu udało ci się wylądować tuż obok przeładowującego mężczyzny. Szybkimi atakami pazurów rozszarpałeś mu krtań i brzuch. Chwilę potem dopadłeś kolejnego który spudłował strzelając do ciebie. Szybko pochwyciłeś go za ramiona wbijając w niego pazury, a potem wgryzłeś mu się w szyję. Gdy rozszarpywałeś mężczyźnie gardło oberwałeś 2 bełtami w plecy. Na szczęście ochronne zaklęcia sprawiły że nie wbiły się one w plecy.

Dert

Zaklęcie powiodło się. Po chwili pojawił się niedaleko ciebie duży goryl o czarnej jak noc sierści, krwisto czerwonych oczach i strasznym pyskiem uzbrojonym w mnóstwo zębów ustawionych jednak trochę dziwnie gdyż ułożeniem i kształtem przypominały żeby rekina.

Kassolines

Gdy skończyłeś rzucać zaklęcie, ziemia w miejscu w którym skupiłeś zaklęcie po prostu eksplodowała ogniem i zaczęła się płonąc w równej linii o długości kilku metrów. Wszyscy którzy znajdowali się w miejscu pożaru zaczęli wrzeszczeć i gdy uciekli z miejsca pożogi zobaczyłeś że niektórzy płonęli a inni byli mocno oparzeni. Ci płonący zaczęli rzucać sie na ziemię i zdejmować płonące części odzienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Warag
Zbrojny


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 12:48, 03 Lip 2009    Temat postu:

Dert

-Zabij ich, żaden heretyk nie ma prawa ujść z życiem - palcem wskazał na wroga który przed chwilą mierzył do niego z buzdyganu. Następnie skupił się po raz kolejny, by wytworzyć wokół siebie aurę zmniejszającą impet ciosów: -Panie, niech aura Twej boskiej mocy osłoni mnie przed atakami niegodnych.
Następnie rzucił się do przodu by atakować wrogów razem z gorylem. Uderzał pięściami, celując w najwrażliwsze punkty, przede wszystkim w gardło oraz, przykucając, w kolana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:39, 03 Lip 2009    Temat postu:

Kassolines Baexornt

Kassolines skupił wolę na dopiero co rozsyconym ogniu. Był zbyt daleko od świątyni i robił za mało szkód. Pomyśłał chwilę poczym wyszeptał inkantacje zaklęcia. W dosyć dziwny sposób nabrał powietrza do ust, poczym z wielkim wysiłkiem wydmuchał je w złożone w gest magiczny ręce. Jednocześnie wysłał myśl sowjemu chowańcowi aby usnunął sie z pola rażenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 20:44, 03 Lip 2009    Temat postu:

Leveeth

Odruchowo wysunął stopę do przodu aby odzyskać równowagę, potem staną szeroko na nogach, chwycił mocniej umierającego i rozpoczął wymach. Spojrzał kątem oka na wrogów którzy do niego strzelali. Jeśli byli dość blisko cisnął w nich ciałem, samemu będąc tuż za nim aby w pół sekundy później rozszarpać ich na chwałę Czarnego Lorda. Jeśli byli dalej pierw podbiegł do nich dość blisko używając ciała jako "ledwo-żywej tarczy"
"W noc o krwawej światłości, w dzień mroczny jak noc..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Pią 21:26, 03 Lip 2009    Temat postu:

Dert

Większość przeciwników teraz leżała bądź była oszołomiona i poparzona od płomieni które przed chwilą się pojawiły pod ich stopami. Twój goryl z rykiem pobiegł w stronę skazanego przez ciebie mężczyzny który był juz dośc mocno oparzony i zrzucił z siebie swój pancerz. Goryl skoczył na nie go a ten gdy go zobaczył krzyknął ze strachu i próbował uciec jednak potknął się a czart wylądował na nim. Stworzenie złapało go za głowę i zaczęło ciągnąć. Najpierw dało się usłyszeć trzask kości a po chwili głowa odpadła od ciała ciągnąc za sobą część kręgosłupa.
Gdy ruszyłeś na przeciwników rozpocząłeś rzeź od tych leżących. Podchodziłeś do kilku takich i bez problemu skręcałeś im karki gdy ci byli zajęci tłumieniem ognia na swoim ciele. Udało ci się w ten sposób załatwić piątkę przeciwników.
Po chwili coś jednak przerwało twoje czyny. Zza twoich pleców uderzył cię potężny podmuch wiatru który spowodował że upadłeś na kolana.

Kassolines

Wydmuchałeś całe zebrane powietrze z płuc które pomknęło w stronę przeciwników i budynku. Kilku przeciwników i Dert wywrócili sie pod wpływem podmuchu a ogień rozprzestrzenił się znacznie uderzając w budynek. Jego przednia część wraz z drzwiami zaczęła porządnie płonąć.

Leveeth

Zobaczyłeś że stali oni niecałe 2 metry od ciebie, i patrzyli na ciebie osłupiali próbując niezgrabnie naładować ponownie kusze. Stali oni niedaleko poręczy i gdy cisnąłeś w nich ciałem, ci targnięci impetem ciosu zniszczyli ją i zlecieli piętro niżej. Gdy spojrzałeś w dół spostrzegłeś że jeden ma roztrzaskaną głowę i się nie rusza, a drugi miał niemal wyrwaną nogę. Złamała się ona w kolanie tak mocno że uszkodziła skórę i tkankę mięśniową i teraz trzymała się na paru centymetrach mięśni. Mężczyzna jednak jeszcze żył i krzyczał z bólu i prób zdjęcia z siebie zwłok towarzysza.


Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Pią 21:27, 03 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 14:00, 04 Lip 2009    Temat postu:

Leveeth

Wilkołak rozejrzał się w poszukiwaniu czegoś czym mógłby rzucić. Choćby złamanej deski. Jeśli znalazł to cisnął w niego starając aby kolec przebił mu płuca, choć zdawał sobie sprawę, że raczej się nie uda. Co jak co, ale deska to nie oszczep.
Poczuł jak ciepło ognia muska jego sierść.
Ryknął rozkładając skrzydła i poleciał pionowo w górę. Gdy był już na pewnej wysokości spojrzał w dół oceniając sytuację
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Warag
Zbrojny


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 6:46, 08 Lip 2009    Temat postu:

Dert

Przeklinając pod nosem, próbował wstać, po czym odwrócił się w poszukiwaniu źródła podmuchu. Po jego efektach domyślał się jednak kto go powołał, więc nie tracił wiele czasu na poszukiwania, a zaczął się rozglądać za jakimś żywym przeciwnikiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 11:38, 09 Lip 2009    Temat postu:

Kassolines Baexornt

-Hahaha widzicie bluźniercy, prawdziwa wiara pali was i niszczy. Nie potraficie przejrzeć na oczy, że walka z nami nie ma sensu? -Dziki śmiech urwał sie, gdyż Kassolines poleciał nad zbrojnych i podczas lotu wykrzyczał inkantację zaklęcia. Po aktywacji zaklęcia zarwał skrzydła i starał się podlecieć do góry slalomem, aby nie wpakowali w niego bełtów lub strzał. Potem odwrócił się i spojrzał na efekt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Sob 8:28, 11 Lip 2009    Temat postu:

Leveeth

Wyrwałeś kawałek poręczy którą przed chwilą złamali mężczyźni których strąciłeś w dół. Cisnąłeś nią ostrą częścią w dół w mężczyznę. Belka jednak nie była zbyt dobrą bronią i zaczęła się kręcić i jedynie uderzyła bokiem w ramię mężczyzny nie wyrządzając mu prawie żadnej krzywdy, jednak ten i tak chwilę później zastygł. Nie widziałeś jednak czy zmarł czy po prostu zemdlał z bólu.
Gdy wzleciałeś w górę zobaczyłeś że w budynku jest jeszcze sporo przeciwników. Niektórzy kapłani zaczęli zbierać wodę do wiader i gasić ogień.

Dert

Wokół ciebie było ich jeszcze kilku. Widziałeś jak przyzwany przez ciebie czarci goryl wstaje i niemal od razu chwyta przeciwnika który leżał obok niego w morderczy uścisk. Jednak zanim zdążył wycisnąć z niego życie zniknął, a mężczyzna zemdlał z braku powietrza.
Wokół ciebie było jeszcze kilku kapłanów. Większość już wstała a reszta podnosiła się właśnie z ziemi. Zacząłeś zbliżać się jednak nagle z góry nadleciał jakiś błyszczący czerwienią obiekt i uderzył w ziemię parę metrów od ciebie wybuchając potwornym żarem. Płomienie przypaliły część płaszcza, osmaliły ci zbroję i poczułeś jak się ona nagrzewa. Szybko uciekłeś z miejsca wybuchu jednak i tak byłeś już trochę oparzony i niemal wszystko cię bolało. Gdy odbiegłeś od miejsca wybuchu, tam uderzyła kolejna kula ognia i zobaczyłeś że to Kassolines ciska je z powietrza.

Kassolines

Ciskałeś z nieba kulami ognia w miarę szybko. Z okien nie leciały już bełty- najwidoczniej Leveeth musiał ich czymś zająć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 12:05, 12 Lip 2009    Temat postu:

Leveeth

Uśmiechnął się ironicznie do siebie widząc deskę uderzającą bokiem w przeciwnika. Cóż. Naiwna próba i naiwny efekt.
Rozejrzał się i spikował tam gdzie mógł dokonać najwięcej szkód...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deemer
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:00, 06 Paź 2009    Temat postu:

Sesja zamknięta z powodu przedawnienia. W sprawie otwarcia proszę pisać do mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin