Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

,,Głos Przeszłości" - sesja
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:07, 10 Wrz 2008    Temat postu: ,,Głos Przeszłości" - sesja

Był przepiękny dzień. Naprawdę przepiękny. W powietrzu unosiłą się lekka wilgoć. Nie padało kilka dni, mimo to powietrze orzeźwiało. Na polane padały promienie słoneczne tak, że była doskonale widoczna wśród drzew. Polana ta była oddalona od traktu o kilkanaście metrów. Ozdabiało ją kilka przewalonych drzew ułożonych w kręgu, jakby specjalnie. Wokuł roztaczał się las liściasty. Wielkie dęby królowały wśród innych drzew. Rzucały cień tak, że idealny okrąg jaki tworzył polane, był doskonałym miejscem na odpoczynek. Tak też pomyślał pewien elf, który wjechał na polane. Wjechwaszy na sam środek zsiadł z śniadego konia i przysiadł na jednym z przewalonych drzew. Spojrzał na słońce, poczym wyprostował się i przysiadł wygodniej. Czekał. Krótkie złote włosy, dostojne rysy, tak można było opisać tego elfa. Widać, że na coś czekał. Jednak po krótkiej chwili, wyjął zza pasa plik pergaminów i zaczął je czytać...


-----------------------------------------------------------------------------
Teraz możecie się przedstawić i opisać swoje postacie. Kolejność wjazdu na polane jest zależny od tego kto pierwszy napisze post.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deemer
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:27, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Drogą jechał przystojny półelf na koniu. Ubrany był bogato, wyraźnie było widać, że pochodzi ze szlacheckiej rodziny. Jego ciuchy były uszyte według najnowszej mody, a w ich barwach wyraźnie dominował zielony i niebieski w ciemnych odcieniach. Na głowie miał bordowy kapelusz z dużym piórem z tyłu. Przy pasie widać było pochwę na jakieś ostrze, a na ramieniu miał zawieszony łuk.
Odchylił dumnie twarz w stronę polany i swymi niebieskimi oczyma ujrzał elfa. Marszcząc lekko brwi uśmiechnął się delikatnie i popędził konia w kierunku nieznajomego.
-Witaj. - rzekł delikatnym głosem po czym ssiadł z konia i podszedł do elfa. Zgodnie z wpojonym mu zwyczajem wyciągnął rękę w celu uściśnięcia dłoni spotkanego. Nie za bardzo wiedział z kim ma do czynienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Śro 20:38, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Zza dzrew na polane wszedł drobny acz umięśniony elf odziany w luźne czarne spodnie, białą bluzę obwiązaną szarfą, i sandały na nogach, wszystko to wygląda niezbyt schludnie. Do pasa przyczepioną ma na łańcuchu małą kuszę, a za pas wsuniętą kamę. Na twarzy maluje mu się zmęczenie. Oczy ma niebieskie a wokół lewego widnieje znamię przypominające słońce. Mężczyzna zaczął rozglądać się z zaciekawieniem po polanie i w końcu jego wzrok spoczął na dwójce mężczyzn.
-Dzień dobry.- powiedział uśmiechając się, a głos ma wysoki wręcz kobiecy.


Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Śro 21:16, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 20:57, 10 Wrz 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Po jakimś czasie na polanę wjechał elf, na koniu o czarnej, lśniącej sierści. Podjechał bliżej, z gracją zsiadł z wierchowa. Ukłonił się nisko i rzekł ciepłym, donośnym tenorem:
- Witajcie. Jam jest Liverrin Claron, zwany przez ludzi „Promieniem Blasku”.
Podprowadził konia bliżej. Jegomość był niewysokim, dość przystojnym elfem o smukłej sylwetce i lekko pociągłej twarzy. Srebrne włosy, sięgające ramion, były rozpuszczone.
Jego ubiór zachowany był w kolorystyce ciemnego błękitu (spodnie), łagodnej purpury (kamizela) i żółci (koszula). Po szykownym stroju, uszytym z dobrej tkaniny, z dużymi, lśniącymi guzikami – pięcioma przy kamizeli i na mankietach koszuli, można było wywnioskować, że elf należał do zamożniejszej części społeczeństwa. Okryty był szerokim, skórzanym płaszczem z kapturem w ciemniejszym odcieniu brązu.
Koń był objuczony ekwipunkiem, elf miał przez plecy przewieszony tylko jeden przedmiot – 8-strunową, elfią lutnię. Przy pasie miał skórzaną pochwę z mieczem o delikatnej rękojeści.
Gdy Liverrin dostatecznie się zbliżył, można było dostrzec, iż jego oczy są duże, bursztynowej barwy. Elf dokładnie przyjrzał się nieznajomym.


Ostatnio zmieniony przez Liverrin dnia Śro 20:58, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kornel
Użytkownik


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:35, 11 Wrz 2008    Temat postu:

W oddali można było zauważyć ciemnowłosego elfa. Na pięknym, czarnym koniu. Gdy się zbliżył można było zauważyć coś więcej, jego strój nie należał do najpiękniejszych, lecz zapewne był poręczny, zapchane kieszenie świadczyły o dużej ilości drobiazgów. Jego twarz była bardzo męska i doświadczona, aczkolwiek widać było ciepłe rysy i uśmiech. Na plecach miał przewieszony pięknie zdobiony łuk. Z gracją zszedł z konia.
-Witajcie mości elfowie, nazywam się Celdin.- Powiedział i czekal na rozwój sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 15:23, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Elf nie odezwał się do nikogo, czytał tylko z zaciekłością swoje notatki. Dopiero kiedy wszyscy się zjawili schował pergamin za pas, wstał i rozejrzał się po przybyłych. Obserwatorzy mogli zauważyć, że elf ten był bardzo wysoki jak na swoich przedstawicieli. Dla spostrzegawczych, po spojrzeniu, mogło się to wydać dziwne, że elf ten nosił jedno dniowy zarost. Przechodził tak od jednego do drugiego, oglądając każdego dokładnie. Obejrzawszy wszytkich, stanął dokładnie w środku polany i powiedział donośnym głosem.
- Witam was wszytkich drodzy przybysze. Pewnie mnie widzicie dopiero pierwszy raz i nic o mnie nie wiecie. Nie zamierzam tego zbytnio zmieniać. Wam moge powiedzieć, że byliście przez ostatnie kilka lat pod stałą obserwacją. Nie wiecie pewnie dlaczego. Tak narazie też pozostanie. Moge wam powiedzieć tylko jedną informacje, dzięki której będziecie mogli zadecydować o swoim przyszłym losie. - w tym momęcie stanął wyprostowany, nabrał powietrza i powiedział - Zostaliście wybrani osobiście przez królową zaginionego miasta elfów do pomocy w wypełnieniu jej przeznaczenia. Traktujcie moje słowa poważnie. Ja i trzech moich braci jesteśmy jedynymi osobami które wyszły z zaginionego miasta od prawie 2000 lat. - W tym momęcie przebiegł wzrokiem po każdym osobniku - i jaka jest wasza odpowiedź? - dodał po chwili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deemer
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 15:53, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Półelfowi zaczęło szybciej bić serce. Wszystko jest tak, jak sobie wyobrażał - dzięki tej podróży będzie mógł stworzyć własną część historii.
Ukłonił się i rzekł niezdecydowanym głosem, bo innaczej nie był w stanie wypowiedzieć z nerwów:.
-Oczywiście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Czw 16:41, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Mężczyzna spojrzał ze ździwieniem na tajemniczego elfa, a następnie zwrócił głowę w stronę nieba.
-,,Mam nadzieję że się nie pomyliłeś mój mistrzu."-pomyślał, następnie zwrócił się do elfa- Zgadzam się.


Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Czw 16:43, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kornel
Użytkownik


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:24, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Celdin

Na twarzy Celdina pojawił się szeroki uśmiech,"W końcu coś się dzieje..."- pomyślał i spojrzał na nieznajomego
-Do usług przyjacielu


Ostatnio zmieniony przez kornel dnia Czw 17:31, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 20:29, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Liverrin Claron „Promień Blasku”

Pod stałą obserwacją? Królową zaginionego miasta elfów? Przeznaczenie?
Myśli biły się po głowie Liverrina. Nie rozumiał. Niczego nie był pewien. Poczuł jednak, że to jest znak. Znak od niej...
Myślami powędrował ku tej nocy. Tej, która wszystko zmieniła.
Elf niepostrzeżenie wsunął rękę do kieszeni spodni i zacisnął mocno dłoń na niewielkim, owalnym przedmiocie.
Trubadur spojrzał po nowych towarzyszach. Wszyscy zdawali się być tak pewni... czy dobrze robią? Tylko jedna osoba była niezdecydowana. Tak jak on, ubrana była w bogaty strój. Ci dwaj pozostali nie byli tak schludni. Czy właśnie to ich różniło? Czy właśnie dlatego się wahał?
Mimo iż nie odezwał się, podjął decyzję. Elf skinął głową, powoli, jakby przyzwalająco. Na jego twarz spłynął kosmyk srebrnych, lśniących włosów. Nie poprawił włosów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 21:20, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Elf przyjął zgode uśmiechem. Jescze raz spojrzał się po wszystkich. W jego oczach zamiast przyjazność, zagościła jednak wrogość. Odwrócił się potem, przeszedł kilka kroków w stronę pniaków i usiadł na jednym z nich.
- Teraz czekamy na zachód słońca. - Spojrzał na góre. Słońce zaczeło właśnie schodzić z widoku. - Za pare godzin powinno się zciemnić. Wtedy będzie odpowiednia pora... - Powiedział, poczym wyjął zza pasa pergamin i zaczął go czytać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kornel
Użytkownik


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:42, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Celdin

Celdin był bardzo zdziwiony, ale i zdenerwowany "Najpierw kazał nam tu przyjść, a teraz stać tu do zachodu?". Elf na razie czekał, bo nie wiedział za bardzo co robić przez te kilka godzin. Popatrzył się na pozostałych, chciał im się przyjrzeć, w końcu rzekł swoim miłym dla ucha głosem:
-Mamy tu czekać kilka godzin, a ja mam przeczucie, że przez najbliższy czas będziemy trzymać się razem, więc może przydałoby się coś wiedzieć o sobie? Byłem kiedyś królewskim, łucznikiem, ale zrezygnowałem po śmierci kilku przyjaciół- niestety z mojej winy. Aktualnie podróżuję po świecie w poszukiwaniu zarobku
Teraz tylko czekał na reakcje innych i miał nadzieję, że się zaprzyjaźnią.


Ostatnio zmieniony przez kornel dnia Pią 12:11, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 21:52, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Liverrin Claron „Promień Blasku”

Elf stał nieruchomo i patrzył na nieznajomego, gdy ten mówił. Nie spodobała mu się wrogość w jego oczach. Gdy zaczął czytać, Liverrin zmierzył go krytycznym spojrzeniem, potem wzrok przeniósł na nowo poznanych kompanów.
Uniósł wzrok, wpatrzył się w niebo.
Potem znów spojrzał na towarzyszy. Nie wszystkim się przedstawił.
- Jam jest Liverrin. Dla przyjaciół Liv. Jak widać, jestem wędrownym trubadurem. Teraz jednak, jak mniemam, czeka nas wspólna wędrówka. Miło mi was poznać.
Donośny tenor brzmiał w ustach elfa niezwykle melodyjnie.


Ostatnio zmieniony przez Liverrin dnia Czw 21:53, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Pią 12:51, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Freoth Azymut

Elf spojarzał na pracodawce i przewrócił tylko oczami. Następnie spojrzał na pozostałych, i z usmiechem żekł:
-Miło mi was poznać. Jestem Freoth Azymut, członek zakonu Załamanych i wierny wyznawca Ilmatera.- zaczął się rozglądać- Pozwolicie że się zdrzemne? Miałem ciężką drogę. Połowę z niej musiałem przebyć pieszo gdyż po drodze spotkałem dość spore stadko lwów które pożarły mi konia.- mówiąc to śmial się, i wciąż rozglądał.- O.- powiedział i podszedł do jednego z drzew. Zaczął się na niego wspinać, i w końcu dostał się do sporego konara wyrastającego z drzewa, na którym położył się, tak że z dołu nie było go widać.
-Kiedy będziemy ruszać, obudźcie mnie!- krzyknął i prwie natychmiast zasnął.


Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Pią 13:30, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deemer
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:30, 12 Wrz 2008    Temat postu:

-Jam jest Aaron Nobalis. - powiedział dumnym, wysokim głosem półelf kłaniając się z gracją.
-Jestem awanturnikiem o niebanalnej przeszłości, jednak nie będę teraz zagłębiał Was w szczegóły, może nadarzy się ku temu lepsza sposobność.
Gdy skończył usiadł na jednym z przewalonych konarów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:50, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Grupa siedząca na polanie nie musiała długo czekać na zachód. Niebo powoli przybrało kolor pomarańczy, poczym zaczeło się powoli ściemniać. Prawie natychmiast na polane wjechała kareta. Woźnica był niskim elfem o smolistych włosach. Nie rozglądał się prawie, na samym tylko początku skinął głową w strone elfa z pergaminami. Ten odpowiedział mu tym samym gestem, wstał i powiedział do bohaterów
- Dobrze przyjechał nasz środek transportu. Wasze miejsca są w środku. Tam spędzicie kilkanaście godzin podróży. - po tych słowach usiadł obok woźnicy i oscentacyjnym gestem zaprosił awantórników do karety. Mimowolnie wasz zwrok powędrował ku temu wozowi. Kareta, jak kareta, jedyne co przykuło waszą uwage to brak okien w tym pojeździe. Zamist nich były poprostu drzwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deemer
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:56, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Aaron Nobalis

Aaron uśmiechnął się. Męczyła go jazda konna przez pare godzin, a karety uważał za zdecydowanie bardziej wygodne. Bez zastanowienia wszedł po schodkach i usiadł przodem do kierunku jazdy.


Ostatnio zmieniony przez Deemer dnia Pią 19:01, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kornel
Użytkownik


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:00, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Celdin

Celdin dokładnie przyjrzał się woźnicy, a później karecie- w końcu rzadko widzi się takie wozy. Mam nadzieje, że w końcu sobie odpocznę- pomyślał, zdjął swój ekwipunek z konia, zapakował go na karetę i wszedł do niwj. Zajął miejsce przy Aaronie.


Ostatnio zmieniony przez kornel dnia Pią 20:33, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Pią 19:15, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Freoth Azymut

Freoth powoli otworzył oczy, i zaczął gramolić się na nogi.
-,,I szlag trafiło moją drzemkę"- pomyslał.- ,,Może uda mi się przespać w drodze."
Mężczyzna odwrócił się i zaczął biec po konarze. Gdy znalazł się na jego końcu złapał się jednej z grubszych gałęzi i zeskoczył na dół. Gałąź powoli zaczęła się wyginać aż Freoth znalazł się niewiele ponad metr nad ziemią. Wtedy puścił się gałęzi i wszedł do karety, gdzie siadł naprzeciwko Celdina i Aarona. Uśmiechnął się do mężczyzn i oparł o ściankę karety, następnie zamknął oczy i zasnął.


Ostatnio zmieniony przez Lasard dnia Pią 19:22, 12 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 19:43, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Liverrin Claron „Promień Blasku”

Liverrin przyjrzał się bacznie woźnicy i powozowi. Zajął miejsce jako ostatni. Teraz mógł jeszcze raz, baczniej przyjrzeć się nowym towarzyszom. Starał się omijać wzrokiem śpiącego elfa. Był niezbyt schludnie ubrany, jego maniery tez pozostawiały wiele do życzenia – spał na drzewie w obecności innych elfów.
Celdin. Bez wątpienia rębajło, sądząc po twarzy. Doświadczenie wyraźnie się na niej wymalowało. Pięknie zdobiony łuk na jego plecach zainteresował Liverrina.
Osoba, którą zostawił na koniec i której poświęcił najwięcej czasu był Aaron. Być może wywodzi się ze szlacheckiego rodu. Świadczyłyby o tym bogaty strój i duma w głosie. Mają coś wspólnego ze sobą. Bard od razu to poczuł.
Trubadur nie rozpoczął rozmowy, przypatrywał się wciąż kompanom.

[Co z końmi? Jeśli muszą je zostawić, to Liv zabiera swoje bagaże.]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel-ort
Widmowy Wędrowiec


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:24, 12 Wrz 2008    Temat postu:

-- Nie wiecie co się stało z końmi, wszystkie rzeczy wzieliście ze sobą. --

Kiedy bohaterowie usiedli w karecie, prawie natychmiast ruszyła. Nie było okien, były tylko malusieńkie ,,dziurki na suficie", dzięki którym dało się oddychać. Nie można było przez nie dostrzec niczego. W pewnym momencie bohaterowie poczuli się senni. Próbowali z tym walczyć jednak przenieśli się do krain Morfeusza. Niewiedzeli ile męczył ich sen. W pewnym momencie kareta się zatrzymała, co gwałtownie wyrwało ich ze snu. Słychać było jak ktoś schodzi z karety. Nagle otworzyły się drzwi, w których ukazał się ich ,,werbownik".
- Teraz otworzycie oczy na prawdziwe piękno - i zanim cokolwiek zdążyli powiedzieć, zniknął im z widoku odsłaniając widok miasta. Dech zaparło im w piersiach. Wychodząc z karety oniemieli z wrażenia. Nigdy nie widzieli tak pięknego, uporządkowanego, a zarazem naturalnego miasta. Kareta zatrzymała się na jakimś wzgórzu, gdyż bohaterowie widzieli całe miasto. Najbardziej przykuł ich uwage piękny pałac, umiejscowiony przy zboczu góry. Całe miasto malowało się barwami od zieleni, przez błękit do żółtego. - Życze wam narazie powodzenia, drodzy przybysze, moje zadanie zostało wypełnione, teraz zobaczymy czy wy podołacie swojemu. - bohaterowie usłyszeli to przez ramię. Kiedy się odwrócili kareta właśnie odjeżdżała w stronę miasta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lasard
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Pią 21:38, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Freoth Azymut

Elf przyglądał się wspaniałemu miastu z otwartą szeroko szczęką.
-Przepiękne.- wymamrotał, i nagle się otrząsnął i szybko odwrócił- Zaraz, a co my mamy teraz zrobić?- krzyknął ale kareta była już za daleko, następnie zwrócił się do swoich towarzyszy.- Wie ktoś cóż mamy teraz począć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 23:49, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Liverrin Claron „Promień Blasku”

Elf wyszedł z karety. Ręce mu zwiotczały, po prostu rzucił bagaże pod swoje nogi. Niemal z otwartymi ustami, z podziwem i zarazem zaskoczeniem na twarzy patrzył na miasto. Piękne... To musi być raj. Dziękuję ci, Ha-Sal.
Na pytanie Freotha niemal bez zastanowienia odpowiedział, półgłosem i bardzo powoli:
- Patrz... po prostu patrz...
Trubadur nie chciał przerywać tej wspaniałej chwili. Patrzył, a w jego myślach już układały się słowa nowej ballady. Ballady o zaginionym mieście...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deemer
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 10:28, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Aaron Nobalis

Półelf podobnie do swoich nowych towarzyszy patrzył się w stronę miasta. Niezwykle mu się podobało.
-Ach, cóż za... architektura. Widać, że to miasto robił artysta, a nie budowniczy. Nigdy czegoś takiego nie widziałem, ani o czymś takim nie słyszałem. - powiedział głosem, w którym wyraźnie było czuć podziw.
Ruszył powolnym krokiem w stronę miasta.
-Na cóż więc czekamy? Czyż nie lepiej samemu postawić nogę w tym zbudowanym z piękna mieście, edhels*? - powiedział przez ramię do reszty.



*edhel (z elfickiego) - elf
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kornel
Użytkownik


Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 10:31, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Celdin Laetri

Elf stał, usta miał otwarte, a oczy chciały wyjść z oczodołów. Nie poczuł nawet, że upuścił bagaże. Trudno było mu się skupić, przepiękny zamek, wielkie ulice i dumni, bogato ubrani mieszczanie. To było dziwne uczucie- gdy się na czymś skupił, oczy zauważały coś nowego i tak cały czas. Często powtarzał w myślach "Piękne, chce tu zostać za zawsze". Choć w mieście było głośno, on nic nie słyszał- tylko siebie.
Usłyszał pytanie Freotha:
-Wie ktoś cóż mamy teraz począć?- No właśnie co teraz? pomyślał elf
-Myśle, że odpowiedź przyjdzie sama. Powiedział to, założył plecak i ruszył za Aaronem.


Ostatnio zmieniony przez kornel dnia Sob 11:43, 13 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin