Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Lasard

Fineas Tauren

Mężczyzna ruszył do komnaty króla, gdy juz się tam znalazł powiedział do ludzi niosących króla:
-Połóżcie go na łóżku i rozbierzcie aż do bielizny! Tylko bez głupich i zbędnych pytań!

Narsaroth

"Scar"

Enialis skinął nieznacznie głową. Po prostu szedł dalej, nic nie mówiąc. "Scar", (tak jak każda osoba w jego fachu) nie lubił sytuacji, nad którymi nie miał pełnej kontroli. A niestety, znajdował się obecnie w takiej. Musiał w tej chwili całkowicie zaufać Madoxowi. Nie podejrzewał, że przyjaciel mógł go wystawić. No chyba, że próbowałby dokonać zamachu na samego króla - wtedy poczucie obowiązku przyćmiłoby przyjaźń. Jednak Enialis nie był tak głupi, żeby próbować dokonać takiej rzeczy. Od tego są prawdziwi profesjonaliści - działający w grupach, stosujący magię. Sięgający do przeróżnych klątw i mrocznych rytuałów - o których Enialis nie miał nawet bladego pojęcia. W jego skromnej opinii, taki zamach był wyjątkowo trudnym zleceniem. 'Przecież oni nie darują temu zabójcy. Albo tym zabójcom. Bo wątpię, aby zamachu dokonała jedna osoba - choć zleceniodawca był prawdopodobnie jeden. Ciekawe, kto ich wytropi? Wynajmą pewnie jakiś zawodowych łowców głow, którzy ich znajdą i postawią przed sądem. A gdy już ich osądzą, miasto będzie miało piękny widok na jeden wieczór. No cóż, egzekucje królobójców mogą być bardzo widowiskowe' - myślał podczas drogi.

"Scar" starał się nie dopuścić do sytuacji, aby inkwizytor oddalił się od niego. Trzymał się blisko, gdyż jego obecność była dla niego najbezpieczniejszą metodą wyrwania się z tego chaosu.

Arvelus

Agdarii

Lądując ryknąłem, wyciągnęłem obie dłonie nad prawy bark i zamaszyście wyszarpnąłem sejmitary, przy lądowaniu użyłem ich dodatkowo aby szybciej zachamować
-Stać psy!
Mówiąc to ugiąłem nogi w kolanach upodobniając się do tygrysa szykującego się do skoku
-I ani ważcie mi się sięgać po broń, wierzcie mi, że ja szybko zadaję ciosy. Gadać! Kim jesteście?!