Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[3.0; 3.5] Rząd czarów obszarowych

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Mechanika / Zasady domowe i warianty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 16:27, 29 Wrz 2009    Temat postu: [3.0; 3.5] Rząd czarów obszarowych

W korytarzu działa płonąca kula, druga płonąca kula, płonąca kula z zamianą energii (kwas), zapalająca chmura, kolejna płonąca kula i na końcu zabójcza chmura.

1. Załóżmy, że Krusk stoi na końcu korytarza, na obszarze zabójczej chmury. Jakie obrażenia dostanie, jeżeli przebiegnie korytarz?
2. Załóżmy, że Krusk stoi na początku korytarza, na obszarze płonącej kuli. Jakie obrażenia dostanie, jeżeli przebiegnie korytarz, jakie, jeżeli będzie stał nadal na obszarze płonącej kuli, a jakie, jeżeli przejdzie na obszar drugiej płonącej kuli?

Jakieś pomysły, jak to sensownie rozwiązać?

Podam od razu pierwszy: Postać otrzymuje obrażenia od wszystkiego, na obszar czego wchodzi oraz obrażenia od tego, w czym stoi. Mechanicznie jest to proste i przyjemne, ale za to absolutnie nie realistyczne.


Ostatnio zmieniony przez Kamulec dnia Wto 16:31, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Merwix
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:44, 29 Wrz 2009    Temat postu:

W czym tkwi problem bo nie rozumiem? W tym, że na postać będzie otrzymywać obrażenia od każdego czaru jak mówi mechanika? Nie ma tu nad czym debatować.
Magia nie jest realistyczna i jeśli mamy brać pod uwagę realizm to " Kruskowi się nic nie stało gdyż tam nie ma żadnych czarów".
Nie jestem też pewien czy można w ogóle przebiec przez płonącą kulę.


Ostatnio zmieniony przez Merwix dnia Wto 16:51, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 16:54, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Problem tkwi w tym, że postać otrzyma większe obrażenia jeżeli przekroczy granice między dwoma zaklęciami mimo, że warunki nie staną się nagle bardziej niekorzystne (np. wyjdzie z jednej płonącej kuli i wejdzie w drugą).

Temat założyłem dlatego, że ni mam pomysłu na lepsze rozwiązanie, a chętnie bym z takiego skorzystał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boski
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 20:41, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Warianty, które mogę Ci zaproponować:
1. Dodajemy wszystko - czyli to o czym napisałeś.
2. Postać otrzymuje obrażenia tylko raz w rundzie od jednego typu efektu.
3. Postać otrzymuje obrażenia za każdą kolejną kulę przez którą przechodzi, ale obrażenia nie mogę przekroczyć maksimum, dla danego efektu (tj 2k6 + 2k6 + 2k6 ... ale maksymalnie 12 pkt).

Które rozwiązanie wybrać? Prawdę mówiąc ciężko mi stwierdzić. Mechanicznie postawiłbym na pierwsze. Zwłaszcza, że taką płonącą kulę można potraktować analogicznie do jakiejś ściany cierni - czyli przedzieranie się powoduje większe obrażenia. Jednak pół minuty stania w ogniu zadawałoby takie same obrażenia jak przebiegnięcie przez 5 kolejnych kul, co jest jednak nielogiczne. Dlatego wprowadziłbym ten limit, że w trakcie jednej rundy postać może otrzymać tylko pewną liczbę obrażeń. Dodatkowo celowe wbieganie w kule, można by potraktować jako rezygnację z rzutu obronnego. W ten sposób postać na pewno otrzyma więcej obrażeń niż od pojedynczej kuli, ale mniej niż od wszystkich. Nadal jednak nie jestem pewien swojego zdania... myślę, że przyjdzie to dopiero z biegiem dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 20:55, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Przyznaję, Twój pomysł jest ciekawy. Nie rozważałem wcześniej takiej koncepcji. Problem dotyczy jednak dwóch kwestii:
- co z różnymi źródłami energii (choćby ogień i kwas)
- co z różnymi efektami (np. naturalne płomienie zadające 1k10, płonąca kula 2k6 i zapalająca chmura 4k6 [załóżmy, nie jestem pewien])

Oczywiście wiem, że wszelkie kombinowanie niesie ryzyko skomplikowania mechaniki, ale nieraz może być to mimo wszystko opłacalne.

Kolejna sprawa to fakt, że jednakowe obrażenia przy przebieganiu, jak przy znajdowaniu się na obszarze efektu (gdzie można być czymś zajętym - nie chodzi mi o poświęcanie całego czasu na unikanie obrażeń) są mało wiarygodne.


Ostatnio zmieniony przez Kamulec dnia Śro 20:56, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boski
Przewodnik w Zaświaty


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 21:05, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Różne energie = różne typy efektów, zatem obrażenia od kwasu i elektryczności się kumulują. Tak samo różne efekty się ze sobą kumulują. Każdy czar ma "inną konsystencję ognia" zatem jest to zmiana środowiska. Innym pomysłem jest, aby maksymalna ilość obrażeń pochodząca z niechwilowych efektów była równa maksymalnym obrażeniom z najmocniejszego efektu (czyli w opisanym przez Ciebie przykładzie maksymalnie 24 pkt).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Merwix
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 15:33, 01 Paź 2009    Temat postu:

Czemu chcecie na siłę utrudniać i tak już skomplikowaną mechanikę D&D? To, że czary są nielogiczne to normalne. Jakby były logiczne nazywałyby się technologią albo nauką. Sama próba logicznego zmieniania fabularnych i mechanicznych zasad działania czarów jest bez sensu. Po za tym po takiej zmianie większość z tych czarów będzie bezużyteczna, albo co najmniej znacznie osłabiona.
PS: Nadal nikt mi nie powiedział czy w ogóle przez płonącą kulę można przebiec.
Ad poniższego. Jest napisane iż może ona pokonywać przeszkody do 1,2m, a do tego ma elastyczną/gąbczastą strukturę. Więc to już świadczy iż kula jest materialna. Postać średnia jest przeszkodą większą niż 1,2m więc może jednak napisano to, ale nie wprost?


Ostatnio zmieniony przez Merwix dnia Pią 16:32, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 18:07, 01 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Sama próba logicznego zmieniania fabularnych i mechanicznych zasad działania czarów jest bez sensu.

Mechanika D&D realistyczna nie jest. Suldarr napisał mądrze, więc będę go parafrazował - mechanika powinna być wiarygodna. Obecny system liczenia obrażeń jest źle rozwiązany właśnie od strony fabularnej i zachęca do działań, które fabularnie uzasadnienia nie mają.

Cytat:
PS: Nadal nikt mi nie powiedział czy w ogóle przez płonącą kulę można przebiec.

Można. Gdyby było inaczej, napisano by to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:34, 24 Paź 2009    Temat postu:

Podobnie jak Merwix, nie za bardzo rozumiem po co chcecie utrudniać mechanikę, która jest po to, żeby w sposób łatwy i przystępny opisywać zjawiska, które zachodzą w świecie. Jeżeli tak strasznie chcecie "urealnić" dnd proponuje przeczytać kilka książek o termodynamice i zastosować jej prawa do kuli ognia. Ustalić temperaturę , współczynnik przewodzenia ciepła, ciśnienie wynikające z przemiany termodynamicznej, po tym to wszystko zastosować w eksperymencie na sobie i zobaczyć w jakim stanie będzie twoje ciało. Potem oszacować swoje "hp" i ostatecznie odpowiednio zmodyfikować czar, tak żeby był realistyczny.

Sprawa wygląda identycznie jak z maksymalnymi obrażeniami 20k6 od upadku. Wszyscy narzekają, że to głupie i nie realistyczne, że obrażenia powinny być większe skoro się spada z większej wysokości. A tu się okazuje, że istnieje coś takiego jak prędkość graniczna która wynosi mniej więcej 200km/h(55m/s) i której ze względu na opory powietrza nie da się przekroczyć( w normalnej pozycji). W przybliżeniu wychodzi, że prędkość taką osiągamy już spadając z 151 metrów. W dnd natomiast jest to 200stóp a więc około 60 metrów. Jeżeli ktoś spadałby z wysokości 60 metrów w naszym świecie osiągnąłby prędkość 35m/s a więc tylko o 20 metrów/s mniejszą. A kto wie może w dnd powietrze ma mniejszą gęstość, a grawitacja jest ciut silniejsza?. Ba dodam nawet, że zasady dnd uwzględniają sprężystość podłoża.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 22:58, 24 Paź 2009    Temat postu:

Papu, mechanika D&D NIE jest prosta.
To dość skomplikowany system, choć widziałem cięższe.

Zacznijmy od tego, że upadek przy prędkości jaką podałeś to automatyczna śmierć.

Po drugie jest różnica między brakiem realizmu, a nonsensem.
Tym nonsensem jest zadawanie obrażeń od wszystkiego po kolei.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:25, 24 Paź 2009    Temat postu:

Jest dość prosta w porównaniu do zasad świata realnego.

Tak, upadek z takiej wysokości to praktycznie automatyczna śmierć. Była kiedyś taka sytuacja, że skoczkowi nie otworzył się spadochron było to gdzieś na pułapie 3000m, spadł i aż złamał kostkę. Co jest tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Biorąc pod uwagę dnd spadek z 6 metrów (20 stóp) to 2k6 obrażeń. Ile średnio życia ma zwykły rolnik ? 5/6 Więc mechanika dobrze oddaje to co się dzieje ze zwykłymi ludźmi, oraz dobrze oddaje to, co się dzieje z bohaterami(patrz przykład spadochroniarza)

Nie rozumiem na jakiej podstawie wyciągasz swój wniosek. Oczywistym faktem, jest że stanie w płomieniach 3 sekund, a wejście i wyjście w 0,1 sekund czyni zupełnie inne szkody człowiekowi. Ale naprawdę chcesz wprowadzać temperaturę, czas pobytu w sferze działania czaru, przenikalność cieplną, obrażenia na sekundę pobytu w czarze i masę innych pierdół, żeby idealnie odwzorować świat?

Wyobraź sobie sytuację, że masz pas ognia o długości 20 metrów. To jakich doznasz obrażeń będzie zależne od czasu jaki zajmie Ci, żeby go przebyć. I teraz żeby obliczyć obrażenia od głupiego ognia musisz uwzględnić długość, prędkość, różnicę temperatur, obrażenia na sekundę.
Naprawdę chce Ci się bawić w małego fizyka na sesji ? Po prostu czar w dnd traktowany jest jako całość, albo doznałeś jego efektu całkowicie przez wejście w jego obszar działania, albo nie doznałeś w ogolę nie wchodząc w ten obszar. Nie ma tu miejsca na stany pośrednie, bo zbytnio utrudniło by to rozgrywkę. Zamiast dzielić czar na "n" elementów, które odpowiednie działały by na postać, czar traktuje się jako 1 integralny element, który albo działa na Ciebie całą swoją mocą , albo w ogóle.

Kamulec napisał, że mimo iż warunki się nie zmieniają na granicy dwóch kul, to i tak dostajesz obrażenia. Wynika to właśnie z faktu, że jeżeli ledwie przejdziesz w drugą kule traktowany jesteś jakbyś "odebrał" od niej działanie już na całą rundę. Można to porównać do ściany cierni, za każdy krok dostajesz obrażenia, ale w przypadku kul ognia krok traktowany jest jako jedna kula.

Jest to dosyć proste. Każda gra turowa ma takie zasady. Przyjęto najmniejszą jednostkę czasu 1 rundę i tego się trzeba trzymać.


Ostatnio zmieniony przez goracepapu dnia Sob 23:34, 24 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamulec
Władca Podziemi
Władca Podziemi


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 2788
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 23:40, 24 Paź 2009    Temat postu:

Przenoszę do zasad domowych. Dalsza dyskusja na ten temat w dziale nadrzędnym mija się z celem.
WP Kamulec
____________________________________________


Cytat:
Każda gra turowa ma takie zasady. Przyjęto najmniejszą jednostkę czasu 1 rundę i tego się trzeba trzymać.

To jest gra fabularna. I właśnie dlatego nie trzeba się trzymać zasad.

Cytat:
Wyobraź sobie sytuację, że masz pas ognia o długości 20 metrów. To jakich doznasz obrażeń będzie zależne od czasu jaki zajmie Ci, żeby go przebyć.

Zły przykład. Akurat w tym wypadku obrażenia są uznaniowe.

Cytat:
I teraz żeby obliczyć obrażenia od głupiego ognia musisz uwzględnić długość, prędkość, różnicę temperatur, obrażenia na sekundę.

Można użyć mózgu i wziąć na oko, nie jest sie komputerem Smile

Dodam, że nikogo nikt nie zmusza do zmiany zasad. Ta dyskusja ma służyć stworzeniu optymalnej (wiarygodność/skomplikowanie) modyfikacji zasad dla tych, którym stan obecny przeszkadza (patrz Kamulec).


Ostatnio zmieniony przez Kamulec dnia Sob 23:45, 24 Paź 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:48, 24 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
To jest gra fabularna. I właśnie dlatego nie trzeba się trzymać zasad.

Fascynujące.

Cytat:
Zły przykład. Akurat w tym wypadku obrażenia są uznaniowe.


Po 1 to jest zwykły pas ognia z naszego świata. Nie jest to czar ściana ognia
Po 2 Obrażenia od ściany ognia zależą od tego w jakiej odległości od niej jesteś. I dostajesz takie same obrażenia jak przejdziesz przez wymiar X, jak i przez Y mimo , że Y jest 10 razy większy od X

Cytat:
Można użyć mózgu i wziąć na oko, nie jest sie komputerem.


Widzę, że doszedłeś do sensownego wniosku. Trzeba brać takie rzeczy na oko , jak robi to mechanika.

Co rozumiesz przez wiarygodność? To , że wg Ciebie jak się jest w ogniu o temperaturze 1000 stopni i przejdzie do 2"strefy" ognia o temperaturze 1000 stopni to nie powinno się dostawać obrażeń? Gratuluję zdolności adaptacji do środowiska.


Ostatnio zmieniony przez goracepapu dnia Sob 23:51, 24 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 19:29, 25 Paź 2009    Temat postu:

Zacznij rozmawiać jak człowiek cywilizowany. Na cholerę obrażasz ludzi?
Wiesz mi, że ja też umiem to robić i to nie tylko zwykłym "gratuluję pomysłowości"

A jak rozwiążesz coś takiego.

Wyobraź sobie ścianę ognia długą na 15 metrów i szeroką na półtora.
Zadaje powiedzmy 2k6obr.
Gość przebiegnie ją wzdłuż i otrzyma te 2k6 obr.
Wszystko ładnie, pięknie, ale co jeśli będzie 10 ścian ognia ustawionych w kwadrat 15m na 15m złożony z prostokątów 15 na 1,5m?
BG przebiegnie całą długość wzdłuż tych prostokątów otrzyma 2k6 obr, a jak przebiegnie w poprzek otrzyma 20k6obr... Mimo że był przez taki sam czas pod działaniem płomieni o takiej samej temperaturze.
Jaki to ma sens? (Gdybym bawił się w parodiowanie Ciebie dodałbym "Einsteinie")

Cytat:
Widzę, że doszedłeś do sensownego wniosku. Trzeba brać takie rzeczy na oko , jak robi to mechanika.

I ponownie, gdybym chciał się bawić w parodiowanie Ciebie, pogratulowałbym Ci zdolności myślenia na poziomie przeciętnego pawiana.

Mechanika NIC nie bierze na oko.
Wszystko jest walnięte czysto mechanicznie, tak ma być i już.
Żaden system, nie ważne jaki, nie ma szans wziąć nic na oko, bo przestałby być systemem, a myślącym bytem.
A by wziąć coś na oko potrzebna jest zdolność myślenia.

___________________________________________________________________
A teraz trochę negacji tego co powiedziałeś
Cytat:

Nie rozumiem na jakiej podstawie wyciągasz swój wniosek. Oczywistym faktem, jest że stanie w płomieniach 3 sekund, a wejście i wyjście w 0,1 sekund czyni zupełnie inne szkody człowiekowi. Ale naprawdę chcesz wprowadzać temperaturę, czas pobytu w sferze działania czaru, przenikalność cieplną, obrażenia na sekundę pobytu w czarze i masę innych pierdół, żeby idealnie odwzorować świat?

Zacznijmy od tego, że ruszenie całego cielska przez płomień, nie ważne jakiej grubości, nie zajmie mniej niż 1 sekundę.
Po drugie kto mówi o idealnym odwzorowywaniu świata?
Nie wkładaj swoich twierdzeń w nasze usta.
Po prostu chodzi o to aby wykluczyć tzw "bugi" w mechanice tworzące nonsens. Nie potrzebna jest do tego różnica temperatur, ciepło właściwe ani nic innego. Po prostu odrobina logiki, to nie tak dużo, postaraj się trochę a może kiedyś Ci wyjdzie.

Cytat:
Biorąc pod uwagę dnd spadek z 6 metrów (20 stóp) to 2k6 obrażeń. Ile średnio życia ma zwykły rolnik ? 5/6 Więc mechanika dobrze oddaje to co się dzieje ze zwykłymi ludźmi, oraz dobrze oddaje to, co się dzieje z bohaterami(patrz przykład spadochroniarza)

Po pierwsze.
Aby zginąć od upadku z 6 metrów musiałbyś chyba skakać na główkę.
Skakałem ze zbliżonych wysokości i w najgorszym wypadku bolała mnie kostka lub nadgarstek, a zaznaczam, że żadnym "parkour'owcem" nie jestem, ani nie byłem.

Poza tym myślisz, że taki Pudzian przeżyłby upadek z wysokości choćby 100 metrów??
Ten spadochroniarz nie był żadnym bohaterem, a po prostu miał kupę szczęścia.
Kiedyś tornado porwało nastolatka. Zwykły przeciętny chłopak.
Rzuciło nim i był tylko obity. Był jakim supermanem? Nie! Po prostu miał masę szczęścia. Tuż przed "odlotem" dostał mocno w łeb i stracił przytomność dzięki czemu mięśnie były wiotkie i nie przeszkadzały kościom przyjąć na siebie całej siły uderzenia i równomiernie jej rozprowadzić.
To nie jest bohaterstwo, a po prostu szczęście.
Założę się o co chcesz, że ten sam spadochroniarz nie powtórzyłby tego wyczynu jeszcze raz, bo szansa na dwa cudy z rzędu jest astronomicznie mała
__________________________________
Proszę wszystkich o dbanie w kolejnych wypowiedziach, by dyskusja była prowadzona w przyjemnej atmosferze.
WP Kamulec
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:15, 25 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Wyobraź sobie ścianę ognia długą na 15 metrów i szeroką na półtora.
Zadaje powiedzmy 2k6obr.
Gość przebiegnie ją wzdłuż i otrzyma te 2k6 obr.
Wszystko ładnie, pięknie, ale co jeśli będzie 10 ścian ognia ustawionych w kwadrat 15m na 15m złożony z prostokątów 15 na 1,5m?
BG przebiegnie całą długość wzdłuż tych prostokątów otrzyma 2k6 obr, a jak przebiegnie w poprzek otrzyma 20k6obr... Mimo że był przez taki sam czas pod działaniem płomieni o takiej samej temperaturze.
Jaki to ma sens? (Gdybym bawił się w parodiowanie Ciebie dodałbym "Einsteinie")


Ano może mieć na przykład taki, że temperatura wewnątrz ściany jest dużo mniejsza niż na zewnątrz. I przebiegnięcie 15 metrów w wzdłuż ściany w temperaturze 200 stopni , zadaje dużo mniej niż 10 razy przebiegnięcie przez strefę temperatury 1200.
Cytat:


Zacznijmy od tego, że ruszenie całego cielska przez płomień, nie ważne jakiej grubości, nie zajmie mniej niż 1 sekundę.


Mogę Cię już wyśmiać czy mam Ci przedstawić obliczenia ? Teraz ochłoń i zastanów się ile trzeba czasu na pokonanie odległości 0.001 mm.

Przykład z spadochroniarzem.
To, że kursk barbarzyńca 20lvl jest bohaterem w dnd, a Pudzian the strong man jest bohaterem w naszym świecie, nie znaczy że oboje są tak samo wytrzymali. To jest fantasy, tam jest magia i takie rzeczy jak upadek z 100 metrów i przeżycie to normalka. Porównywanie tych dwóch światów jest jakimś idiotyzmem. Proponuje wywalić całą magię , bo u nas tego nie ma i to jest nielogiczne i ta są jakieś bugi!


Ostatnio zmieniony przez goracepapu dnia Nie 23:16, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 12:45, 26 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Ano może mieć na przykład taki, że temperatura wewnątrz ściany jest dużo mniejsza niż na zewnątrz. I przebiegnięcie 15 metrów w wzdłuż ściany w temperaturze 200 stopni , zadaje dużo mniej niż 10 razy przebiegnięcie przez strefę temperatury 1200.

Niby gdzie tu jest miejsce na 3 sfery temperatury? Jak ściana ma grubość 1,5m czyli jedna jednostka miary w D&D???
Poza tym juz ustalilismy, że nie będziemy bawic się w temperatury i, że ściana ognia w każdym punkcie jest tak samo gorąca. Zaznaczam, że to Ty zacząłeś aby nie bawić się w temperaturę, więc proszę Cię, nie zmieniaj mi tu założeń.

Cytat:
Mogę Cię już wyśmiać czy mam Ci przedstawić obliczenia ? Teraz ochłoń i zastanów się ile trzeba czasu na pokonanie odległości 0.001 mm.

Bardzo proszę o obliczenia.
Bo twoje ciało też ma pewną długość i to o to chodzi.
Ściana ognia może być czymś abstarkcyjnym, istniejącym tylko w dwóch wymiarach. I tak trochę zajmie przemieszczenie się przez nią, bo rzeczywista odległość jaką musisz pokonać to właśnie długość twojego ciała
Choć muszę zaznaczyć, że wychodzę z założenia, że kolo nie miał czasu na rozbieg

Cytat:
To jest fantasy, tam jest magia i takie rzeczy jak upadek z 100 metrów i przeżycie to normalka

Dobra, jak jest magia to ok, nie będę miał nic przeciwko, że koleś się jeszcze wyleczy upadkiem. Ale ja tu mówię o przypadku antymagicznym.
Że postać nie jest pod działaniem żadnego czaru.
I co wtedy?
Może przeżyć tylko dzięki własnym mięśniom, a one nic nie dadzą przy takim upadku. Więcej. One ważą więc koleś mocniej grzmotnie w ziemię.

Cytat:
Proponuje wywalić całą magię , bo u nas tego nie ma i to jest nielogiczne i ta są jakieś bugi!

Zastanawiam się czemu WSZYSCY argumentują swoją akceptację dla kretyńskiego poziomu realizmu w mechanice magią. Przecież to jakaś paranoja. Co? To, że istanieje magia to znaczy, że koleś który nigdy się z magią nie spotkał przeżyje przygniecenie głazem wielkości sporego domu?
Nigdy nie czytałeś książek w których funkcjonowała magia? Czy fakt, że ona istniała sprawiał, że nagle przestawały działać wszelkie prawa fizyki???
Magia jest logiczna. Ona nie łamie jakoś strasznie zasad fizyki, tylko wprowadza nowe prawa magii. Natomiast upadek z kilometra na beton kończy się automatyczną śmiercią, a w D&D BG może wstać i pobiec dalej walczyć. Tylko straci nieco pw, a je wyleczy byle kapłan i to jest nonsens.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:35, 26 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Niby gdzie tu jest miejsce na 3 sfery temperatury? Jak ściana ma grubość 1,5m czyli jedna jednostka miary w D&D???
Poza tym juz ustalilismy, że nie będziemy bawic się w temperatury i, że ściana ognia w każdym punkcie jest tak samo gorąca. Zaznaczam, że to Ty zacząłeś aby nie bawić się w temperaturę, więc proszę Cię, nie zmieniaj mi tu założeń.


Nie rozumiesz o co mi chodzi. Ja próbuje wytłumaczyć jakoś sensownie dlaczego przebiegnięcie przez 10 ścian ognia na długości 10m zadaje 20k6, a przebiegnięcie jednej ściany ognia na długości 10 m zadaje 2k6, BEZ INGERENCJI W MECHANIKĘ. Próbuję zjawisko, które wydaje się nielogiczne, wytłumaczyć tak, żeby logiczne było przez opowiastkę.


Cytat:
Bardzo proszę o obliczenia.
Bo twoje ciało też ma pewną długość i to o to chodzi.
Ściana ognia może być czymś abstarkcyjnym, istniejącym tylko w dwóch wymiarach. I tak trochę zajmie przemieszczenie się przez nią, bo rzeczywista odległość jaką musisz pokonać to właśnie długość twojego ciała
Choć muszę zaznaczyć, że wychodzę z założenia, że kolo nie miał czasu na rozbieg


0.001m+0.4m(długość ciała) wynosi 0.401 w zaokrągleniu 0.4 m

Czas pokonania pierwszych 10 metrów 1,67sekund przez sprinterów.

S=at^2/2 => a=7.17m/s^2

t= sqrt(2s/a) => t=0.334s

Cytat:
Nie rozumiem na jakiej podstawie wyciągasz swój wniosek. Oczywistym faktem, jest że stanie w płomieniach 3 sekund, a wejście i wyjście w 0,1 sekund czyni zupełnie inne szkody człowiekowi. Ale naprawdę chcesz wprowadzać temperaturę, czas pobytu w sferze działania czaru, przenikalność cieplną, obrażenia na sekundę pobytu w czarze i masę innych pierdół, żeby idealnie odwzorować świat?


Chciałem tylko nadmienić, że zupełnie nie zrozumiałeś mojej intencji. Nie twierdziłem, że da się wyjść i wejść do ognia w 0.1 sekundy, a jedynie to , że przebywanie w niej 3, a 0.1 sec to różnica. Czas 0.1 wybrałem żeby wyolbrzymić różnicę ! Może gdybyś bardziej skupił się na zrozumieniu tego, co chcę powiedzieć, a nie wytykaniu mi wszystkich możliwych błędów w poście byś to zauważył.


Cytat:
Dobra, jak jest magia to ok, nie będę miał nic przeciwko, że koleś się jeszcze wyleczy upadkiem. Ale ja tu mówię o przypadku antymagicznym.
Że postać nie jest pod działaniem żadnego czaru.
I co wtedy?
Może przeżyć tylko dzięki własnym mięśniom, a one nic nie dadzą przy takim upadku. Więcej. One ważą więc koleś mocniej grzmotnie w ziemię.

Tabelka maksymalnego udźwigu.
29 466 lb. or less 467-933 lb. 934-1,400 lb

Podnieść nad głowę można tyle ile maksymalny ładunek czyli 1400 lb, czyli 653 kilo. U wojownika 29 siły to normalka. Widziałeś kiedyś człowieka unoszącego nad głowę ponad pół tony, bo ja nie. Wniosek z tego taki, że ograniczenia ludzkiego ciała, które obowiązują w świecie realnym, nie obowiązują w świecie fantasy. I to, że w świecie realnym człowiek spada z 20 metrów i się zabija, nie znaczy, że Kursk 20 poziomowy barbarzyńca z kondycją29, a nie 10 też się ma zabić z 20 metrów.

FIZYKA dnd działa odpowiednio na zwykłych ludzi. Bohaterowie przekraczają bariery wytrzymałościowe/siłowe jakie ma zwykłe ludzkie ciało, bo w końcu są bohaterami, a nie Jankami spod budki z winem.
Jeżeli nie potrafisz tego pojąć, nie rozumiem jakim cudem na twoich sesjach jakiekolwiek postaci niemagiczne, mogą zabić cokolwiek większego od goblina, przecież to nie logiczne, żeby normalny człowiek rozwalał mieczem mur kamienny!

Cytat:
Magia jest logiczna. Ona nie łamie jakoś strasznie zasad fizyki, tylko wprowadza nowe prawa magii. Natomiast upadek z kilometra na beton kończy się automatyczną śmiercią, a w D&D BG może wstać i pobiec dalej walczyć. Tylko straci nieco pw, a je wyleczy byle kapłan i to jest nonsens.


W fantasy bohaterowie nie są ZWYKŁYMI ludźmi, są o wiele bardziej odporni, wytrzymali, zręczni. To jest jakiś obłęd, fantasy z założenia pozwala robić bohaterom, to co nie jest osiągalne dla zwykłych ludzi. A Ty uporczywie porównujesz zwykłego wieśniaka(człowiek z naszego świata ) do super barbarzyńcy i twierdzisz, że barbarzyńca nie może zabić smoka, bo wieśniak tego nie potrafi.

Jeżeli Ci to przeszkadza, to zmień system na jakiś dark fantasy, bo dnd jest heroic i spadnięcie z 200 metrów i przeżycie to jest czyn, który robią wysokopoziomowe postaci. I to nie jest wina systemu, tylko Twojego podejścia do niego.

Edit. Znalazłem trochę czasu, żeby poszperać na internecie.

Cytat:
Po pierwsze.
Aby zginąć od upadku z 6 metrów musiałbyś chyba skakać na główkę.
Skakałem ze zbliżonych wysokości i w najgorszym wypadku bolała mnie kostka lub nadgarstek, a zaznaczam, że żadnym "parkour'owcem" nie jestem, ani nie byłem.


[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Następnym razem poszukaj wiarygodnych informacji zanim zaczniesz coś twierdzić i poprawiać innych. Dyskutujemy o tym jak jest naprawdę, a nie jak Tobie się wydaje.


Ostatnio zmieniony przez goracepapu dnia Wto 13:06, 27 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ginden
Adept


Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:42, 26 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
U wojownika 29 siły to normalka. Widziałeś kiedyś człowieka unoszącego nad głowę ponad pół tony, bo ja nie.

18 bazowe + 5 za rozwój. 23 siły najwyżej można mieć bez przedmiotów magicznych.
A widziałeś kiedyś grimuar siły? Albo pierścień +6 do siły? Razz
Cytat:
Natomiast upadek z kilometra na beton kończy się automatyczną śmiercią, a w D&D BG może wstać i pobiec dalej walczyć. Tylko straci nieco pw, a je wyleczy byle kapłan i to jest nonsens.

Upadek z kilometra na beton - 333k6 obrażeń, średnio 1166 obrażeń, jak się postarasz, to możesz 3k6 zamienić na stłuczenia (chyba ST jakiejś umiejętności równe 60). Ale to i tak pewny zgon. Za upadek na beton obrażenia zmieniłbym o kostkę o kategorię. Albo dwie kategorie (z własnych hałsruli - istoty większe od średnich mają większą kostkę obrażeń od upadku, mniejsze oczywiście mniejszą).
Ale to według zasad DnD, tak naprawdę, nie ma dużej różnicy pomiędzy upadkiem z 50 metrów, a kilometra.
Cytat:

BG przebiegnie całą długość wzdłuż tych prostokątów otrzyma 2k6 obr, a jak przebiegnie w poprzek otrzyma 20k6obr... Mimo że był przez taki sam czas pod działaniem płomieni o takiej samej temperaturze.

Sensu nie ma, użyj hałsrula.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:02, 26 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Upadek z kilometra na beton - 333k6 obrażeń, średnio 1166 obrażeń, jak się postarasz, to możesz 3k6 zamienić na stłuczenia (chyba ST jakiejś umiejętności równe 60). Ale to i tak pewny zgon. Za upadek na beton obrażenia zmieniłbym o kostkę o kategorię. Albo dwie kategorie (z własnych hałsruli - istoty większe od średnich mają większą kostkę obrażeń od upadku, mniejsze oczywiście mniejszą).
Ale to według zasad DnD, tak naprawdę, nie ma dużej różnicy pomiędzy upadkiem z 50 metrów, a kilometra.


Nie, jest magiczna bariera 20k6 i więcej nie można dostać od upadku,

Cytat:

BG przebiegnie całą długość wzdłuż tych prostokątów otrzyma 2k6 obr, a jak przebiegnie w poprzek otrzyma 20k6obr... Mimo że był przez taki sam czas pod działaniem płomieni o takiej samej temperaturze.

Sensu nie ma, użyj hałsrula.


A czy w opisie czaru jest napisane, że ściana ma taką samą temperaturę?Nie , nie ma. Efekt ściany jest taki jaki jest. Lepiej przebiegnąć wzdłuż 1 niż przez 10 naraz, mimo że są tak samo długie.
Może zamiast szukać houserulów, wymyślicie logiczny powód, dlaczego tak jest? Jak nie rozumiecie teorii względności to też ją zmieniacie, czy próbujecie ją zrozumieć?
Cytat:

18 bazowe + 5 za rozwój. 23 siły najwyżej można mieć bez przedmiotów magicznych.




Proszę Cię... Rage (Ex) EX- niemagiczna i mówiąc wojownik mam na myśli klasę walczącą.
20 poziom barba + atut dający +2do siły w szale = +10 siły w szale
18+5+10 = 33 ?! i wszystko niemagiczne czyli się jednak da.

Następnym razem jak zaczniesz wszystkich poprawiać, przeczytaj wcześniej zasady.


Ostatnio zmieniony przez goracepapu dnia Pon 21:36, 26 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Merwix
Adept


Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:12, 27 Paź 2009    Temat postu:

Wtrącę się do rozmowy tylko na chwilkę, bo nie mam ochoty kłócić się o rzeczy, które z założenia są fikcyjne.
Cytat:
Magia jest logiczna. Ona nie łamie jakoś strasznie zasad fizyki, tylko wprowadza nowe prawa magii.

Otóż nie. Magia łamie prawa fizyki (lub przynajmniej je nagina). Patrz opis kuli ognia. Widziałeś eksplozję bez ciśnienia? Ten czar działa jak gigantyczny grzejnik tyle tylko, że nawet przy takim grzejniku miałbyś różnice temperatur i zmiany ciśnienia na krawędzi kul. To jest tylko jeden przykład. O prędkościach, poruszania się które powinny w najlepszym wypadku sprawiać bohaterom gigantyczne trudności już nie chcę nawet wspominać.

Swoją drogą nikt nie brał pod uwagę obrażeń od innych energii.


Ostatnio zmieniony przez Merwix dnia Wto 17:28, 27 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ginden
Adept


Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:59, 27 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
A czy w opisie czaru jest napisane, że ściana ma taką samą temperaturę?Nie , nie ma. Efekt ściany jest taki jaki jest. Lepiej przebiegnąć wzdłuż 1 niż przez 10 naraz, mimo że są tak samo długie.
Może zamiast szukać houserulów, wymyślicie logiczny powód, dlaczego tak jest? Jak nie rozumiecie teorii względności to też ją zmieniacie, czy próbujecie ją zrozumieć?

Logicznego powodu nie ma. Teoria względności jest potwierdzona, opisana dokładnie, sprawdzalna doświadczalnie. A nasz problem - nie.
Cytat:
Nie, jest magiczna bariera 20k6 i więcej nie można dostać od upadku,

Która jest nielogiczna, bo nie zależy od obciążenia i wagi. A przeciętny wojownik ma pół tony na plecach. Co powinno przynajmniej zwiększać te obrażenia pięciokrotnie. A tutaj toczymy kolejną pozbawioną sensu dyskusję o realizmie i logice. Szybkość graniczna nie jest jedyną rzeczą, która determinuje obrażenia od upadku - mamy tu którą stroną się upadnie, czy spada się na nogi, czy głowę, na ugięte nogi, czy wyprostowane, sprężystość podłoża jest też bardzo ważna, ważniejsza niż w to, co uwzględniono w DnD - przykładowo na skopaną ziemię można spaść nawet z kilku pięter, beton jest niebezpieczny nawet z trzech metrów.
Cytat:

A czy w opisie czaru jest napisane, że ściana ma taką samą temperaturę?Nie , nie ma.

A jest napisane, że są miejsca zimniejsze i cieplejsze?
Cytat:

20 poziom barba + atut dający +2do siły w szale = +10 siły w szale

Racja. Mea culpa.
Cytat:
Widziałeś eksplozję bez ciśnienia?

Weź poprawkę na tak zwany balans - mag 5 poziomu mógłby z tym robić cuda - drążymy w ścianie otwór, wpuszczamy tam kulę ognia, ściana robi olbrzymie bum! Po co budować umocnienia, skoro mag 11 poziomu zniszczy każde, mając dezintegrację, większą niewidzialność, kulę ognia i różdżkę stworzenia wody (i jedzenia)?


Ostatnio zmieniony przez Ginden dnia Wto 20:16, 27 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:47, 27 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
A czy w opisie czaru jest napisane, że ściana ma taką samą temperaturę?Nie , nie ma. Efekt ściany jest taki jaki jest. Lepiej przebiegnąć wzdłuż 1 niż przez 10 naraz, mimo że są tak samo długie.
Może zamiast szukać houserulów, wymyślicie logiczny powód, dlaczego tak jest? Jak nie rozumiecie teorii względności to też ją zmieniacie, czy próbujecie ją zrozumieć?

Logicznego powodu nie ma. Teoria względności jest potwierdzona, opisana dokładnie, sprawdzalna doświadczalnie. A nasz problem - nie.


Nasz problem w świecie dnd jest jak najbardziej sprawdzalny doświadczalnie i wygląda to tak jak wygląda.

Cytat:
Która jest nielogiczna, bo nie zależy od obciążenia i wagi. A przeciętny wojownik ma pół tony na plecach. Co powinno przynajmniej zwiększać te obrażenia pięciokrotnie. A tutaj toczymy kolejną pozbawioną sensu dyskusję o realizmie i logice. Szybkość graniczna nie jest jedyną rzeczą, która determinuje obrażenia od upadku - mamy tu którą stroną się upadnie, czy spada się na nogi, czy głowę, na ugięte nogi, czy wyprostowane, sprężystość podłoża jest też bardzo ważna, ważniejsza niż w to, co uwzględniono w DnD - przykładowo na skopaną ziemię można spaść nawet z kilku pięter, beton jest niebezpieczny nawet z trzech metrów.


Cytat:
For each 200 pounds of an object’s weight, the object deals 1d6 points of damage, provided it falls at least 10 feet. Distance also comes into play, adding an additional 1d6 points of damage for every 10-foot increment it falls beyond the first (to a maximum of 20d6 points of damage).Falls onto yielding surfaces (soft ground, mud) also convert the first 1d6 of damage to nonlethal damage. This reduction is cumulative with reduced damage due to deliberate jumps and the Jump skill.


Czyli jednak uwzględnia masę i podłoże.

Kwestie nóg, głów, pleców czy innej części ciała oddaje kostka k6. 1- nogi, 6 głowa.

Oczywiście nie jest to wzór F=m(dv/dt +g), ale mimo wszystko oddaje sens.
Cytat:

A jest napisane, że są miejsca zimniejsze i cieplejsze?


Musi się coś dziać w strukturze płomieni skoro wywołują taki efekt a nie inny. W rzeczywistości jak badasz jakieś zjawisko, to masz efekt i szukasz co w tym zjawisku akurat taki efekt wywołuje. Nie zakładasz przemian jakie są, a potem na ich podstawie naginasz efekt, żeby działał tak, jak sobie założyłeś.

Chyba prościej jest nagiąć opis czaru, żeby był logiczny, niż zmieniać całą mechanikę gry pod 1 czar, po czym się okaże że inne czary w nowej mechanice działają jeszcze gorzej.

Jak założysz, że w tą stronę i w tą stronę ściana działa tak samo, a tak przy 1 egzemplarzu jest. I ustawisz kwadrat ze ścian 10 na 10 i w tą i tą stronę będą zadawać obrażenia takie same(właśnie czyli jakie 20k6 czy 2k6?) To a) przy 2k6 nikt nie postawi kilku ścian ognia po sobie bo i tak obrażenia będą 2k6 b)20k6. Jak nagle strona X, która sama zadaje 2k6 obrażeń nagle z 9 innymi ścianami obok, zadaje ich 20k6?

Poza tym o czym my w ogóle rozmawiamy, ktoś z tutaj obecnych ma jakiegoś inżyniera/magistra/doktora z chociażby termodynamiki? Ktoś wie jak dokładnie działa płomień i jakie zjawiska w nim zachodzą? Szczerze mówiąc nie wydaje mi się. Mówicie ze jakieś zjawisko jest nielogiczne, nie mając zielonego pojęcie jak ono naprawdę wygląda.


Ostatnio zmieniony przez goracepapu dnia Wto 20:57, 27 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arvelus
Arcymag


Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 22:12, 27 Paź 2009    Temat postu:

Nie chce mi się już kłócić.
Powiem krótko.

Zmiany mechaniki są mechanicznie poprawne. Jest powiedziane wyraźnie, że to są tylko wskazówki.
Nikt nie mówi o zmianie całej mechaniki pod jeden czar, ale o zmianie części mechaniki pod konkretny efekt który nie ma jak źle działać.

Nie wiem czemu tak walczysz o tą mechanikę, ale nic mi do tego. Dla mnie to jest ograniczanie się.
Ja już dawno zmieniłem system, ale nie NA inny, ale W inny.
http://www.dndforumrpg.fora.pl/zasady-domowe-i-warianty,67/nowy-system-obrazen,1381.html
Bardzo dobrze mi się na nim gra, gracze więcej kombinują, rozgrywka jest bardziej realna i CIEKAWSZA.

Cytat:
Widziałeś kiedyś człowieka unoszącego nad głowę ponad pół tony, bo ja nie

A widziałeś kolesia co spada z kilometra, bo mu się spadochron nie otworzył i tylko skręca kostkę?
Człowiek jest w stanie to zrobić.
I nie mówię to o strongmenach, ale zwykłych ludziach.
Ale do tego potrzebne jest ekstremalne zagrożenie.
Zwykły człowiek może biec szybciej niż sprinter, podnieść więcej niż Pudzian i przeżyć upadek kiedy mu się spadochron nie otworzy, lub porwie go tornado.
A to, że zdarza się to rzadko to inna sprawa.
To nie jest teoria, a udowodniony fakt


PS.
Apropo tych 3 linków co podałeś.
Koleś!
Pierwszy to było dziecko, drugi to zostało tylko powiedziane, że coś się stało. Może spadł na kupę cegieł i se kręgosłup złamał?
A trzeci złamał sobie kart więc to tak jak by spadł na główkę.

Powtarzam, ja sam skakałem z podobnych wysokości i nic mi nie było, a nie trenuje parkoura, ani nic takiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goracepapu
Adept


Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:54, 27 Paź 2009    Temat postu:

Ale nie może tego powtarzać. Wszystkie przykłady jakie podałeś to był fart czysty fart, a postacie z dnd robią to na okrągło bo są bohaterami.

Czyli rozumiem, że można wg ciebie spaść tylko na nogi.

Ciesze się , że skakałeś z wysokości 6 m, idź jeszcze raz i skocz z wysokości okna na 2 piętrze licząc razem z parterem. A teraz zrób to w 20 różnych pozycjach.

Btw widziałem, był w onecie na obrazku.

Cytat:
Zmiany mechaniki są mechanicznie poprawne


Zmiany mechaniki nie są mechanicznie poprawne

Cytat:
Nie wiem czemu tak walczysz o tą mechanikę, ale nic mi do tego. Dla mnie to jest ograniczanie się.


A dla mnie to jest zmienianie na siłę aspektów, których się nie rozumie, tylko po to, żeby jeszcze bardziej utrudnić rozgrywkę, która i tak już jest spowolniona przez multum kostek i zawiłości mechanicznych.

Cytat:
Bardzo dobrze mi się na nim gra, gracze więcej kombinują, rozgrywka jest bardziej realna i CIEKAWSZA.


U mnie gracze kombinują jeszcze więcej, mimo że mechanika jest taka jak w książkach i rozgrywka jest jeszcze bardziej ciekawa i realistyczna.

11 lat
45lat robotnik, stało się coś spadł z drabiny NIE NA NOGI.Możesz to sobie wyobrazić jako rzut kostka 2x6.
Jakiś stary dziadek spadł, też NIE NA NOGI.

A ja to ogólnie latałem ostatnio, spadłem z kilometra i rozmawiałem z obcymi. No i jest tak jak mówię, bo ja tak mówię.

I masz rację ,że należy skończyć, ale dyskusję, a nie kłótnię(skoro się już przyznałeś, że taką formę prowadziłeś ze mną)


Ostatnio zmieniony przez goracepapu dnia Wto 22:57, 27 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Mechanika / Zasady domowe i warianty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin