Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[3.5] Klątwa wieży mroku - Sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lord Xan
Generał Podziemi
Generał Podziemi


Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barlinek/Poznań

PostWysłany: Wto 22:45, 13 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael

- O tak, Wincencie, potężni tropiciele są zdolni używać czarów niewykrywalności. W takim razie odpada możliwość magicznego szpiegowania. Zaś potężne sługi Natura obdarza mocą przechodzenia bez jakichkolwiek śladów... Zdajmy się zatem na standardowe metody tropienia.

Elf uważnie przestudiował napotkane ślady. W odmętach pamięci starał się przywołać możliwe istoty, które pozostawiły trop. Analizując głębokość odcisków stóp agresorów spróbował określić ich przypuszczalną wagę.

[Czy ślad urywa się absolutnie, bez jakiegokolwiek wytłumaczenia? Czy trzeba po prostu poszukać dalszych tropów?]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawkurp
Nowicjusz


Dołączył: 03 Gru 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:23, 14 Gru 2011    Temat postu: Dorf

Rozglądam się wokół po bagnie i mówię:
-Tak na logikę i chłopski rozum: gdzie w okolicy mogłaby pójść kilku - albo kilkunastoosobowa grupa napastników, by zniknąć w ciągu tak krótkiego czasu, a potem móc szybko wyjść? Mam wrażenie, że skoro i tak używali magii do ukrycia śladów, to te ślady to czysta podpucha. Ktoś zdolny to takiej jatki nie jest tak nieostrożny.
Poza tym na bagnie nie ma dobrych kryjówek i chyba nie ma dobrych dróg ucieczki. Pewnie poszli w przeciwnym kierunku albo odeszli kawałek i zaszyli się cichaczem. Sam bym tak zrobił, bo ucieczka zbyt łatwo może zostawić ślady. Czy mamy jakąkolwiek szansę na zorganizowanie obławy? Obstawić teren w szerszej okolicy czymś lub kimś zdolnym do powiadomienia nas o podejrzanej grupie?

Spoglądam w górę.
-Chyba że sukinsyny latają...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fang
Użytkownik


Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:30, 14 Gru 2011    Temat postu:

Nie sądzę żeby udało się nam ją zorganizować w rozsądnym terminie. powiedział Mael O ataku dowiedzieliśmy się godzinę temu, od jednego z lokalnych chłopów który przyszedł tu do brata. Zanim on tu przyszedł minęło pewnie 2-3 godziny od ataku. Napastników już dawno tu nie ma.

Możliwe, że masz radję Dorf, zauważył Wincent ale istnieje druga opcja. Czar mógł się najzwyklej w świecie rozwiać, a oni dopiero po chwili się w tym zorientowali i okryli się nim ponownie. A w okolicy jest wiele kryjówek. Poczynając od jaskiń w pobliskich górach, przez starą wieżę maga, na kanałach Astylu kończąc.

Owszem. wtrącił się Mael Proponuję podzielić się zadaniami. Straż zajmie się kanałami. Co wybieracie? Wieżę czy jaskinie?

Shanatael
Ślady zostały pozostawione przez ludzi, 2-5 godzin temu. Po stopniu ich zagłębienia, szacujesz że nie byli oni zbytnio obciążeni. Pomimo przeszukania najbliższej okolicy, nie udaje ci się znaleźć jakichkolwiek innych śladów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawkurp
Nowicjusz


Dołączył: 03 Gru 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:36, 14 Gru 2011    Temat postu: Dorf

-Skoro nie byli obciążeni, to muszą mieć w okolicy bazę z zapasami i w ogóle. Jaskinie grożą odkryciem przez mieszkańców, ale wieżę otacza zła sława, więc nikt im się tam nie kręci. Pewnie w tamtej okolicy się ukrywają, proponuję tam zacząć. W razie czego mogę potem razem z Somaleinem szybko przeszukać jaskinie - są praktycznie naszym naturalnym środowiskiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lagnar
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:15, 14 Gru 2011    Temat postu:

Somalein:

-Co do bagna to jak dla mnie to jest jedna wielka kryjówka. Ale pościg nimi nie ma sensu- może elf sobie poradzi ale ja i Dorf pewnie byśmy szybko ugrzęźli. Jaskinie... od lat nie łaziłem po jaskiniach- dobrze by mi zrobił mały powrót do korzeni. Też jednak jestem za zbadaniem wieży- na pewno jest mniej rozległa od pieczar i szybko się z nią uporamy. Czy mogę wiedzieć cóż to za zła sława ją okrywa?

Gdyby zaczęła się walka to warto ustalić jakąś taktykę. Najlepiej najpierw dostać się do magów. Potrzebuję też kogoś kto mnie wesprze podczas walki. Ja będę zachodził przeciwnika z prawej, ty Dorf z lewej. Postaraj się skupić na sobie jego uwagę wtedy ja wrażę mu mój mieczyk prosto w serducho.

Shanataelu kiedy podróżowałem z innymi magami podczas walki bardzo pomocne okazywało się zaklęcie przyspieszenia, albo inne zwiększające szybkość i zgrabność ruchów. Władasz taką magią?


Ostatnio zmieniony przez Lagnar dnia Śro 22:22, 14 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lord Xan
Generał Podziemi
Generał Podziemi


Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barlinek/Poznań

PostWysłany: Śro 22:34, 14 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael

- Niestety nie, Somaleinie - odparł tropiciel - Moje zdolności magiczne są dość ograniczone i nie zdadzą się w stricte bitewnych warunkach. Wesprę zatem kompanię swoim łukiem. Zbadajmy wieżę. - stwierdził jeszcze i zamilkł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fang
Użytkownik


Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:17, 15 Gru 2011    Temat postu:

A ja proponuję poczekać z tym do jutra. wtrącił się Wincent Dziś już zmieszcha, nie chciałbym żebyście walczyli z tymi bestiami po zmroku, a ja niestety nie mogę wam towarzyszyć. Zapraszam na nocleg do mojej gospody, na mój koszt. Opowiem wam historę wieży przy piwie i dobrym mięsiwie. Swojego czasu się nią zajmowałem, więc conieco mogę wam pomóc.

Ostatnio zmieniony przez fang dnia Czw 18:10, 15 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lord Xan
Generał Podziemi
Generał Podziemi


Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barlinek/Poznań

PostWysłany: Czw 23:06, 15 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael

- Dobrze, może to i lepszy pomysł... Dajcie mi jeszcze chwilę, spróbuję się dowiedzieć czegoś więcej o napastnikach. - elf rozpoczął cichą inkantację do Larethiana, prosząc go o rozumienie roślin.

Kiedy zaklęcie zaczyna już działać, tropiciel wypytuje drzew i krzewów rosnących najbliżej śladów pozostawionych przez porywaczy. Pyta o ich wygląd uzbrojenie, liczbę. Gorąco prosi bagienną florę o pomoc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fang
Użytkownik


Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:40, 16 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael:
Gdy tylko spływa na ciebie łaska Larethiana, zaczynasz rozumieć mowę roślin.

Słyszysz chór ogłosów bagien, odpowiadający na twoje pytania.
Nie możecie bardziej uważać gdzie chodzicie? Pognietliście mi pędy. Duża grupa ludzi? Tak, szło tędy kilku. 11. Nie, 10. A ja wam mówię że 13. Nieprawda, bo 9. Mniej więcej. Kilku poznaliśmy, to tutejsi wiesiołcy. 4. Nie, ośmiu. 7! Chyba. A jednego z pozostałych znamy, ale nie wiemy skąd. Nie znamy! Sama go nie znasz. Tak to jest kiedy ambicja kończy się po 5 centymetrach. Zamknij się. Sama się zamknij, rozmawim z eflem, więc się nie wtrącaj. Wiem, ten jeden to był drujt! Spacerował tu kilka razy, ale nie chciał z nami rozmawiać, więc nic więcej o nim nie wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lord Xan
Generał Podziemi
Generał Podziemi


Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barlinek/Poznań

PostWysłany: Pią 19:29, 16 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael

- Druid... interesujące - wymruczał tropiciel - Wincencie, czy na tych bagnach zamieszkuje jakiś druid? Słyszałeś może coś o jakimś kręgu? Rośliny sugerują, że wśród ludzi był właśnie jeden. - zdając sobie sprawę, jak brzmią wypowiadane słowa, ostatnią kwestię wybąkał z lekkim zakłopotaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fang
Użytkownik


Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:36, 16 Gru 2011    Temat postu:

Nie, a przynajmniej ja o niczym takim nie słyszałem. Ale okolica nie należy do najbardziej zurbanizowanych, więc nie wykluczam obecności druidów w okolicy. Odparł Wincent. Jeżeli wszyscy są gotowi, to wracajmy.

Ostatnio zmieniony przez fang dnia Pią 20:20, 16 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lagnar
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 0:02, 17 Gru 2011    Temat postu:

Somalein:

Nieco skołowany zaistniałą sytuacją odpowiadam:

-Zatem chodźmy, nic tu po nas.


Ostatnio zmieniony przez Lagnar dnia Sob 9:22, 17 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fang
Użytkownik


Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:16, 17 Gru 2011    Temat postu:

Wincent pożegnał się z Maelem, wykonał kilka gestów i przeniósł was spowrotem do swojej gospody.
Jeżeli chcecie, możecie się tu zatrzymać. powiedział Powiem Gerosowi żeby przyniósł wam jakieś pożywne jedzenie i tyle piwa ile zdołacie wypić. Ja muszę jeszcze odwiedzić hrabiego, ale niedługo do was dołączę.
To powiedziawszy, odwrócił się, podszedł do karczmarza, porozmawiał z nim chwilę i wyszedł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lord Xan
Generał Podziemi
Generał Podziemi


Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barlinek/Poznań

PostWysłany: Sob 23:17, 17 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael

Elf skorzystał z zaproszenia do posiłku. Spoglądając na swoich nowych towarzyszy, w końcu zapytał:
- Panowie krasnoludowie, wygląda na to, że przyjdzie nam razem zwiedzić niebezpieczne lochy. Jak już mieliście możliwość się przekonać, jestem tropicielem i biegle władam łukiem, a czego mogę się spodziewać po was? Oh, przepraszam, jestem niegrzeczny. Nie przedstawiliśmy się sobie jeszcze do końca, wszystko potoczyło się tak prędko - jestem Shanatael Silverleaf, albo Liadon, w Espruarze. - tropciel na chwilę spuścił wzrok, widocznie próba przywołania wspomnień sprawiła mu ból; zaraz jednak podniósł ciemnozielone oczy na rozmówców i kontynuował, starając się nie wybić z rytmu - pochodzę z Zielonego Królestwa sytuowanego w północnych puszczach. Ty, Somaleinie, jesteś chyba tutejszy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lagnar
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 1:22, 18 Gru 2011    Temat postu:

Somalein:

Zgadza się elfie obecnie mieszkam w tym mieście chociaż nie urodziłem się tutaj. Jeśli o mnie chodzi to dobrze sprawdzam się w walce- po za tym jestem tylko kowalem niskich lotów, którego czasami już nuży codzienna praca. Jestem jednak już trochę za stary aby wieść żywot poszukiwacza przygód dlatego tylko czasami przyłączam się do przejezdnych grup.

A ty Dorf? Potrafisz dobrze władać tym swoim mieczem? Widzę, że nie lichy to kawał stali.

Niedługo będę musiał wrócić do warsztatu dokończyć zamówienie dla klienta ale najpierw pozwólcie postawić sobie piwo- poczekamy na Wincenta aby ten opowiedział nam swoją historię. Nie ma co się już dzisiaj nigdzie spieszyć.


Podchodzę do jednej z kobiet przy stole i po krótkiej wymianie zdań odbieram od niej pozostawione okulary. Po chwili kobieta wychodzi.


Ostatnio zmieniony przez Lagnar dnia Pon 20:26, 19 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawkurp
Nowicjusz


Dołączył: 03 Gru 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:39, 18 Gru 2011    Temat postu: Dorf

-Ja jestem dość mocno wprawiony w używaniu tego cudeńka. Gdyby nie to, nie siedziałbym tu z wami tylko leżał gdzieś w lesie i zasilał drzewa. Od kiedy atak goblinów wybił do nogi moich krewnych musiałem jakoś utrzymać się przy życiu - wywijanie ostrzem przychodziło mi z łatwością, więc tego się trzymałem.
Shanataelu, twój towarzysz wygląda niesamowicie. Jak długo już współpracujecie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fang
Użytkownik


Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:53, 19 Gru 2011    Temat postu:

Rozmawiacie prez dłuższy czas. Po jakiejś godzinie do gospody wrócił Wincent. Rzucił każdemu z was po woreczku.
Prezent od hrabiego. Narazie po 500 sztuk złota, ale jeśli uda się wam wytropić i sprowadzić na zamek napastników, nieważne, żywych czy martwych, dostaniecie jeszcze po 3 tysiące. przysiadł się do was
Miałem wam opowiedzieć o wieży. Około 500 lat temu toczyła się na naszej ziemi wielka wojna magów. Jeden z nich, żaden mag nie może wypowiedzieć jego imienia, wybudował na pobliskim wzgórzu swoją wieżę. Przez kilka dziesięcioleci terroryzował okolicę, do niedawna można było jeszcze oglądać ślady po jego zbrodniach. Podporządkował sobie prawie cały świat. Pewnego dnia, posunął się jednak za daleko.
Nikt nie wie czym, ale obraził bogów. Nie jednego, nie kilku. Wszystkich.
Wybrali z pośród mieszkańców ziemi jednego młodego, silnego mężczyznę. Każdy obdażył go jednym darem. Młodzieniec przybył do wieży i po długiej walce pokonał maga. Wieża, utrzymywana w całości jedynie jego magią, zawaliła się. Młodzieniec jednak przeżył, a potem zapoczątkował obecną dynastię Elerin.
Wielu już zapomniało o tej historii, ponieważ zabroniono o niej mówić. Kilka miesięcy temu, kiedy wróciłem ze stolicy postanowiłem zbadać ruiny. Kiedy tylko człowiek wchodzi na ich teren, czuje zło emanujące z każdego kamienia. Samo przebywanie tam jest przerażające. Jednocześnie, różnej maści przestępcy lubią tam przebywać, bo miejsce to ich przyjmuje, wzmacnia. Czują się w nim lepiej, więc uważam że napastnicy mogli się tam ukryć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawkurp
Nowicjusz


Dołączył: 03 Gru 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:05, 21 Gru 2011    Temat postu: Dorf

-No to wygląda na to, że to nasz najbliższy cel.
Jak myślicie, uda nam się sponiewierać ich bez problemu?
W końcu mamy w miarę solidne zgromadzenie - możemy niepokoić ich i w kontakcie i na dystans, a nawet jeśli uciekną to z pomocą Shanataela i Wincenta bez problemu ich dopadniemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fang
Użytkownik


Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:21, 21 Gru 2011    Temat postu:

Bardzo chciałbym wam pomóc, odpowiedział Wincent, ale niestety, muszę pozostać w mieście. Jako mag korpusu, muszę być dostępny na wezwanie straży miejskiej, oddziałów zamkowych, a nawet samego hrabiego. Wieża otoczona jest natomiast aurą uniemożliwiającą teleportację i magiczne przesyłanie wiadomości. A właśnie! miałem wam opowiedzieć o sobie. Wychowałem się tutaj, w tej karczmie. Mój ojciec był jej właścicielem, a ja często mu pomagałem. Wielu poszukiwaczy przygód przekroczyło te progi... Pewnego dnia, postanowiłem wyruszyć w świat. Miałem wtedy 17 lat. Zwiedziłem spory kawał królestwa. Szybko odkryłem w sobie talent do magii. W pobliskim lesie zaatakowały mnie wilki, a mi udało się je odstraszyć.
Kilka miesiecy później, trafiłem do stolicy. Żeby zarobić trochę grosza, zabawiałem tłum prostymi sztuczkami. Wtedy zwróciłem na siebie uwagę korpusu. Zwerbowali mnie, a mój niezwykły talent tylko się rozwijał. Pewnego razu zostałem wysłany na negocjacje ze smokiem z Wysokiej Góry. Cóż to była za niezwykła istota... Wracajac do tematu, W nagrodę za sukcesy, mianowano mnie magiem 6 kręgu i wysłany jako dowódca korpusu do Astyl. Na miejscu dowiedziałem się że mój ojciec zmarł, ale zostawił mi tą karczmę. Od tego czasu, kiedy tylko mogę, pracuję tu, tak jak za dawnych czasów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lord Xan
Generał Podziemi
Generał Podziemi


Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barlinek/Poznań

PostWysłany: Śro 23:14, 21 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael

- Rola karczmarza nie przeszkadza ci w badaniach czy innych obowiązkach, które zwykle spoczywają na magu? Godne podziwu. Wprost trudno mi uwierzyć, że jesteś w stanie poświęcać swój czas na coś innego, niż własna specjalizacja, a mimo to zajść wysoko w hierarchii... Wy, ludzie... zaskakujecie.

Elf na chwilę oddał się rozmyślaniom, po czym kontynuował już bardziej rzeczowym tonem:
- Cóż, co do tej wieży, to skoro utrzymuje się tam permanentna aura zła, to możemy się spodziewać nieumarłych. Takie miejsca roją się od bezśmiertnego plugastwa, przekonałem się na własnej skórze. Czy w Astyl znajdziemy kapłana jakiegoś dobrego bóstwa, który pomógłby nam przedrzeć się przez katakumby? Potrzebowałbym tez nabyć różdżkę leczenia lekkich ran. Wincencie, czy ktoś jest tu w stanie wykonać przedmiot tego rodzaju?
- Powinniśmy się też spodziewać czegoś więcej, niż kilku bandytów, gdyż nie wierzę, aby kilku losowych rozbójników porywało ludzi. Nie mieliby w tym interesu... Navar'shaaa...


Ostatnio zmieniony przez Lord Xan dnia Śro 23:15, 21 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lagnar
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 14:14, 22 Gru 2011    Temat postu:

Somalein:

-Oczywiście. Kapłan Oghmy z pewnością ci pomoże. Niedaleko jest kapliczka. -wtrącam się - Choć, zaprowadzę Cię, to po drodze do mojego warsztatu.


Kończę piwo i raźnym krokiem wychodzę z pomieszczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lord Xan
Generał Podziemi
Generał Podziemi


Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barlinek/Poznań

PostWysłany: Czw 21:06, 22 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael

Elf wstaje od stołu, kiwa głową i podąża za krasnoludem.
- Bądźcie pozdrowieni - rzuca na odchodnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fang
Użytkownik


Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:08, 22 Gru 2011    Temat postu:

Czy mam czas? roześmiał się Wincent Tu się nic nie dzieje. Owszem, jak długo byłem w stolicy poświęcałem każdą wolną chwilę na naukę, ale te napady to jedyna żecz która wymaga jakiegokolwiek zaangażowania od kiedy tu wróciłem. Co do nieumarłych, byłem tam kilka razy i żadnego nie spotkałem. Możliwe że miałem szczęście. Ale różdżka może sie wam przydać, zwłaszcza że nie wiadomo co tam spotkacie. Kapliczka jest niedaleko, nie powinieneś mnieć problemu z kupieniem jednej czy dwóch. Nic też nie wiem o żadnych katakumbach. Ten mag wolał wzbudzać strach pokazując swoją potęgę, niż ukrywać się w podziemiach. Nawet cele budował ze ścian czystej mocy na zewnątrz wieży, żeby pokazać jak kończą ci któży z nim zadrą.

Shanatael: W kapliczce spotykasz kilku kapłanów. Kiedy zapytałeś ich o różdżkę, odpowiedzieli że w tej okolicy zawsze znajdują się podróżnicy któży jej potrzebują, więc zawsze mają przygotowany zapas. Niestety, żaden z nich nie zgodził się na towarzyszenie wam w waszej eskapadzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lagnar
Użytkownik


Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:52, 22 Gru 2011    Temat postu:

Odciągam jednego z kapłanów na bok i cicho z nim rozmawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lord Xan
Generał Podziemi
Generał Podziemi


Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Barlinek/Poznań

PostWysłany: Pią 0:26, 23 Gru 2011    Temat postu:

Shanatael

Tropiciel po nabyciu jednej takiej różdżki podziękował kapłanom, pomodlił się chwilę o mądrość i jasność umysłu podczas nadchodzących wydarzeń i rzucił kilka złotych monet jako datek na świątynię. Następnie wyszedł poza mury budynku, czekając na krasnoluda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin