Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Poprzez Mgły" - sesja właściwa

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vatran
Początkujący


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:29, 01 Lut 2010    Temat postu: "Poprzez Mgły" - sesja właściwa

Thursval. Mroczne, ciasne i przeraźliwie zimne miejsce leżące na strategicznym szlaku handlowym między królestwem Harnodu a earlatem Seviria, w przełęczy niebotycznych gór Kręgosłupa. Pomimo wręcz oszałamiająco ważnego położenia, Przełęcz Olbrzyma jest wciąż wpółdzikim, pełnym niebezpieczeństw miejscem. Miejscowi powiadają, że w noce pełne grzmotów starzy lokatorzy tego miejsca wychodzą ze swych ciemnych jaskiń i miotają głazami w nierozważnych podróżników. Czasem od obojętnych ścian górskich odbija się nieznany, złowrogi śmiech pełen goryczy, a nad światem zalega ciężka mgła...

***

Mimo to życie zdołało dotrzeć nawet tutaj. Przycupnięta w dużej wnęce skalnej karczma "Pod Jednym Okiem" słynie ze znanych osobistości, z dobrego jadła i wyśmienitych trunków sprowadzanych z dalekiego południa, ze słonecznego Toliu. Dziś w tawernie zebrały się niemały tłum, z Harnodu bowiem przybył znany w całym świecie elfi bard, Leirthernavel. Siedział na środku sporej hali, wygrywając na lutni jakieś leniwe rytmy, dając innym odsapnąć.

***

Los rzucił was do jednego stolika. Kwadratowy, stary i poplamiony blat uginał się pod ciężarem mięsiwa, które zniósł tu bardzo irytujący krasnolud o gęstej, czarnej brodzie, przedstawiający się jako Orkan Runotwórca. Naprzeciw miejsce zajął człowiek, który przy każdym łyku wody poruszał potężnymi wąsami, wpatrując się coraz krytyczniej w krasnoluda... Na szyi nosił wielki, słoneczny dysk Pelora. Obok Orkana siedział potężny mężczyzna z kapturem na głowie , zaś naprzeciw niego usiadła nieco posępna elfka, ściągając na siebie wiele spojrzeń. Krasnolud mówił i mówił, opowiadając kolejną z tysięcy klanowych historii. Wybuchł śmiechem mówiąc o swym pyszałkowatym kuzynie, który raz wyzwał go na pojedynek w piciu.
- Hahaha, wyobrażacie to sobie? Taki mały gołowąs, szczyl! Chciał pokonać mnie, MNIE, Orkana z rodu Pięściomłotów, znanego w całym klanie! Ale przyjąłem wyzwanie, rozumiecie, honor i te sprawy... - łyknął potężnie z kolejnego, chyba dwunastego kufla i już podjął opowieść, gdy coś się stało. Raczej COŚ, gdyż nawet elfi bard przerwał pieśń i uniósł wzrok w kierunku drzwi. Spojrzenia wszystkich również natychmiast padły w tamtym kierunku, akurat wtedy, kiedy drzwi otworzyły się, uderzając z łoskotem w ścianę. Do karczmy wpadł obdarty mężczyzna z jednym tylko okiem, łapiąc się za kikut lewej dłoni.
- Olbrzymy! - ryknął potężnie. W gospodzie zapanował szum, była to jednak tylko cisza przed burzą... - Zaatakowali powóz! Moja rodzina! Pomocy! - krzyczał, z dziwną jak na przerażająco wręcz rannego człowieka. Gdy skończył, zatoczył oczyma i zwalił się na ziemie. Rozpętało się piekło - wszyscy, na czele z Orkanem i bardem Leithernavelem, rzucili się do drzwi.

***

Tylko wy zostaliście. Choć, być może nawet, chcieliście się ruszyć, nie mogliście, coś przykuło was do ławy, jakaś niewidzialna moc zabroniła wam choćby myśleć. Gdy wszyscy już wybiegli w mrok, a ich głosy stały się tylko szumem tła, drzwi zatrzasnęły się znienacka. Wszyscy usłyszeliście urywany, daleki krzyk, jakby z innego życia, innego czasu... Dopiero wtedy mogliście się poruszyć, zdając sobie jednocześnie sprawę, że ciała już tu nie ma... Może w ogóle go tu nie było?

Wiatr wyje potępieńczo, a mgła przesącza się przez okiennice. Czujecie chłód...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mish
Badacz Podziemi


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Odległej Galaktyki

PostWysłany: Pon 19:04, 01 Lut 2010    Temat postu:

Zakapturzony człowiek
Człowiek błyskawicznie poderwał się z ławy, i spojrzał ze złością na mgłę. Szybko rzucił okiem na miejsce, gdzie przedtem leżał trup, po czym położył dłoń na rękojeści długiego miecza, i zrobił ostrożny krok w kierunku drzwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszukiwacz
Początkujący


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:28, 01 Lut 2010    Temat postu:

Wyznawca Pelora

Wstał następny. Rozejrzał się i zmarszczył czoło próbując zebrać myśli. Gdzie się wszyscy podziali?! Zastanawiał się. Wiedział jedno, ten przerażający widok okaleczonego... to musi być prawda. W duchu poprosił swego Pana o radę, po czym spojrzał wyczekująco na resztę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robster
Użytkownik


Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 19:37, 01 Lut 2010    Temat postu:

Elfka
Wstała pospiesznie z miejsca i rozprostowała kości. W przeciwieństwie do reszty ,,drużyny" powróciła myślami do przeszłości, a konkretnie do dzisiejszego dnia. Musiała siedzieć koło tych wszystkich mężczyzn. Zresztą teraz też musi z nimi przebywać. Musi to jakoś przetrwać. Wstała po otrząśnięciu się i zaciągnęła swoją brązową kurtkę na błękitny gorset -,,Dlaczego wszyscy mężczyźni muszą się gapić"- Dla pewności zaciągnęła niebieski płaszcz na siebie. Bycie w takiej karczmie doprowadziło ją do mdłości. Ilość błota wnoszona i wynoszona przez tych wszystkich dzikusów brudziła jej spodni. Spodnie!!! Buty dosięgały jej do ud, więc jakim cudem miałaby się pobrudzić. Wytarła ,,się" o kant stołu i podeszła do drzwi mijając zakapturzonego mężczyznę i bezceremonialne nacisnęła klamkę. Dopiero po chwili dopadło ją uczucie zagrożenia, lecz na cofnięcie ręki było już za późno...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vatran
Początkujący


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:55, 01 Lut 2010    Temat postu:

Mgła przesączająca się przez okiennice zaczyna spływać w kierunku podłogi, tworząc półprzezroczystą, jasnoszarą, kłębiącą się warstwę. Z każdą chwilą jest wam coraz zimniej, czujecie na sobie czyjeś zniecierpliwione spojrzenie, choć nie umiecie umiejscowić jego źródła. Kiedy elfka dotyka klamki, drzwi otwierają się powoli, skrzypiąc głośno. Zdajecie sobie sprawę, że nastał świt... Powietrze jest chłodne i ciężkie, stoicie jednak w karczmie, wpatrując się w otwarte drzwi, które jeszcze niedawno zdawały się tylko kawałkiem deski.

Ostatnio zmieniony przez Vatran dnia Pon 19:55, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mish
Badacz Podziemi


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Odległej Galaktyki

PostWysłany: Pon 19:58, 01 Lut 2010    Temat postu:

Zakapturzony człowiek
Człowiek z irytacja spojrzał na elfkę, po czym przeniósł wzrok na tego fanatyka, wyznawcę Pelora. Po chwili znów spojrzał na mgłę, starając się wyczuć, czy ma ona jakieś magiczne cechy. Przez moment zastanawiał się, czy to dzieło jego patrona, po czym szybko odrzucił tę myśl. Tacy jak jego patron nie działają w ten sposób. Zatem musi to być coś innego. Miał cichą nadzieję, ze to nic groźnego, choć sam w to nie wierzył. Po chwili, nie puszczając rękojeści miecza, ruszył w kierunku drzwi.


Ostatnio zmieniony przez Mish dnia Pon 20:00, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszukiwacz
Początkujący


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:32, 01 Lut 2010    Temat postu:

Antainis

- To chyba nie jest najlepszy moment na uprzejmości, ale może nie być innej okazji. Nazywam się Antainis- zwrócił się do towarzyszy - Mam wrażenie, że kusimy los pozostając tutaj, wszak wszyscy słyszeliśmy złe nowiny. Proponuję znaleźć jakieś ciche miejsce i omówić parę spraw.


Ostatnio zmieniony przez Poszukiwacz dnia Pon 20:33, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mish
Badacz Podziemi


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Odległej Galaktyki

PostWysłany: Pon 21:05, 01 Lut 2010    Temat postu:

Ravelle
Człowiek spojrzał na wyznawcę Pelora, po czym najwyraźniej uznał, że nie zaszkodzi podać nowym "towarzyszom" jakiegoś imienia. W końcu rzekł obojętnie:
-Możecie mówić na mnie Ravelle.
Po czym ruszył w kierunku drzwi, z zamiarem wyjścia z tego budynku.


Ostatnio zmieniony przez Mish dnia Pon 21:05, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robster
Użytkownik


Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 21:48, 01 Lut 2010    Temat postu:

Elfka
Klamka ustąpiła... Co za ulga... Elfka wyszła bez słowa na dwór. Przed wyjściem rzuciła tylko jedno słowo - Apostata - Jej ton wskazywał na to, że uprzejmości ma w głębokim poważaniu. Chciała się rozejrzeć, zrobić rozeznanie. Z cichym szczękiem dobyła szablę i złapała ją w lewą dłoń. Po sposobie w jaki złapała szablę widać było, że walczy finezyjnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszukiwacz
Początkujący


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:04, 01 Lut 2010    Temat postu:

Antainis
Podążył z elfką i opuścił karczmę. Poranna mgła utrudniała rozpoznanie, toteż wkrótce dostrzegał tylko sylwetki towarzyszy. Rosa orzeźwiała umysł i pobudzała zmysły. Owinął się mocniej płaszczem i zaczął rozmyślać. Nigdy jeszcze nie widział prawdziwego Olbrzyma, ale ryciny i szkice, które oglądał w bardzo jasno przekazywały jak niebezpieczne mogą być takie diabelstwa. Najsilniejszą tarczą kapłana jest jego wiara, powtarzał sobie, choć sporo nadziei pokładał w buzdyganie przyczepionym do pasa.


Ostatnio zmieniony przez Poszukiwacz dnia Pon 22:05, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vatran
Początkujący


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 7:05, 02 Lut 2010    Temat postu:

Świat otuliła mgła. Było w niej coś dziwnego, żywego i bardzo niepokojącego. Karczma, wciśnięta w załom skalny, wystawała trochę ponad ścianę wąwozu, w którym się teraz znajdowaliście. Thursval było długą przełęczą, a wy znajdowaliście się na jej zakręcie - po waszej prawej drogę blokował zniszczony powóz, za którym stała szara, gęsta ściana mgły. To właśnie z tamtej strony przybyliście do karczmy, wiedzeni jakąś nadnaturalną potrzebą, wiele dni wcześniej... Nie było tam jednak żadnych ciał, ani śladu walki. Gdy tak rozglądaliście się, usłyszeliście odległy krzyk, czy może raczej hałas, dobiegający gdzieś z lewej strony - tam wąwóz nieco rozszerzał się i opadał, niknąc w gęstej mgle. Odgłosy niosły się po wąwozie, przynosząc szczęk oręża, krzyk... płacz? Coś zdecydowanie nie było tu w porządku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszukiwacz
Początkujący


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:37, 02 Lut 2010    Temat postu:

Antainis
- Nie czuję niczyjej obecności. Ta mgła przesłania moje wewnętrzne zmysły. Jest coś jeszcze... Ona ma swoją własną, negatywną obecność. - Powiedział na wpół do siebie samego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robster
Użytkownik


Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 11:03, 02 Lut 2010    Temat postu:

Elfka Apostata
- Musimy razem sprawdzić co się tam dzieje. Nie podoba mi się, że te potwory zarzynają ludzi bez żadnych... - tu urwała. Ogólnie słowa wypowiadała z niechęcią. Spojrzała na swoich towarzyszy i czekała na reakcje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszukiwacz
Początkujący


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:15, 02 Lut 2010    Temat postu:

Antainis
Przełknął ślinę. - Niech Pelor ma nas w opiece.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mish
Badacz Podziemi


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Odległej Galaktyki

PostWysłany: Wto 14:56, 02 Lut 2010    Temat postu:

Ravelle
Człowiek spojrzał na pozostałych i rzekł zirytowany
- A co mnie obchodzi, że jakieś stwory napadają tutejszych? Nie zamierzam narażać swojego życia z powodu obcych ludzi. Skoro nie potrafią się obronić ani skryć, to już ich problem, nie mój.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robster
Użytkownik


Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 18:01, 02 Lut 2010    Temat postu:

Elfka Apostata
- Ty idioto, a nie pomyślałeś przez chwilę, że te olbrzymy mogą też na nas zapolować. Mi też nie chodzi o ratowanie ich, tylko o ochronę własnego tyłka. To, że mi się nie podoba ta masakra nie znaczy, że chce ją jakoś zmienić - Elfka podczas monologu coraz bardziej się irytowała. Pod koniec była cała czerwona i ciężko oddychała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszukiwacz
Początkujący


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:42, 02 Lut 2010    Temat postu:

Antainis
- Jeżeli znajdziemy jakiś rannych mogę spróbować ich uleczyć, ale walka z olbrzymami nas przerasta. A z resztą, nie wiemy gdzie są owe monstra! Powinniśmy poinformować lokalne władze o sytuacji panującej tutaj! -Dokończył stanowczo swą wypowiedź. - Tak czy inaczej, to nie jest najlepsze miejsce na dyskusję.


Ostatnio zmieniony przez Poszukiwacz dnia Wto 18:42, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mish
Badacz Podziemi


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Odległej Galaktyki

PostWysłany: Wto 20:54, 02 Lut 2010    Temat postu:

Ravelle
Człowiek słuchał w spokoju monologu elfki, po czym rzekł
-Skończyłaś? - mówił spokojnym, beznamiętnym tonem - gdyby szybko stąd wyjechać, prawdopodobnie nic by się nie stało. No, ale faktycznie, bezpieczeństwa nigdy dosyć.
Po chwili Ravelle spojrzał na Antainisa, i mruknął
-W jednej kwestii zgadzam się z wyznawcą Pelora. To miejsce nie nadaje się najlepiej do dyskutowania. Lepiej ruszajmy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robster
Użytkownik


Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:05, 02 Lut 2010    Temat postu:

Elfka Apostata
-To prowadź, będę ubezpieczała tyły. Jakoś nie lubię być na pierwszy strzał. - Przez cały czas patrzyła na Ravelle'a, jednak pod koniec spojrzała wymownie na Antainis'a. - No czego stoisz. Rusz się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszukiwacz
Początkujący


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:11, 02 Lut 2010    Temat postu:

Antainis
Bez słowa ruszył za Ravelle'm, wciąż rozglądając się nerwowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mish
Badacz Podziemi


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Odległej Galaktyki

PostWysłany: Śro 10:40, 03 Lut 2010    Temat postu:

Ravelle

Człowiek spojrzał na elfkę i rzekł
-Skoro tak się boisz, to pójdę przodem. Tylko w razie walki nie plącz mi się pod nogami
Po czym ruszył ostrożnie w kierunku zamieszania, dobywając po drodze miecza, i szykując się na ewentualny unik.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vatran
Początkujący


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:33, 04 Lut 2010    Temat postu:

Ruszyliście więc w stronę oddalających się z każdym krokiem odgłosów - tak, jakby chciały wam uciec... Kierowały was one w lewo, w coraz to gęstszą mgłę. Po jakimś czasie wąwóz rozszerzył się, karłowate, bezlistne krzewy zastąpiły świerki i sosny rosnące po obu stronach ścieżki. Mgła gęstniała z każdą chwilą, a głosy zdawały się cichnąć i oddalać. W pewnym momencie nagle ucichły, a wy zdaliście sobie sprawę, że stoicie po środku morza mgły, ledwie widząc się nawzajem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robster
Użytkownik


Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 18:14, 04 Lut 2010    Temat postu:

Elfka Apostata
Elfka tracąc z oczu towarzyszy miała mieszane uczucia, z jednej strony cieszyła się, z drugiej rósł w niej niepokój. -Czy ma ktoś może jakiś pomysł, coś co może rozpędzić tę mgłę. - Sama starała się wyszukać z torby swojej księgi, niestety przez mglę musiała robić to po omacku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poszukiwacz
Początkujący


Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:06, 04 Lut 2010    Temat postu:

Antainis
- Ja mam -Odparł głos Kapłana, gdzieś we mgle. Antainis ukląkł na jedno kolano, na drugim oparł rękę trzymającą modlitewnik. Szeptał pod nosem dłuższa chwilkę, po czym dodał nieco głośniej - A łaska twa rozstąpi mrok i odpędzi zło wszelkie od sługi twego i jego towarzyszy. - Podniósł wzrok ku wschodzącemu słońcu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mish
Badacz Podziemi


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Odległej Galaktyki

PostWysłany: Czw 19:57, 04 Lut 2010    Temat postu:

Ravelle
Człowiek przystanął i rozejrzał się. Kiedy usłyszał kapłana (bo teraz już nie miał wątpliwości, że Antainis jest kapłanem) parsknął śmiechem, po czym przymknął oczy i wezwał swoją moc, chcąc rozpędzić mglę zaklęciem. W końcu magia jest dużo pewniejsza, niż szeptanie próśb w powietrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin