Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Lasard

Eri Addon

Eri otworzyła drzwi i ruchem głowy pokazała Dartumowi by poszedł z nimi, a następnie opuściła pomieszczenie.

Arvelus

Trzy osoby wyszły na korytarz po którym właśnie przechadzał się wartujący strażnik

Lasard

Eri Addon

Eri zatrzymała się natychmiast i zwróciła się do strażnika:
-Przepraszam, gdzie znajdę arcymaga?

Arvelus

-Którego? Vernina, Kassara, Minbe czy któregoś z pozostałych?

Lasard

Eri Addon

Eri zmarszyłą brwi.
-[i]Więc jest ich tu więcej? Wydawało mi się że na jedno miasto powinien przypadać jeden arcymag. Niestety nie pamiętam który to był.[i]

Arvelus

-Różnie jest. Zwykle nie ma nawet jednego, ale tu prowadzimy eksperymenty, jest wiele projektów do których potrzeba potężnej magii. Więc jest ich więcej, wybacz, ale nie pomogę nie znając imienia. Może sobie przypomnisz. Poza tymi co wymieniłem są jeszcze Briux, Loren, Falcone i Anetha. To któryś z tych?

Lasard

Eri Addon

-O właśnie- Falcone. -przypomniała sobie.

Arvelus

Czarnowłosy strażnik się uśmiechnął
-To aby dojść do jego biura trzeba...
Opisał całą drogę

Liverrin

Dartum

Mężczyzna ruszył za Eri. Nie odzywał się, mierzył tylko strażnika lodowatym spojrzeniem.
Nienawidził magii. A zwłaszcza arcymagów. No cóż, jakoś to zniesie. Posłusznie podążał wskazywaną mu ścieżką. Musi spłacić dług... Jednak miał też własne plany. Przyjdzie jeszcze na nie czas. Uśmiechnął się mimo woli kącikiem ust.

Lasard

Eri Addon

Eri udała się drogą wskazaną przez strażnika. (za bardzo to się nie wysiliłeś z tym opisem Razz

)

Arvelus

(a jakie to ma znaczenie?;] Taki sam efekt, a nie muszę się męczyć XD )

Po jakiś 5 minutach marszu "drużyna" dotarła przed dębowe drzwi za którymi miał się znajdować Falcone

Lasard

Eri Addon

Eri zapukała do drzwi.

Arvelus

Na pół sekundy przed tym jak Eri puknęła po raz pierwszy drzwi skrzypnęły i same się otworzyły.
-Wejść
Falcone wrzasnął ze środka, kiedy drzwi otworzyły się dość mocno "drużyna" zauważyła, że arcymag siedział przy biurku. Za nim był kredens i biblioteczka. Wypełniał jakieś dokumenty
-Tak?

Lasard

Eri Addon

Eri weszła do środka i stanęła przed buirkiem.
-Mamy do ciebie drobne pytanie. Na czym będzie polegać nasze zadanie, prócz tego że mamy chyba pilnować dziewczyny. -wskazała wtedy na swojego klona.

Arvelus

-Wypraszam sobie, nie jestem dzieckiem i nie potrzebuję opieki. Poza tym też jestem ciekawa

-Drogie panie. Na razie chcieliśmy dać wam czas aby się poznać. Ale jeśli chcecie możemy przyspieszyć pierwszą misję. Planowaliśmyt wam dać ją za kilka dni

Lasard

Eri Addon

Eri spojrzała na swojego klona.
-No dobrze przepraszam. -znów spojrzała na maga- Chcielibyśmy się już dziś dowiedzieć na czym będzie ona polegać.

Arvelus

-Ok, dostaniecie prostą misję. Chcemy zobaczyć jak wam będzie szło. Pamiętajcie, że oczekujemy potem szczegółowego raportu, łącznie z waszymi subiektywnymi odczuciami.
Więc do rzeczy. Od jakiegoś czasu wieśniacy z Ambris, wioski niedaleko miasta, narzekali na ghula żyjącego w podziemiach jakiegoś grobowca. Nie braliśmy tego poważnie, bo magia nic nie wykazywała, tym bardziej, że, jak twierdzili, do tąd nikogo nie skrzywdził, tylko widzieli go. Ale ostatnio coś porwało znaną tam druidkę. Niejaką Quill zwaną Opoką Dębu. Ghull by ją poprostu zjadł i zostawił ciało, więc sądzimy, że to jakiś inny nieumarły, przybysz, wynaturzenie lub jakaś aberracja. Dostaniecie ekwipunek. Zgłoście się z tym do kwatermistrza. Wyda wam co chcecie.
Powiedział dając wam jakieś pismo w elfim
-Jakieś pytania?

Lasard

Eri Addon

-Tylko jedno. Gdzie znajdziemy kwatermistrza?

Arvelus

-Jest w południowej części kompleksu

Lasard

Eri Addon

-No dobrze dziękuje. -zwróciła się do maga a potem odwróciła się i ruszyła do wyjścia z pokoju. Po drodze zatrzymała się i zwróciła się szeptem do Dartuma- masz może kompas bo nie jestem zorientowana gdzie jest północ?

Liverrin

Dartum

Nie wszedł do środka. Stał tak, by nie był widoczny i jednocześnie mógł słyszeć rozmowę. Podejrzewał jednak, że magus i tak wie o jego obecności.
Na pytanie Eri rozłożył ręce pokazując, że nie ma swoich rzeczy, tym bardziej kompasu.
Wymruczał tylko ciche "chodźmy". Nie podobała mu się cała sprawa. Zaginione druidki, nieumarli, magia... brr... pieprzona magia.

Arvelus

Cała trójka poszła w poszukiwaniu kwatermistrza. Po jakimś czasie po prostu Iria zapytała strażnika i wtedy szybko doszliście.

Siedział on za biurkiem z nogami na blacie i kapeluszem na oczach, najwyraźniej drzemał. Za nim były drzwi.

Lasard

Eri Addon

Eri podeszła do mężczyzny i wyszeptała:
-Halo, przepraszam?

Arvelus

Kwatermistrz sięgnął dłonią do kapelusza i podniósł tak, że spojrzał na nią jednym okiem.
-Tak ślicznotko?

Lasard

Eri Addon

Dziewczyna uśmiechnęła się do niego szyderczo, i podeszła do biurka na które rzuciła dokument który otrzymała od arcymaga.
-Mamy sobie wybrać ekwipunek.