Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Polowanie na Lazurowego Smoka" - sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czera
Kontemplujący


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Się biorą ci kretyni

PostWysłany: Wto 23:14, 09 Sty 2007    Temat postu:

Oengus Cadarn
- To dobrze, że znasz moich współbraci ja co prawda zajmuje się konkretnie przeszukiwaniem ruin, zbieraniem ingofrmacji, a nie zwalczaniem sekt, ale i na takowe w czasie poszukiwań natrafiłem. Np. sekta ciernistego Tepalchmariusa, z którą się starłem w ruinach twierdzy Kandersala. Niestety nie elcze ludzi. Raczej używam swych mocy do ataku na przeciwników oraz zwiększania swych zdolności. - powiedział krasnolud po czym zaczął podrucać buławę. Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorik
Adept


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)

PostWysłany: Wto 23:25, 09 Sty 2007    Temat postu:

Kandersala? Czyli zapewne poszukiwałeś Ksiąg Trzystu Dekretów, jednego z pierwszych kodeksów prawnych na terenie Dwunastu Królestw. W naszej świątyni w Dunambe posiadamy wiele rękopisów jak i kopie tych drogocennych dzieł. Gdy Oengus podrzucił buławę, Ritten wyciągnął miecz. - Flamberge, prosto z kuźni Goranu, z kardyjskiej stali, a więc nienajgorszy kawałek żelaza. Zwykłem nazywać go Płomień Oczyszczenia, ale równie często określam go po krasnoludzku - Reiniger. Oczom zgromadzonych ukazał się dwuręczny miecz o falowanym ostrzu, przypominającym wijący się język ognia. Były na nim wyryte runy, oznaczające "Czuwam nad tym, aby twoja wiara była czysta." Zdobiona rękojeść była zabarwiona na czerwono, a pomiędzy dwoma długimi bolcami widniał symbol Kossacha - płonąca, złota waga. Polubiłem go, przysłużył mi się w wielu bitwach. Powiedz jednak, czy sekta Tepalchamriusa urosła w siłę? Wszakże i tu, w Darlezii, byli obecni, więc kto wie czy ich tu nie spotkamy... Uparci usłyszeliby w tych słowach nadzieję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czera
Kontemplujący


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Się biorą ci kretyni

PostWysłany: Wto 23:40, 09 Sty 2007    Temat postu:

Oengus Cadarn
Krasnolud z zaciekawieniem słuchał wywodu o mieczu, skąd pochodzi itd. Jego pamięc była tak doskonała, ze przytaczał nawet pełne rozmowy, które były wypowiedziane nawet 20lat temu. Dziwna była to zdolność, ale taka posiadał. Po chwili wyciągnął nóż i dłubał nim między brudnymi zębami wyciągając resztki kiełbasy.- Tak sekta wzrosła w siłę na pewno. Szukałem jednak czego innego. Pierścienia Oderlosa Brodatego, króla olbrzymów wzgórzowych. Jednak ktoś mnie jak zwykle ubiegł. Mam pecha. zakończył mówić krasnolud po czym niemiłosiernie beknął. W powietrzu uniósł się straszliwy fetor. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorik
Adept


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)

PostWysłany: Wto 23:52, 09 Sty 2007    Temat postu:

Po raz kolejny wola kapłana, trenowana od dzieciństwa za grubymi murami świątyni, została wystawiona na ciężką próbę. Jednak umysł zatryumfował nad ciałem i Ritten siedział niewzruszony. To z pewnością ciekawa umiejętność, przydatna w pracy takiej jak moja. Nie uwierzysz jak trudno szukać informacji z przeszłości, szczególnie na takich terenach jak ten - żadnych skryptoriów, nic nie jest spisywane. Wszystko istnieje tak długo, jak pamiętają o tym bajarze. - Schował miecz do pochwy - Tym bardziej cieszę się na naszą współpracę. Cóż, nieznane są ścieżki, którymi kroczą myśli bóstw. Na pewno był to test pokory, jakich my, Miecze w ręku Aniołów naszych patronów, nad wyraz często doświadczamy. Moja pierwsza przygoda także była nieudana, co więcej, ledwo uszedłem z niej z życiem. - Ritten pomasował rękawicę - Lecz Kossach poddał mnie wtedy próbie, z której wyszedłem zwycięsko. Dokończymy rozmowę później, drogi Oengusie, bo inni także chcą zapewne zostać wpisani. Do Rittena podeszła ostatecznie dziewka z wodą w dzbanku, którą to, wodę rzecz jasna, kapłan duszkiem wypił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czera
Kontemplujący


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Się biorą ci kretyni

PostWysłany: Wto 23:58, 09 Sty 2007    Temat postu:

Oengus Cadarn
Krasnolud pogładził ręką sumiaste wąsy po czym zeskoczył z siedzenia, na którym uprzednio siedział. W końcu usiadł u podnóża elfich nóg. Albowiem miał zamiar wysłuchać jakiejś fascynującej ballady, która być moze okaże się jakoś prawdą. Oengus nie miał talentu do spiewu bo i muzyki nie cierpiał. Jednak dla iwiedzy mógł znieść wszystko byleby tylko ją pochłaniać.
zagrasz nam coś minstrelu ?? - zapytał uprzejmie krasnolud po czym pogłaskał bo głowie Felixa. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alder
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Śro 7:41, 10 Sty 2007    Temat postu:

Alder
Po chwili zamyślenia, Alder podszedł do mnicha i powiedział - "A więc chciałbym ów glejt wyrobić. Moje imie już znasz. O mojej przeszłości nie wiem zbyt wiele, ale wychowałem się w lesie w pobliżu górskich trolli!"
Spojrzał po towarzyszach i odsunął się kawałek. Gdy Oengus na niego nie patrzył ten pokazał mężczyźnie siedzącemu w pobliżu okna, aby je otworzył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorik
Adept


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)

PostWysłany: Śro 13:45, 10 Sty 2007    Temat postu:

Ritten Hiereus
Imię, nazwisko, chyba jakieś posiadasz prawda? W lesie w pobliżu górskich trolli? W jakim państwie? Skoro tu dotarłeś, musiałeś gdzieś postawić pierwszy krok, czyż nie? Miałeś jakichś rodziców? Ostoję leśną? Jaki masz zawód? Wiek? Chyba naprawdę możesz o sobie powiedzieć coś więcej, o potężny, mężny woju. Ostatnie słowa powiedział ironicznie. Tylko chłopi całą wiedzę o sobie ograniczają do imiona swego i pana ziemskiego. Ty nie podałeś nawet tego drugiego, za kogo mam więc Ciebie uważać?" Powiedział z lekkim uśmieszkiem, patrząc mu się w oczy i stukając palcami o stół.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czera
Kontemplujący


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Się biorą ci kretyni

PostWysłany: Śro 13:54, 10 Sty 2007    Temat postu:

Oengus Cadarn
Krasnolud zamówił kufel piwa po czym wyciągnął na stół mapę. Studiował ją abrdzo dokładnie po czym wziął krzesiwo i hubkę i spalił. Jego doskonała pamięć pozwalala mu odtworzyc każdy element tej mapy. Także nie przejmował sie tym, zę spłonie. Ten kto edzie chciał znać inforamcje tej mapy, będzie msuaił go pozostawić przy życiu - pomyślał krasnolud. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alder
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Śro 15:43, 10 Sty 2007    Temat postu:

Alder
"Ekhem... A więc nazywam się Alder Laraina Ehh... Państwo? To było w pobliżu Darlezii w tym lesie, który widać tutaj z okna, a raczej w jego głębi... Z tego co wiem, zgubiłem się mając jakieś 3-5 lat w lesie, a moi rodzice raczej już nie żyją. Zbudowałem sobie z tego co znalazłem w lesie mały domek, a żywiłem się tym, co udało mi się upolować, najczęściej były to niedźwiedzie, co można poznać po moim ubiorze [wszystko ze skóry niedźwiedzia] Zawód? Nie mam zawodu, ale od urodzenia żywiłem się tym, co udało mi się upolować, więc jestem łowcą." - Powiedział i odwzajemnił spojrzenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eTo
Zbrojny


Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:18, 10 Sty 2007    Temat postu:

Oteron

Oteron skrzywił się, kiedy poczuł zapachy, którymi przyczyną był krasnoludzki kapłan. "Kapłan wiedzy, a nie wie nic o dobrym wychowaniu" pomyślał patrząc na krasnoluda. Z zaciekawieniem i lekkim niedowierzaniem wysłuchał historii Aldera. Po chwili postanowił odpowiedzieć Rittenowi
- A jakimi ludźmi byli członkowie tej sekty? Jeśli o mnie chodzi, to nie należałem nigdy do żadnej sekty. Chciałbym jednak wiedzieć jacy byli członkowie tej sekty, nie chciałbym mieć zbytnich kłopotów spowodowanych moimi oczami. - powiedział mnich, po czym rozejrzał się po karczmie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorik
Adept


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)

PostWysłany: Śro 18:10, 10 Sty 2007    Temat postu:

Pięcioletnie dziecko polujące na niedźwiedzie! Budujące szałasy! Niesłychane, naprawdę niesłychane! Ritten był bliski śmiechu, lecz zawołał do karczmarza: Jak duże są te lasy obok wioski? Żyją tam niedźwiedzie? Czy myśliwi napotykali się na tego trapera? Naprawdę nikt nie znalazł dziecka budującego schronienia i zabijającego zwierzynę? Następnie popatrzył na Aldera: Zaraz upewnimy się, co do prawdziwości twych informacji, drogi Alderze. Jeżeli nie będę pewny, zawsze można jeszcze popytać myśliwych, innych traperów, a i zapewne znajdzie się gdzieś druid. Tym razem to już nie był uśmiech, Ritten zaczynał się denerwować. "Jak ktoś śmie okłamywać kapłana Kossacha, a przez to bluźnić imię Pana Praw!". Gdy usłyszał pytanie szarookiego, zamyślił się, przeszukując pamięć: Sęk w tym, że to już chyba nie byli ludzie. Poddawali się różnym rytuałom w czasie pełni księżyca. Czcili Daranora, sługę Amagawara, księcia demonów, objawiającego się podczas ich rytuałów jako czerwony księżyc. Oczywiście nie był dość potężny, aby wywołać ten efekt na całym kontynencie. Czerwona poświata rozświetlała tylko miejsce rytuału. Stąd też nazwa - kult Krwawego czy Czerwonego Księżyca. W każdym razie wskutek tych rytuałów coraz mniej przypominali ludzi. Stawali się szybsi, silniejsi - pokonywali naszych rycerzy gołymi rękami. Jednak nic nie uniknie Ognia Kossacha, który oczyszcza i rani razem. - Dało się wyczuć, że był to cytat z jakiejś księgi. - Kult zapoczątkowało kilku alchemików i czarodziejów, obsesyjnie opętanych chęcią ulepszenia zwykłych ludzi. Ich ofiarą padli porwani wieśniacy, a także gladiatorzy i inni wojownicy, pragnący dominować na polu bitwy za wszelką cenę. Porywali także brzemienne kobiety, aby eksperymentować na płodach. - Ostatnie słowa wywołały oburzenie i gniew. Z radością patrzyliśmy jak płoną na stosach. Zgładziliśmy całą sektę, przynajmniej tak myśleliśmy. Jednak twoje oczy są zastanawiające, możliwe że masz jakiś związek z tym kultem lub też jesteś jednym z tych biednych pokrzywdzonych dzieci. Ewentualnie możesz być po prostu ofiarą spaczenia, wywołanego obecnością Daranora i wielu innych czynników, o których jako niewyszkolony nie masz pojęcia. - W jego głosie nie było ironii, a jedynie ton wykładowcy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czera
Kontemplujący


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Się biorą ci kretyni

PostWysłany: Śro 18:41, 10 Sty 2007    Temat postu:

Oengus Cadarn
Od razu krasnolud podszedł do drugiego kapłana i dołączył do dysputy. - Ta... Słyszałem o tej sekcie. dwanaście lat temu, dnia 10 , miesiąca z koeli czwartego w erze tejże podsłyuszałem będąc w karczmie rozmowe - 2 magów o tym ajk to składają w ofierze dziewice , córkę burmistrza miasta Utkabar, ale nie chciało m isię w to zbytnio wierzyć, niemniej jednak to niebezpieczni jegomoście, choć podobno w rozsypce. - slkończył wypowiedź krasnolud i zaczął dłubac w nosie. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eTo
Zbrojny


Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:45, 10 Sty 2007    Temat postu:

Oteron

Oteron przysłuchiwał się rozmowie między kapłanami jednocześnie rozmyślając, czy rzeczywiście niema jakiegoś powiązania między nim a tym kultem. Doszedł jednak do wniosku, że niema z nim nic wspólnego, gdyż nigdy nie uczestniczył w opisanych rytuałach, a imiona wymienionych bogów usłyszał po raz pierwszy.
- Dobrze się stało, że pokonano ich kult. - odpowiedział mnich z wyrazem niesmaku na twarzy - Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek słyszał imiona bogów, których czciła ta sekta. Nie uczestniczyłem także w żadnych rytuałach przy pełni księżyca, a swoje umiejętności nabyłem dzięki wieloletniemu i ciężkiemu treningowi pod okiem swojego mistrza. Co do oczu, to mam je takie odkąd pamiętam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alder
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Śro 20:11, 10 Sty 2007    Temat postu:

Alder
"Chciałem zobaczyć, jak zareagujesz... Lecz w tej opowieści było więcej prawdy niż kłamstwa... A więc... Jak już mówiłem, nazywam się Alder Laraina ... W czasie wojny zgubiłem się w lesie mając mniej więcej 4-8 lat, niemniej jednak ten wiek jest podany w przybliżeniu, ponieważ nie pamiętam ile miałem dokładnie lat, ale nie będę opowiadał swojej Historii, ponieważ chcesz wiedzieć jak się nazywam, czym się zajmuje i takie tam. a więc możesz zapisać, że zwę się Alder Laraina, jestem Łowcą, mam w przybliżeniu 23 lata." - Alder oparł się o ladę, ponieważ strzeliło mu coś w nodze. - "Jeśli potrzeba więcej informacji, to proszę pytać!" - Wyciągnął swój drewniany ostry miecz, który sam zrobił i ozdobił. Położył broń na ladzie i powiedział - "Proszę się nie bać, nikomu nic się nie stanie." - Wyciągnął nóż i zaczął strugać wzorki, które przypominały runiczne słowa na swej broni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 20:53, 10 Sty 2007    Temat postu:

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Liverrin słuchał rozmowy, jednak nie miał zamiaru się wtrącać. Dokończył jeść jabłko, słuchając historyjek kapłana. W między czasie zerknął na zwój pergaminu.
Gdy Alder się przedstawił, Liv postanowił skorzystać z okazji:
- Mnie również możesz wpisać. Mę imię brzmi Liverrin Claron, co na mowę wspólną przekłada się "Promień Blasku". Takie też noszę "przezwisko". Pochodzę z wioski w górach na północy Evermeet. Liczę sobie 134 wiosny. Przyjechałem tu z zamiarem zobaczenia smoka, który podobno się tu pojawił. Mam zamiar opisać go w balladach i historiach dla potomnych... jak już zauważyłeś, jestem bardem. Wyznaję miłość do bogini Ha-Sal. Wątpię jednak, że o niej słyszałeś... - Liverrin zrobił smutną minę. Niewielu ludzi mu wierzyło, że istnieje taka bogini, on jednak uparcie w to wierzy. Niektórzy posądzali go nawet o herezję... on jednak się nie podda! Będzie walczył o swą wiarę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrip
Badacz Podziemi


Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Newbury

PostWysłany: Śro 21:02, 10 Sty 2007    Temat postu:

Sinater
Spojrzał na kapłana i powiedział:
-Sinater, mieszkałem w lesie, właściwie to bardzo daleko stąd. Zawód? Wpisz orkobójca. To właściwie jedyna rzecz, która mnie obecnie interesuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorik
Adept


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)

PostWysłany: Śro 21:32, 10 Sty 2007    Temat postu:

"Nareszcie jakiś porządek, bardzo dobrze." Pomyślał Ritten. Wyśmienicie, jesteście wobec tego łowcą i orkobójcą, jednak gdzie leżą te lasy? Możecie podać państwo? Może krainę? Większe rzeki, które przez nie płyną? Nazwę owych lasów, jeżeli takową posiadają? Pochodzenie nie może być tak ogólne, musicie wyszczególnić jakiś region. Sinaterze, a nazwisko? Każdy posiada jakieś nazwisko, rzecz jasna oprócz chłopstwa, do którego się chyba nie zaliczasz. Gdy zobaczył, że Alder struga na swym drewnianym mieczu runy, pomyślał: "Naśladownictwo to najszczersza forma pochlebstwa". Następnie zapisał kolejny wers na liście, wyskrobał coś na glejcie i polał go substancją. Oto twój glejt Liverrinie. Zostaniesz jednym ze skrybów, spisujących rozkazy dowódców i przebieg bitwy, aby zamieścić je w kronikach dla potomnych. Będziesz również zajmował się wszelkimi pismami. Sądzę, że Ci to odpowiada. Następnie zwrócił się do szarookiego: Wyczuwam, że w twe słowa niosą prawdę. Cóż, to że nie wiesz skąd posiadasz te oczy znaczy, że twoja matka lub ty w pierwszych latach dzieciństwa mieliście kontakt z jakąś formą manifestacji demona, jakim jest Daranor. Sekta, kultysta, uroczysko, świątynia - dowolna rzecz emanująca plugawą energię. Niestety w tych czasach jest to coraz częstsze, cień pada na kolejne krainy... Potrzeba więcej Czerwonych Wędrowców, aby temu sprostać. Mówił jakby sam do siebie, zamyślony. Jednak Kossach z pewnością da nam siłę, aby sprostać temu wyzwaniu. Ha-Sal powiadasz, grajku? Zamyślił się. Ha-Sal?! Ta Ha-Sal?! Patronka tych, którzy w metropolii Daragos zabili swych kochanków?! Około 200. zabójstw jednej nocy, rekordowy wynik! Wszystkie ciała znalezione w łóżkach, z grymasem ekstazy na twarzy... Tak, gdy paliliśmy owych kochanków-morderców, śmierdziało spermą. Spojrzał trochę z przerażeniem, a trochę z niesmakiem na Liverrina. Mam nadzieję, że Ty nie jesteś tak radykalny. Jeżeli będę miał jakieś przesłanki, wiedz, że Cię czym prędzej wykastruję. Obdarzył go długim spojrzeniem, z którego bard mógł zmiarkować, że kapłan nie żartuje i jest śmiertelnie poważny. Naprawdę przykładał się do swej pracy i wierzył w swoją misję. Religia była dla niego wszystkim. Początkiem i końcem. Liczyły się tylko wiara i obowiązki, wszystko pozostałe było marnością. "Vanitas vanitatum et omnia vanitas" odruchowo pomyślał. Zwrócił się teraz do Aldera: Rada na przyszłość - nie próbuj mnie oszukiwać, czy jak to określiłeś, sprawdzać. Jestem specjalnie wyszkolony w rozróżnianiu prawdy od kłamstwa, a najwięksi zbrodniarze mówili przy mnie najczystsze fakty, gdy odpowiednio ich potraktowałem. Za okłamywanie wysłannika króla, który jest w pełnym rynsztunku, a więc na służbie, grozi obcięcie języka. Można śmiało stwierdzić, że to zdanie wyrecytował. Jak cytat, których miał naprawdę wiele w zanadrzu, jeżeli chodzi o prawo i kary. W porządku, kto kolejny do wpisu? Zamoczył pióro w kałamarzu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eTo
Zbrojny


Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:08, 10 Sty 2007    Temat postu:

Oteron

Oteron przez chwilę myślał czy podawać swoje nazwisko, którego i tak nie używał, bo kojarzyło mu się z niezbyt ciekawą dla niego przeszłością, oraz nad nazwą jakiejś krainy lub charakterystycznego miejsca jakie pamięta.
- Mnie zwą Oteron i jestem mnichem. Jako pochodzenie mogę podać klasztor w pobliżu Kynoel - po wypowiedzi mnich dalej pozostawał pogrążony w swoich myślach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czera
Kontemplujący


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 1032
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Się biorą ci kretyni

PostWysłany: Śro 22:25, 10 Sty 2007    Temat postu:

Oengus Cadarn
-Tak tak bardzie ten twój kult nieźle namieszał. Sam byłem jednym z tych , którzy badali ten kult i myślę, że trochę wiem więcej niż mój kolega odziany w purpurę. A więc tak kult bogini Ha-sal zapoczątkowany został w Evermeet. Początkowo Ha- sal była piękną istotą , z resztą elfką . Jej włosy był srebrne , a skóra niczym alabaster. Była tak piękna jak posąg i takową też się stała, albowiem ponad wszystko miłowała swe dziewictwo. Była z rodu arystokratycznego, tak więc szybko stała się jedną z zakonu rycerskiego. Była piękna, cnotliwa, ale podobno niemiłosierna dla tych, którzy podstępem kradli kobietom cnotę. Podobno w pewnej wiosce, w które zaleźli się gwałciciele. Najpierw odcieła im przybytki przyjemności, a potem udławiła ich nimi. Okropny widok według mnie. Rzadko sie jej zdarzał atak furii, ale jednak. Miała zdolności także muzyczne. Do dziś moi współbracia szukają jej złotej harfy - Cnota Ha-sal. Po śmierci Ha sal, która stanęła w obronie kobiet i dzieci. Zaczęto ją czcić, dzięki temu stał się półboginią i patronowała: dziewicom, cnocie, bardom, obrońcą cnoty itd... Jednak nie uogólniałbym tutaj wyznawców drogi Rittenie. Osobiście uważam, że dużo osób zeszło ze ścieszki prawdy i doktryny. Nawet czciciele najplugawwszych bóstw schodzą ze ścieszki, którą wyznaczył im ich bóg. - zakonczył swój wykład krasnolud po czym pogładził brodę brudną od wszelkich paprochów i jedzenia. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 17:35, 11 Sty 2007    Temat postu:

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Liv wziął glejt, obejrzał go, po czym schował do kieszeni, gdzie trzymał medalion Ha-Sal.
Gdy elf usłyszał słowa kapłana o Ha-Sal na jego twarzy pojawił się grymas złości i zmieszania. "Jak śmie tak mówić o Ha-Sal!" gdy krasnolud wtracił się do rozmowy, elf niemal się na niego nie rzucił. Dobry obserwator zauważyłby, że Liverrin ściska pięści tak mocno, że bieleją mu kostki, by nie wybuchnąć z gniewu.
- To na pewno nie ta bogini... - jego riposta była ostra, chłodna, obojętna. Liverrin często nie potrafił opanować swego nagłego gniewu. Nie wiedział też, dlaczego w jego elfiej krwi znalazła się ta porywczość.

[Mam nadzieję, że nie zmyślacie na bieżąco, tylko ustalacie niektóre fakty z Deemerem (podejrzewam, że wszystko Deemer kontroluje (i mam taką nadzieję ;)), bo obydwoje ciągniecie ten sam wątek). ;) Bowiem to nie ma być książka, tylko sesja D&D o odpowiednich wątkach. ;]]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrip
Badacz Podziemi


Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Newbury

PostWysłany: Czw 20:58, 11 Sty 2007    Temat postu:

Sinater
-Wpisz Merbown. To że mieszkałem w lesie nie znaczy że jestem łowcą. Jestem wojonikiem i o wiele bardziej wolę miecz niż łuk. Orkobójca, owszem. A co do zamieszkania wpisz Artalia to takie miasto niedaleko lasu - powiedział zamyślony. W tej chwili usłyszał o gwałcicielach. Jęknął z obrzydzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alder
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Pią 7:33, 12 Sty 2007    Temat postu:

Alder
Po chwili myślenia i spojrzeniu na Liv'a, Alder powiedział - "Dobra! Zostawmy już ten temat... Miałeś wyrobić nam Glejty a nie zagadywać opowieściami o bogach, kultach i takich tam... Jeśli nie wiesz, to mogą one kogoś urazić." - Schował miecz w którym wyrył napis, którego nikt nie mógł odczytać. Pomyślał przez chwile - Dlaczego Liverrin się tak zezłościł? Czyżby ten medalion, który spoczywa w jego kieszeni należał kiedyś do Ha Sal? Chyba jednak mam rację, lecz nie powiem mu tego. Mógłbym go do siebie zrazić. - A po chwili powiedział do Liverrina podchodząc do niego, i mówiąc takim szeptem, że tylko on mógł go usłyszeć. - "Nie złość się tak, przyjacielu. Jednakże, jak będziesz chciał z nim walczyć, to jestem po twej stronie. " - Odszedł kawałek i oparł się ponownie o ladę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Thorik
Adept


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Highmoon w Głębokiej Dolinie (Brzeg)

PostWysłany: Pią 14:52, 12 Sty 2007    Temat postu:

Sinater Merbown z miasta Artalia... Zamyślił się. Wymowa nazwy osady wskazuje, że leży gdzieś w Daenorze. Orkobójca. W porządku.Powtórzył procedurę - pisanie, rycie, polewanie. Alderze, skoro jesteś z tego lasu nieopodal, a karczmarz nic nie odpowiada [bardzo pięknie drogi MG], to nie potrzebujesz glejtu. Jeżeli nie jesteś stąd, to już tylko twój problem. Mnichu, ty także nie podajesz informacji o sobie, a więc wnioskuję, że nie chcesz glejtu. Jestem już znużony przekomarzaniem się z wami, więc zakończmy to. Schował przybory do plecaka, a listę i dekret włożył za pas.No dobrze, podróżnicy spisani, teraz to wójta, czy kogokolwiek kto tutaj rządzi. Karczmarzu!Tym razem ryknął, bo miał już dość tego powolnego człowieka.Kto tu rządzi i gdzie ten ktoś mieszka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 15:38, 12 Sty 2007    Temat postu:

Liverrin Claron "Promień Blasku"

Liverrin był bliski wybuchnięcia. Gdy Alder szepnął o walce, elf nie wytrzymał:
- Nie chcę z nikim walczyć! - wrzasnął, a na jego skorni zapulsowała żyła. Podniósł pięść na wysokość twarzy Aldera, chciał go w pierwszym momencie uderzyć, jednak opanował się nieco. Odepchnął kamrata i prawie biegiem wyszedł z karczmy, przewracając przy tym jakieś krzesło.
Gdy znalazł się na dworzu, chciał krzyczeć, wrzeszczeć, jednak zdał sobie sprawę z tego, że wokół kręci się pełno ludzi. Zaciskając pięści z gniewu oparł się o ścianę. Jego oddech był szybki i nierówny. "Daj mi siłę Ha-Sal, której tak bardzo potrzebuję."
Nie miał pojęcia co się z nim dzieje, nie wiedział dlaczego, ale często wpadał w dziki gniew, nieopanowaną furię... co zresztą nie było w cechach elfów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eTo
Zbrojny


Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:08, 12 Sty 2007    Temat postu:

Oteron

Kiedy kapłan odmówił wydania mu glejtu, mnich wzruszył tylko ramionami. Nie chciało mu się tłumaczyć, że nazwy rodzinnego miasta nie pamięta, a większość życia spędził na treningu poza jakimikolwiek osiedlami ludzkimi. Stał przy ladzie kiedy Liverrin wrzasnął na Aldera ledwo opanowując się, żeby mu nie przyłożyć. W spokoju odprowadził go tylko wzrokiem, gdy wychodził z karczmy. Niemiał nic do powiedzenia, więc nadal w ciszy obserwował sytuację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 8 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin