Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W poszukiwaniu "Zaginionej Krainy" - sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:12, 17 Lip 2007    Temat postu:

Lyzair

- Hmm... wybiorę chyba jejecznice na boczku... - stwierdził Lyzair
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 14:09, 23 Lip 2007    Temat postu:

Lyzair
- Już się robi, mistrzu! - odparł żartobliwie szynkarz i wyszedł na zaplecze, by przekazać zamówienie. Po paru chwilach przyniósł posiłek oraz kufel piwa i postawił je przed Lyzairem. Karczmarz nie zażądał zapłaty, co ucieszyło elfa, i zajął się czyszczeniem jakiś kufli i kieliszków, nucąc pod nosem wesołą melodię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 16:27, 25 Lip 2007    Temat postu:

Lyzair

Lyzair podziękował karczmarzowi, po czym bez słowa zabrał się do jedzenia. Gdy skończył usiadł spokojnie i zaczał czekać na swoich towarzyszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 10:55, 30 Lip 2007    Temat postu:

[W tamtych czasach? Mam rozumieć, że gramy w świecie bazującym na czasach średniowiecznych – mycie się raz na miesiąc, ubrania zmieniane, co tydzień etc. Ale od reguł są wyjątki, szczególnie jeśli mamy do czynienia z elfem pedantem… Very Happy]

Raven de Kruk

Gdy słońce zaczęło wschodzić, Raven razem ze swym kotem zszedł na dół i dosiadł się do Lyzaira. Zamówił to samo co jego towarzysz, a gdy dostał już śniadanie, zaczął jeść, resztki rzucając swemu kotu na podłogę. Mimo, że jajecznica na bekonie nie była ulubioną potrawą, ani maga, ani kota, oby dwoje byli wystarczająco głodni, by ją szybko zjeść. W końcu Raven przemówił:
- Musimy się spotkać z burmistrzem i opowiedzieć mu o wszystkim… choć pewnie doszły już do niego jakieś plotki. Razem z nim naradzimy się co robić dalej.
Mag wstał, podziękował karczmarzowi za posiłek i poczekał na odpowiedź Lyzaira, wszakże łowca mógł mieć inne plany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:06, 12 Sie 2007    Temat postu:

Lyzair

- A więc chodźmy, do niego trzeba było by wynegocjować jakąś słuszną cene za usunięcie sekty i kłopotliwych osiłków... - powiedział spokojnie Lyzair, po czym wstał i poszedł wraz z Ravenem do burmistrza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 13:54, 12 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven przeczesał włosy szybkim ruchem palców, po czym zapytał karczmarza o dom burmistrza. Gdy upewnił się, że zrozumiał, rzucił krótkie "Dowidzenia" i wyszedł wraz z łowcą oraz swym wiernym chowańcem w poszukiwaniu domu burmistrza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 10:33, 19 Sie 2007    Temat postu:

Elfowie szli dłuższą chwilę. Kiedy doszli do pięknego domu burmistrza (czysty marmur, bogate zdobienia), znajdującego się przy głównej drodze przecinającej miasteczko, zauważyli go siedzącego na drewnianym krześle przed domem. Drzwi były otwarte, sam burmistrz palił fajkę i widocznie przysypiał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 11:19, 23 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven spokojnie podszedł do burmistrza i przyjrzał mu się dokładnie.
(Proszę jakiś krótki opis tego pana.)
W końcu mag wyciągnął rękę i potrząsnął mężczyznę za ramię tak mocno, by ten się obudził. Gdy ten otworzył oczy elf zaczął mówić:
- Jest poważna sprawa... chodzi o tą sektę druidów...
Raven przerwał, by poczekać jak zareaguje burmistrz na jego słowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 16:54, 23 Sie 2007    Temat postu:

Burmistrz był niewysokim mężczyzną z brzuchem. W oczy rzucały się długie, brązowe wąsy, przyprószone siwizną, i łysy placek na czubku owalnej głowy. Ubrany był w jasne frak i spodnie. Jego szyję zdobiła czarna mucha.
Gdy elf go przebudził, człowiek nie wiedział co się dzieje. Siedział ze zdziwioną minę przez chwilę, aż wreszcie doszedł do siebie.
- W-witam... - odparł powoli. Spojrzał Ravenowi prosto w oczy. - Myśla-myślałem, że to już załatwione. Zapraszam do środka.
Burmistrz wstał i wprowadził Ravena oraz Lyzaira do środka. Pomieszczenie, do którego weszli, było niewielkie. Gustowne meble wskazywały zamożność właściciela. Burmistrz zajął jedno z pięknie zdobionych, dębowych krzeseł i polecił usiąść przybyszom. Czekał, aż ci zaczną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 21:04, 23 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven usiadł spokojnie na krześle, a kij oparł o oparcie. Łajno klapnął tyłkiem obok swego pana i zaczął rozglądać się po pomieszczeniu za jakimś gryzoniem. Nie żeby był głodny, lecz tylko dla zabicia czasu, zapowiadał się bowiem długa pogawędka. Elf zaczął:
- Ci dwaj giganci, którzy mieli zająć się sektą są już martwi.
Zamilkł na chwilę, zastanawiając się czy dobrze zaczął. Po chwili, kontynuował dalej:
- Sekta jednak nadal istnieje i stanowi poważne zagrożenie dla nas wszystkich. To co powiem za chwilę, może wydać się głupie, ale trzeba zebrać wszystkich wieś... echem... mieszkanców wioski i stawić czoła tym druidom - Raven nachylił się bliżej o kilka cali w stronę burmistrza - a jeśli nie to oni sami do nas przyjdą, co będzie dla nas niezbyt miłym doświadczeniem.
Raven nie był tak przekonujący jak jakiś wyćwiczony mówca, ale miał nadzieję, że ma mocne argumenty, by przekonać burmistrza. O ile ten miał w sobie dość rozumu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 11:59, 24 Sie 2007    Temat postu:

Gdy burmistrz usłyszał o gigantach, spochmurniał. Nie powiedział jednak nic. Słuchał dalej uważnie, a gdy elf skończył, odpowiedział:
- Nie mogę przecież zwołać wszystkich z Lendther... miałem nadzieję, że kilku najemników sobie z tym poradzi. Skoro ci dwaj... - burmistrz pokiwał smutnie głową i zamilkł na moment. W pomieszczeniu zapanowała mrożąca cisza. Wtedy znów przemówił:
- Ile chcecie? Zapłacę ile tylko chcecie, byle nie wplątywać w to ludzi z okolicy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:39, 24 Sie 2007    Temat postu:

Lyzair

Lyzair tylko czekał na te słowa -A ile możesz nam zaproponować burmistrzu? - zapytał - Tak żeby nie zostawic was zupełnie bez pieniędzy ale też by nam to się opłaciło. - zakończył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 22:56, 24 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven nie był jakoś specjalnie chciwy, ale lubił pieniądze. Każdy je chyba lubi, bo każdy lubi luksusy... Lecz tu nie chodziło o pieniądze. Z tego co przekazał Łajno, w obozie wroga było całkiem dużo ludzi. "Może setka? Na mnie przypada pięćdziesięciu, a na Lyzaira kolejne pół stówy..." Elf postanowił ciągnąć dalej:
- Nie chodzi o to ile chcemy. Chodzi o to, że sami nie damy rady. Mamy informację o miejscu położenia wroga. Możemy odsprzedać tę wiedzę, ba, możemy nawet pomóc w likwidacji sekty, ale potrzebujemy pomocy...
Zapadła cisza. "Czas na małą podpuchę."
- Oczywiście jeśli nie chcesz, nie będziemy cię zmuszać, ale nie zdziw się jak pewnego dnia świrnięci druidzi sami zapukają do twych drzwi...
Właściwie Raven nie miał nic do tej sekty. Chciał tylko zdobyć moc. Gdyby w jakiś sposób przechwycił to co zgromadziła sekta przez cały swój byt, być może byłby lepszy od swego ojca. Każdy ma jakieś cele...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 15:57, 25 Sie 2007    Temat postu:

Burmistrz zamyślił się i po chwili powiedział:
- Mogę zaoferować 150 sztuk złota na głowę. Wiem, że to niezbyt dużo... ale cóż, takie mam możliwości. Co do pomocy - zwrócił się do Ravena - spróbuję coś zorganizować, zajrzę do gildii najemników. Ale nic nie obiecuję.
To chyba był koniec wizyty, gdyż człowiek wyciągnął pergamin i pióro z szafki za jego plecami, której elfowie wcześniej nie dostrzegli, i zaczął coś na nim skrobać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 10:19, 26 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven ucieszył się z propozycji na zapłatę. Wiedział, że dla bogatszych 150 sztuk złota to nic, ale on nie miał nigdy okazji zobaczyć tak dużej ilości pięniędzy, więc słowa burmistrza ucieszyły go. Tym bardziej jak dodał o gildi najemników.
- Jakby pomoc się znalazła, jesteśmy w "Gospodzie pod śniegami." - Raven już chciał wstać i wyjść, ale przypomniał sobie o pewnej rzeczy - a co z zaliczką?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 12:38, 26 Sie 2007    Temat postu:

Na twarzy burmistrza pojawił się wyraz zakłopotania. Po chwili jednak odzyskał pewność siebie.
- Raz popełniłem ten błąd, nie chciałbym go powtórzyć. Zapłatę otrzymacie po wykonaniu zadania... Jeszcze jedno. Mogę poznać wasze imiona?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 17:24, 27 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

"Ah, oczywiście... zapomnieliśmy się przedstawić."
- Ja jestem Raven, a to Lyzair. Tak jak już mówiłem, będziemy czekać w gospodzie - odwrócił się do Lyzaira i rzekł - chodźmy już.
Po czym wstał, pożegnał się i wyszedł kierując się prosto do gospody.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 12:38, 28 Sie 2007    Temat postu:

Gdy elfowie wrócili do gospody, czekał już tam na nich Yestra. Na jego twarzy malował się wyraz ubolewania, ale zarazem nienawiści i gniewu. Kiedy tylko ich ujrzał wstał i podszedł do nich szybkim krokiem.
- Chcę zemsty! Cień nie żyje... - rzucił zdławionym głosem. Człowiek był roztrzęsiony.
Raven i Lyzair nie wiedzieli jak bardzo boli strata bliskiego przyjaciela.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 13:52, 28 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven pośpiesznie opowiedział druidowi o spotkaniu z burmistrzem i o tym, że ruszą dopiero gdy nadejdzie wsparcie. Starał się przy okazji uspokoić druida, aby nie podejmował żadnych pochopnych decyzji. W końcu jednak mag stwierdził, że nie mogą też tak bezczynnie siedzieć i czekać, aż wróg pierwszy zaatakuje, więc rzekł:
- Póki nie otrzymamy pomocy, możemy sprawdzić ten tunel, który wczoraj znaleźliście...
Mag rozejrzał się po karczmie. "Coś tu nie gra..."
- A gdzie Danhold?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 15:46, 29 Sie 2007    Temat postu:

Lyzair przysłuchiwał sie rozmowie, wpatrując się przez okno na ośnieżone drzewa. Yestra pokiwał głową w geście rozpaczy i usiadł załamując ręce. Nie odpowiedział na pytanie Ravena...
Elfowie zaniepokoili się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:57, 29 Sie 2007    Temat postu:

Lyzair

- Racja, trzeba sprawdzić ten tunel, prowadźcie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 16:07, 30 Sie 2007    Temat postu:

W trakcie waszej rozmowy do gospody wszedł... Danhold. Jego zbroja była porysowana, szaty lekko podarte. W brodę wsplątane miał gałązki i liście. Yestra nie mógł powstrzymać się od krytycznego spojrzenia.
- Gdzie żeś był? - zapytał druid tak, jakby mu nie zależało na odpowiedzi.
- Znalazłem... - wysapał krasnolud i usiadł na krześle. Potrzebował chwili wytchnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 21:39, 30 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven pozwolił sobie na mały uśmieszek na widok krasnoluda. Oczywiście, szybko zmienił wyraz twarzy, aby przypadkiem nie sprowokować Danholda. Mag rozejrzał się po gospodzie, czy, aby jego towarzysz kapłan nie wywołał zbyt wielkiego zainteresowania wśród miejscowych pijaczków, po czym zapytał, chcąc go ponaglić do szybszej odpowiedzi:
- Co się stało?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 13:06, 31 Sie 2007    Temat postu:

W gospodzie siedziało tylko kilku miejscowych - jak zwykle przyszli w to miejsce na śniadanie.
Krasnolud podniósł lekko rękę w geście: "jeszcze moment". Gdy doszedł do siebie rzekł, jeszcze lekko sapiąc:
- Znalazłem... wyjście tego tunelu, który znaleźliśmy. Szedłem wzdłuż... ale nie wszedłem do środka... sam nigdy, tak jak radził mi Yestra... - tu człowiek zrobił wyraz twarzy mówiący, że "nie kazał mu nie wchodzić, lecz samemu tam nie iść" - i doszedłem to czegoś, co wyglądało na obóz... Tam byli ludzie... coś... ubrani w szaty. Odprawiali jakiś chory rytuał na jeleniu... może dlatego mnie nie widzieli. Było ich ze dwudziestu... ale bez broni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 21:39, 31 Sie 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven wysłuchał wszystkiego co miał do powiedzenia krasnolud po czym rzekł:
- Cóż, w takim razie, nie ma sensu iść i wchodzić do tunelu skoro wiemy gdzie jest jego wyjście.
Mag ponownie opowiedział o spotkaniu z burmistrzem, tym razem kierując swe słowa do Danholda, po czym stwierdził:
- Póki nie przyjdą posiłki, nie mam zamiaru zmierzać w ogóle w kierunku obozu. Proponuję, więc poczekać... nic nie szkodzi, że ci ludzie byli bez broni... oni jej nie potrzebują, mają bowiem swoją magię, która czyni z nich groźnych przeciwników.
Czarodziej wstał, zasunął krzesło i mówił dalej:
- Wybaczcie, ale idę rozejrzeć się po tej mieścinie, przy okazji odwiedzę miejscowego kowala. Idzie ktoś ze mną?
Zanim jednak Raven wyszedł z gospody ze swym chowańcem i ze swoimi towarzyszami [o ile poszli z nim], zapytał się karczmarza o jakąś kuźnię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 23 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin