Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W poszukiwaniu "Zaginionej Krainy" - sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:21, 02 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

<owszem, o to, ale Yestra nie wyznaje żadnego boga :) >

Druid skupił się. Oddychał głęboko, jego pierś unosiła się stałym, spokojnym rytmem. Sen zabliźnił ranę i nie odczuwał już tak starty po Cieniu. Wilk zginął w dobrej sprawie. Jego duch połączy się z wszechobecnym Duchem Matki Natury i żyć będzie po wieki. Jeśli żyć będą jej obrońcy...
Druid prosił usilnie przyrodę, która stanowiła cały jego świat o siłę. Moc dostępną tylko jemu podobnym. Prawdziwym czcicielom nieskalanego, czystego w swej formie życia.
Poprosił o zdolność czytania magicznych symboli, które niejednokrotnie bywają kluczem do rozwiązania wątpliwości. Wdzięczny był za po dwakroć zesłaną łaskę dostrzegania bluźnierczej magii.
Radował się z mocy leczenia ran ciała. Z utęsknieniem błagał o władzę nad pnączami, korzeniami i gałęziami swych mniejszych braci - drobnych roślin.

<czary to - (0) czytanie magii, wykrycie magii x2, (1) leczenie lekkich ran, oplątanie>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 15:23, 02 Gru 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven rozprostował rozciągnął ręce w górę i rzekł do karczmarza:
- Niech będzie jajecznica na mięsie, a do popicia wystarczy woda...
Elf spokojnie usiadł przy jednym ze stolików i poczekał na śniadanie. Gdy mu je dostarczone, zjadł je i popił wodą. Następnie wstał i zasunął za sobą krzesło, po czym zaniósł brudny talerz i szklankę karczmarzowi, a na ladzie położył 5 sztuk srebra i rzekł:
- To za wczorajszy i dzisiejszy posiłek.
Po zapłaceniu za posiłek Raven odszedł od lady. Gdy wychodził z gospody, nagle mu się coś przypomniało. Zawrócił z powrotem ku karczmarzowi i zapytał się:
- Mości panie... nie widziałeś gdzieś moich towarzyszy - krasnoluda w białych szatach, człowieka z brodą, albo tego elfa, którego wczoraj przyniosłem na rękach?
Łajno cały czas podążał za swoim panem. I on również był głodny, ale kawałek jajecznicy ze śniadania Ravena zaspokoił głód kota.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 16:58, 02 Gru 2006    Temat postu:

Yestra
Yestra był spokojny, modlił się do Natury o potrzebne łaski. Jednak coś nagle przerwało jego modły. Usłyszał za sobś szelest i trzask łamanych drobnych gałązek. Szybko wstał i obejrzał się. Niczego nie dostrzegł...
Raven
- Krasnolud, człowiek, elf... powiadasz? - powtórzył powoli szynkarz. - Ah tak! Pamiętam. Krasnolud, wyglądał mi na duchownego, zjadł tutaj i wyszedł. Od tamtej pory go nie widziałem. A elf i człowiek... nie, nie widziałem. Ale eee... może Elwind widział. Zawołam go... - karczmarz wszedł na zaplecze, słyszałeś jak z kimś rozmawia. Po paru chwilach wyszedł i rzekł:
- Elwind również nie widział.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:30, 02 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

Yestra miał dziwne przeczucia. Starczy powiedzieć, że nader pozytywne...
Bez strachu, raczej z ostrożną pewnością postąpił ku krzakom w których słychać było szelesty. Przezornie dobył pałki by być pewien, że nic go przykro nie zaskoczy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 19:10, 02 Gru 2006    Temat postu:

Yestra
Gdy druid szedł w stronę krzaków usłyszał skowyt, dobywający się z owych zarośli. Ostrożnie rozchylił gałęzie i zobaczył tam... rannego wilka, przyjaciela. Cień leżał na wpół martwy, druid nie miał pojęcia jak doszedł aż tak daleko.. i tym bardziej jak go znalazł. Jedyna myśl, która miała miejsce w głowie człowieka to nagła potrzeba pomocy wilkowi. Może nie wszystko stracone...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 20:14, 02 Gru 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven mruknął w odpowiedzi do karczmarza i powolnym krokiem wyszedł z karczmy podpierając się swoim kijem. U boku maga szedł czarny kot. Gdy znaleźli się już na dworze, elf rozglądnął się dookoła wdychając świeże powietrze. Zastanowił się przez chwilę gdzie mógłby pójść, póki nie zjawi się Yestra i inni. W końcu postanowił, że sprawdzi co się stało z Szatą... "Może nadal tam leży, a może zapadł się pod ziemię..."
Powoli Raven zbliżał się do miejsca wczorajszej walki. Podpierając się kijem, raz omal nie uderzył swego chowańca. Ten natomiast klekotał tylko plecaczkiem zawieszonym na grzbiecie. W końcu dotarli do pola bitwy. Raven przyjrzał się uważnie nad zmianami jakie tu zaszły w przeciągu jednej nocy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 23:45, 02 Gru 2006    Temat postu:

Raven
Raven długo błądził, zawracał się i krążył, nim wreszcie odnalazł miejsce ostatniej bitwy. Gdy już chciał przejść przez krzaki na polanę, zatrzymał się. Nad ciałem zabitego Szaty stało dwóch ludzi. Raven przykucnął. Przyjrzał się lepiej - ludzie byli ubrani w długie, brązowe szaty i mieli na głowach kaptury. Rozmawiali nerwowo między sobą, przyciszonymi głosami. „Kim byli?”
Poza tym, nic od nocy się nie zmieniło – wszystko wyglądało identycznie, jak drużyna to zostawiła.
Tajemniczy jegomoście wreszcie coś uzgodnili. Jeden z nich odszedł w las, drugi zaś obejrzał się w około. Przez chwilę zdawało się Ravenowi, że człowiek patrzy wprost na niego, jednak zaraz odwrócił się i szybkim krokiem ruszył za towarzyszem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:42, 03 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

Otworzył oczy ze zdumienia. Jednak nie marnował czasu na czułości. Przyklęknął przy wilku i złączył dłonie nad jego ciałem.
-Matko Naturo, użyć swemu słudze mocy, o którą prosił! - wykrzyknął pospiesznie i skoncentrował się na ranach przyjaciela. "Niechaj uzdrawiająca moc spłynie na ciebie..." pomyślał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 14:07, 03 Gru 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Po odejściu nieznajomych Raven zastanawiał się przez chwilę kim oni byli. "Być może Szata miał więcej sługusów, albo po prostu zadarliśmy z potężną organizacją, mogącą mieć wielu członków..." Elf obejrzał się za siebie:
- Łajno... mam dla ciebie zadanie. Biegnij za tymi ludźmi i sprawdź dokąd idą. Postaraj się zapamiętać ich kryjówkę. I przede wszystkim nie daj się złapać! Wygląda na to, że mamy teraz więcej wrogów...
Łajno zamruczał tylko i natychmiast ruszył w pogoń za nieznajomymi, będąc bezszelestnym cieniem.
Mag wyprostował się dumnie. Przeszukał raz jeszcze zwłoki Szaty i jego sługusów, po czym wszedł do namiotu. Będąc ostrożnym i prawie bezszelstnym starał się póki co niczego nie dotykać, ale tylko powierzchownie zbadać. "Ciekawe... Szata miał na pewno jakiś kontakt z magią, może znajdę tutaj coś magicznego. Pradawna wiedza tajemniczych ludzi - o tak, ojciec byłby dumny."


[Liv, jak jest coś jeszcze godnego uwagi przy ciałach tych nieboszczyków to daj znać... a przede wszystkim prosiłbym o porządny opis tego namiotu i rzeczy, które się w nim znajdują.]


[Acha... byłbym zapomniał. Jeszcze niedawno karczmarz się jąkał, a teraz gdy Raven z nim rozmawiał mówił już normalnie... czyżby w jedną noc jąkała został uleczony? Pytam się tylko, bo chcę wiedzieć czy zapomniałeś o tym fakcie, czy też jest to zamierzone...]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 22:36, 03 Gru 2006    Temat postu:

Yestra
Moc Yestry zadziałała, rany Cienia zostały wyleczone na tyle, by wilk, według podejrzeń druida, mógł przeżyć. Cień zebrał tyle sił, by podnieść na krótko głowę i spojrzać na przyjaciela. Jego oczy miały dziwny, mętny kolor... "Nie..." pomyślał Yestra z przejęciem i smutkiem, żalem o przyjaciela. "Co oni ci zrobili..." Wilk miał bielmo na oczach - byl ślepy...
Raven
Łajno pobiegł za nieznajomymi i gdy zniknął Ravenowi z widoku, czarodziej ruszył się rozejrzeć.
Przy innych nieboszczykach elf znalazł 4 sztuki miedzi i dwie flaszki z ciemnym, niebieskim płynem. W namiocie było prawie pusto: stało tam parę zamkniętych na kłódki skrzyń, stół o składanych nogach i leżało w kącie kilka płóciennych worków. "Być może ktoś uprzątnął resztę."
[Ten karczmarz to jąkał się ze zdenerwowania. No wiecie, miał dużo na głowie, był może zakłopotany. W każdym bądź razie normalnie się nie jąka. ;)]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:48, 04 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

Druidowi zadrżała warga.
-Przyjacielu... - wyszeptał i przytulił do siebie wilka. To była jedna z tych chwil, którymi rządzą emocje. Druid zamknął oczy. Zaiste lepiej by dla wilka było, gdyby skonał... teraz czeka go straszne życie...
Odsunął się i popatrzył na Cienia. Ironia losu... jego imie nadał mu ponieważ czarna sierść wilka czyniła go niemal niewidzialnym wśród drzew Czarnego Lasu. Teraz zaś nie może on widzieć nikogo...
Druid usiadł na ziemi i głaskał przyjaciela. Nie mógł się dać ogarnąć żalowi. To do niczego nie prowadzi... Myślał intensywnie... znał się trochę na zielarstwie, na roślinach... może jakaś potrafi zniwelować ślepotę... Tak czy inaczej musi wiedzieć z czym ma do czynienia...
Pociągnął nosem. Uniósł dłoń nad martwe oczy wilka. Skoncentrował się... modlił się o wiedze na temat klątwy jaka dotknęła Cienia...

[wykrycie magii, chcę wiedzieć czy na wilku jest jaka pozostałość aury magicznej, czy to uraz fizyczny czy magiczny]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 22:14, 04 Gru 2006    Temat postu:

Yestra
Druid nie mógł powstrzymać emocji... po jego policzku spłynęła łza. Ponownie spróbował się skupić. Wyszeptał inktancję zaklęcia. Nie wyczuł żadnych śladów magii, nawet najdrobniejszej aury. Oczy Cienia nie były okaleczone, to natomiast znaczyło tylko jedno. Było to zupełnie jasne dla druida - istnieją trucizny i mikstury, z których same napary mogą być szkodliwe i dla ludzi, i dla zwierząt. Przyjaciel Yestry został otruty...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:19, 05 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

Posiedział chwilę wciąż głaszcząc czarną sierść wilka i myśląc.
- Zaufaj mi, przyjacielu... - szepną i zbliżył głowę do martwych oczu Cienia. Delikatnie odchylił palcem powiekę. Na szczęście znał wiele chorób wywoływanych przez zioła i trucizny. Być może na ten rodzaj ślepoty jest odtrutka... Bacznie oglądał zaczerwienione spojówki zastanawiając się co wywołuje taki stan...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 14:57, 05 Gru 2006    Temat postu:

Yestra
Yestra nie wiedział co spowodowało ślepotę jego przyjaciela, wiedział jednak jedno na pewno - dowie się i ukara tych, którzy mu to zrobili. Cień był bardzo słaby, potrzebuje duzo odpoczynku...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dragii
Użytkownik


Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:09, 05 Gru 2006    Temat postu:

Danhold

Odkąd Danhold zniknął nikt go nie widział. On zaś swoim spokojem podążył do kuzyna, który mieszkał niedaleko i tam sobie spoczął ogrzewając się i popijając piwo jak to jest w krasnoludzkim spokojem. Jednak nic nie wspomniał krewniakowi o swojej przygodzie poprzedniego wieczoru. Gdy skończył kapłan zaczął powoli zbierać się do wyjścia i wrócić do miasta do swych poznanych przyjaciół.

[Przepraszam za utrudnienia, gdyż byłem na wyjeździe.]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 16:23, 06 Gru 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven spokojnie i powoli przeszukał trupy. Zabrał te 4 miedziaki oraz dwie flaszki ciemnego płynu, chowając je do sakiewek przy pasie. Mag najpierw sprawdził kłódki. Miał nadzieje, że któraś z nich mogłaby być zepsuta. Później zbadał zawiasy... doskonale wiedział, że nadzieja jest matką głupich. Elf był jednak optymistą. Później usiadł na ziemi obok worków i zaczął je przeszukiwać. Gdy skończył, spróbował nawiązać kontakt ze swym chowańcem miejąc nadzieję, że jeszcze się zbyt daleko nie oddalił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 13:19, 08 Gru 2006    Temat postu:

Danhold
Po niedługiej podróży, krasnolud dotarł spowrotem do mieściny. Sam nie wiedział dlaczego wrócił do tego człowieka i elfów, przecież nawet ich nie znał! Po paru chwilach dostrzegł gospodę w której się zatrzymali.
Apsik
Wszystkie zawiasy i kłódki były wytrzymałe i pozamykane. W workach było trochę mąki, zboża. Po włożeniu ręki w zboże poczułeś coś długiego. "Lina?" Wyciągnąłeś i wtedy brązowy wąż skoczył na ciebie i nieomal cię nie ugryzł. Odrzuciłeś go energicznie. Gad wypełzł szybko z namiotu. Raven przetarł ręką czoło. "Ale się zlękłem".


Ostatnio zmieniony przez Liverrin dnia Sob 12:02, 09 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:41, 08 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

Yestra myślał chwilę po czym podniósł głowę i rzucił Cieniowi:
-Prowadź, przyjacielu! - przejechał dłonią po karku wilka i szybko wstał. Cień na pewno będzie w stanie rozpoznać miejsce, gdzie został tak pokaleczony. Druid wiedział, że jego przyjaciel jest słaby, ale nie może czekać, aż zapach opadnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 14:48, 08 Gru 2006    Temat postu:

Yestra
Cień tylko zaskamlał i spróbował sie podnieść. Zaczął powoli kierować się w stronę, z której przyszedł druid, panicznie uciekać od czegoś, czego człowiek nie znał...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dragii
Użytkownik


Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 10:08, 09 Gru 2006    Temat postu:

Danhold

Krasnolud uśmiechnął się sam do siebie i w słabym tonie swojego głosu nucił jakąś melodię do swego boga Kowala Dusz. „Moradin dziś przyszedł do mnie. Wziął mnie w ramiona swoje, rzekł: „Jesteś mój, ja zaś bratem twoim jestem, daj mi dłoń”. Tak sobie podśpiewywał, gdy zbliżał się do gospody. Lecz gdy już był u drzwi coś go zdumiało. Oto na krawędzi lasu zobaczył wilka.


Ostatnio zmieniony przez Dragii dnia Sob 13:43, 09 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 12:07, 09 Gru 2006    Temat postu:

Danhold
Zobaczył wilka o czarnej sierści. Tym większe było jego zdumienie, gdy dostrzegł, że wilk ledwo snuje sie na nogach.
Yestra
"Cień..." pomyślał z goryczą druid. Wtedy dostrzegł, że wcale nie są tak daleko od krawędzi lasu. Dostrzegł kogoś, sylwetkę krasnoluda stojącego niedaleko gospody i patrzącego na wilka wyczołgającego się z lasu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 12:35, 09 Gru 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven wstał i kopnął worki. "Kto trzyma węża w worku z mąką?" Jak tak dalej pójdzie to znajdę tu słonia!" Elf podparł się na kiju zastanawiając się co dalej. Póki Łajno nie wróci i nie przyniesie nowych wieści mag miał czas. Nie mogąc się powstrzymać, wyciągnął jeden z flakoników z dziwnym płynem znalezionych przy ciałach wczorajszych wrogów. Usiadł spokojnie na ziemię i otworzył flakonik. Najpierw powąchał spokojnie jego woń, następnie wylał kropelkę lub dwie na jedną z drewnianych skrzynek. "Może to kwas o właściwościach żrących?" Zaczął się przyglądać miejscu, na którym zostało wylane kilka kropel dziwnego płynu.
Gdy skończył kilkuminutową obserwację, postarał się zidentyfikować dziwną substancję w flakoniku, na podstawie koloru i efektów jakie wywołuje substancja wylana na różne przedmioty. Raven próbował wylewać ją na wszystko dookoła.(tzn. kropelka na ziemię, kropelka na śnieg, kropelka na rękę itd.) Po skończonej obserwacji w pierwszym flakoniku zostało już tylko trzy czwarte płynu. Reszta została wylana.
[Udaje się coś zidentyfikować?]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dragii
Użytkownik


Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:42, 09 Gru 2006    Temat postu:

Danhold

Danhold obserwując dziwnego wilka sięgnął, ałtonatycznie do pasa gdzie miał przyczepiony nadziak i zaczął powoli iść w kierunku zwierzęcia, gdyż nie miał pojęcia, że jest to zaginiony przyjaciel druida. Nie mógł też ujrzeć Yestry, ponieważ był on wtopiony w las.
-Chodź tu przyjacielu zaraz się tobą zaopiekuję…- próbował przywołać do siebie wilka, lecz jego zamiary nie wyglądały na pomoc zwierzęciu tylko na pozbawieniu go życia. Kapłan uważał, że wilki w szczególności czarny może komuś zrobić krzywdę. A zabiwszy go znów miał by na swoim koncie dobry uczynek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:40, 09 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

-Powstrzymaj swój zamiar, kasnoludzie! - rzucił Yestra wychodząc z lasu. Nagle coś go uderzyło. Danhold zniknął wieczorem. Rano druid znalazł wilka w takim stanie. A teraz krasnolud reaguje agresją na sam widok Cienia... - To ty, Danholdzie? - zapytał z cicha unosząc brwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 22:09, 09 Gru 2006    Temat postu:

Raven
Płyn nie miał zapachu. Po chwili obserwacji elf doszedł do wniosku, że to zwykły atrament...
Danhold, Yestra
Wilk skamlał i czołgał się coraz dalej od krawędzi lasu. Wtedy Yestra wyszedł spomiędzy gałęzi i przemówił do krasnoluda. Pytanie uderzyło Danholda jak piorun z jasnego nieba. "O co ci chodzi przyjacielu?" Pytanie to cisnęło się na usta kapłana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 14 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin