Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons
Dungeons & Dragons: Forum Abasz'Har o D&D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W poszukiwaniu "Zaginionej Krainy" - sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:20, 24 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

Druid położył dłoń na karku Cienia i uspokajająco go pogłaskał. Wilk tylko cicho zaskomlał wciąż odpoczywając.
Druid nie kwapił się z rozwijaniem opowieści. Raven aż nazbyt dobrze to zrobi...
Wbił tylko wzrok w twarz Danholda, jakby spodziewał się wyczytać z jego oczu jakieś niegodziwe intencje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 16:07, 26 Gru 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Elf i krasnolud doszli do celu, gdy Lyzair i Yestra kończyli już swoją rozmowę. Raven trochę pobladł jak zobaczył trofeum łowcy... przypomniał sobie, że nie zna go dłużej niż jeden dzień.. "Być może to mogła być moja głowa..." W końcu Raven przywitał się z łowcą i druidem i usiadł gdzieś obok i rzekł w końcu:
- Cieszę się, że cię widzę Lyzairze - wykrztusił z siebie Raven - nawet nie wiesz jak się dla ciebie narażaliśmy. Mówisz, że chcesz, abyśmy ci opowiedzieli, co się z nami stało?
Raven zgarbił się lekko i podrapał po głowie, po czym kontynuował:
- Dobrze opowiem ci co się działo, ale potem ty opowiesz mi skąd masz to coś - Raven wskazał palcem na dziwaczne trofeum - jak zapewne pamiętasz walczyliśmy z tym dziwakiem, w brązowym odzieniu. Potem zostałem raniony, a Yestra pomógł mi wrócić do gospody. Ty natomiast po tej małej bitwie zostałeś na polu walki... nie wiem po co... W każdym bądź razie, udało mi się wykurować w ciągu kilkugodzinnego pobytu w karczmie, dzięki Yestrze... Potem, po części jako jego dłużnik, a po części z czystej ciekawości postanowiłem pomóc mu w odszukaniu jego przyjaciela, który został zabrany przez naszego wczorajszego przeciwnika - tym razem Raven wskazał na wilka - i tak oto odnaleźliśmy tego dziwaka, z którym już raz przyszło nam walczyć. Był wówczas z obstawą swoich ludzi. W końcu jednak zaatakowaliśmy ich znienacka... był to desperacki wyczyn i pewnie byśmy przegrali, gdyby nie ten tutaj dzielny krasnolud... - teraz natomiast elf wskazał Danholda - ...ostatecznie udało nam się wygrać. Wygląda na to, że był to jakiś kult, który ma więcej członków niż nam się wydaje i póki on istnieje jesteśmy w ciągłym niebezpieczeństwie. Walka z tymi dziwakami odbyła się w ich obozie. Tam też znaleźliśmy ciebie, Lyzairze, nieprzytomnego. Zanieśliśmy cię do gospody, abyś odpoczął, a sami też poszliśmy spać... następnego dnia, już cię nie było... Ale poczekajcie, mam coś... łap Yestro - Raven wyjął dziwny kamień znaleziony wczoraj przy ciele Szaty i rzucił go druidowi - wczoraj znalazłem ten dziwny kamień przy ciele Szaty... zapomniałem ci go jednak pokazać. Zanim jednak coś powiesz, druidzie, daj mi skończyć. Otóż, dzisiaj rano, gdy zauważyłem, że wszyscy gdzieś poszliście, sam postanowiłem wyruszyć w miejsce wczorajszej bitwy. Było tam jakiś dwóch dziwnych gości... ale zwłok naszych wrogów już nie było. Nie rozmawiałem z nimi, poczekałem spokojnie w ukryciu, aż sobie pójdą... ci byli jednak również w brązowych szatach... tak, Lyzairze, wszyscy nasi wczorajsi przeciwnicy byli w brązowych Szatach... a to oznacza... sami wiecie co to oznacza. W każdym bądź razie postanowiłem, przeszukać ich obozowy namiot, który tam stał, jak pamiętasz zapewne Yestro. Niestety nic ciekawego tam nie znalazłem, a skrzynie, w których mogło coś być godnego uwagi, były pozamykane. Jedyne co mnie tam zdziwiło... to był wąż w worku. W końcu jednak wróciłem do gospody, gdzie spotkałem Danholda po czym postanowiliśmy razem, że trzeba was odszukać i wspólnie się naradzić w sprawie... tego kultu.
Raven w końcu skończył swój monolog. Na chwilę zaprzestał mówić, przełknął ślinę, aż w końcu zaczął mówić dalej:
- Aha... jeszcze jedno. Gdy dzisiaj, zobaczyłem tych dwóch gości w obozie Szaty, kazałem memu chowańcowi ruszyć za nimi, być może będzie w stanie zlokalizować ich kryjówkę... tylko, teraz się trochę martwię. To chyba nie była jednak dobra decyzja, coś mi się wydaje, że on już chyba nie powróci... To, by było na tyle. Teraz wy mówcie, co się dowiedzieliście, a przede wszystkim opowiedz, Lyzairze skąd masz to coś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 17:07, 26 Gru 2006    Temat postu:

Gdy Yestra głaskał Cienia po karku, natknął się na małe zgrubienie w okolicy lewego ucha. Przez dłuższą chwilę opowieści Ravena słuchał uważnie, i gdy elf doszedł do węża, człowiek dostał olśniania. Zmuszony był spojrzeć w miejsce zgrubienia. Widniały tam dwa małe ukłucia, jak po ukąszeniu przez węża!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dragii
Użytkownik


Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:07, 26 Gru 2006    Temat postu:

Danhold

Krasnolud słuchał uważnie jak czarodziej opowiada wszystko od początku, a kiedy w jego opowiadaniu usłyszał swoje imię skinął głową w geście przywitania drugiego elfa. Kiedy Raven skończył swój monolog Danhold od chrząknął i powiedział do towarzyszy.
- Dobrze tą opowiastkę opowiedziałeś, ale gdybyś mówił tak przy jakimś klanie krasnoludów to albo byś został wyśmiany albo byś dostał z kufla bądź talerzem. Wracając do tych gości, co ich teraz sępy jedzą. Coś mi mówi, że z nimi jeszcze nie skończyliśmy a ten i kult musi zniknąć i jeszcze jedno wam powiem żadne świństwo nie splugawi tych ziem nawet gdybym musiał zginąć.- Skończywszy swoją wypowiedź spojrzał się na twarz zamordowanego i chciał splunąć na jego głowę, ale powstrzymał się. Poprawił tylko pas i czekał na dalsze posunięcie swoich przyjaciół, lecz sam chciał już ruszyć w głąb lasu. „Ta wzmianka o wężu coś mi nie pasuje w tym wszystkim…” Myślami szukał jakieś pomocy u Stwórcy gdyż wąż kojarzył mu się zawsze z otchłanią a nie z światem materialnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:40, 28 Gru 2006    Temat postu:

Yestra

Yestra wstał jak oparzony, gdy wyczuł pod palcami wyczuł opuchliznę.
- Raven... - wypowiedział wolno patrząc czarodziejowi w oczy - Co zrobiłeś z tym wężem? .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 21:11, 28 Gru 2006    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven posłuchał co ma do powiedzenia krasnolud. Nie za bardzo wiedział, czy uznać jego słowa za komplement czy też nie. W końcu jednak, postanowił to przemilczeć. Następnie Yestra, zapytał o węża. Mag od razu zorientował się, że coś nie tak. Druid wydawał mu się zawsze powolny i tajemniczy, rzadko poruszał się gwałtownie... Raven tylko spokojnie odrzekł:
- Nic... przestraszyłem się gdy wyciągnąłem go z worka, odrzuciłem jak najdalej od siebie, a potem mi znikł. Czy coś nie tak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:12, 31 Gru 2006    Temat postu:

Lyzair

Lyzair spokojnie wysłuchał opowieści maga i uśmiechnał się widzac bladość jego twarzy gdy jego wzrok soczał na nowym trofeum. Jednak gdy zobaczył nagłe poruszenie jakie nastąpiło w druidzie i jego nagłe pytanie o węża, zamyślił się i spojrzał na wilka... "Czyżyby jad węża mógł spowodować ślepote tego zwierzęcia? Mamy zime a węże zwykle teraz śpią wątpie czy ta istota mogła być do końca naturalna" - stwierdził w myślach
-Może dlatego, że w tym kryje się odpowiedź, czemu to zwierze tak cierpi-powiedział wskazując na wilka - Sądze że odnalezienie tego węża może być kluczem do jego uzdrowienia - Tu zatrzymał swą wypowiedź czekając na odpowiedź druida
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:24, 01 Sty 2007    Temat postu:

Yestra

Oddech druid spowolnił. Spojrzał na Lyzaira i po chwili kiwnął głową.
- Raven, prowadź mnie do miejsca gdzie znalazłeś węża. - rzucił. Wiedział, że jeśli rozpozna gada to będzie wiedział z jakiego rodzaju trucizną ma do czynienia... i jakiej antytoksyny należy użyć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 20:22, 01 Sty 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven wstał i zerknął na wszystkich dookoła. Gdy Lyzair zaczął mówić, a potem i odezwał się Yestra, mag zrozumiał już problem z wężem. "Ach, więc ten wąż jest przyczyną stanu tego wilka... choć bardzo możliwe, że oprócz tego węża było jeszcze ich kilka." Elfowi nie za bardzo chciało się wracać znów do obozu, tylko po to, aby pokazać druidowi, legowisko węża. Przede wszystkim zastanawiało go, skąd Lyzair ma te dziwaczne trofeum. Denerwowało go, że cały czas Yestra nie odpowiadał na jego pytania. W końcu się zdenerwował się, wymierzył kijem w Yestre i krzyknął:
- Narazie nigdzie cię nie zaprowadzę... najpierw może zerknąłbyś na kamień, który ci rzuciłem przed chwilą - elf podszedł do Lyzaira, i wskazał kijem jego dziwaczne trofeum, z wyraźnym obrzydzeniem na twarzy- a ty może byś powiedział co to właściwie jest?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:53, 02 Sty 2007    Temat postu:

Yestra

Yestra opadł na kamień, na którym siedział.
- Za chwilę może być za późno.. - oznajmił z cicha.
Spojrzał na kamień, który rzucił mu Raven. Skoncentrował się, próbując przypomnieć sobie, czy coś takiego już kiedyś widział... Nie mógł się teraz skupić na przedmiocie. Teraz kiedy był tak blisko uzdrowienia Cienia. Mimo to stłamsił czający się w nim gniew i zmusił do skupienia na kamieniu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dragii
Użytkownik


Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 14:26, 02 Sty 2007    Temat postu:

Danhold

Obserwując całe zamieszanie, które działo się do dokoła krasnoluda. Trochę go zmartwiło wiedział, bowiem że jeśli drużyna pokłuci się teraz to być może walka z nieprzyjaciółmi może być ciężka. Stał w miejscu i zaczął w miejscu lekko stąpać z nogi na nogi gotów ruszyć w drogę i trochę się grzejąc.
- Co tak marudzicie lepiej ruszyć nasze zadki i zbadać całą tą sprawę zanim znów coś nam przeszkodzi. Yestro pomyśl o tym kamieniu, a ty mości łowco powiedz jak zdobyłeś te trofeum. Po troszku, bo czas nagli. Czarodzieju a ty nie bądź taki porywczy dla tego wilka czas może być ceny. Nie wiadomo jak długo przeżyje on i ten wąż na takim śniegu.- Danhold musiał jakoś załagodzić sprawę, ale także, że miał wrażenie jakby coś czaiło się w lesie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:25, 02 Sty 2007    Temat postu:

Lyzair

-Jeśli możesz to nie tym tonem Raven - chłodno stwierdził Lyzair - Ale już rozpoczynam swoją pełną dziur opowieść...
Gdy cały obolały przebudziłem się, i zapoznalem się ze swoją sytuacją okazało się, że zostałem porwany przez jakiś humanoidów ubranych w brązowe szaty. W chwili gdy się przebudziłem najpewniej szukali w plecakach lin by mnie w końcu związać. Nie czekając na ich reakcje skoczyłem na jednego łamiąc mu przy tym kark. Następnie powaliłem kolejnego. Usiadłem mu na klatce piersiowej i poderżnałem gardło. Gdy opadł mu kaptur i okazało się, że jest elfem w przypływie gniewu odciołem mu głowe. W każdym razie teraz można by z tej martwej głowy wyciągnąć troche informacji jeśli tylko znacie w okolicy kogoś kto rozmawia ze zmarłymi.
- Lyzair zakończył - Teraz chodźmy bo wilk naszego przyjaciela odbędzie swą ostatnią samotną podróż. - stwierdził i natychmiast wstał gotów iść szukać tego przeklętego gada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 21:33, 03 Sty 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven podparł się na kiju. Zastanawiał się przez chwilę jak długo Lyzair ma zamiar chodzić ze swoim trofeum. W końcu prędzej czy później, zacznie wydzielać niemiłe zapachy. Czarodziej zmusił się jednak do uśmiechu i rzekł już spokojnie:
- Cóż Lyzairze... chyba musieli cię jakoś uprowadzić z karczmy gdy spaliśmy.
Mag na chwile się zamyślił, w końcu podszedł do Yestry i zapytał:
- I jak... wiesz coś na temat tego kamienia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:10, 06 Sty 2007    Temat postu:

Yestra

Druid ocknął się z zadumy i podniósł głowę. Jego oczy były szkliste. Nagle jednak ocknął się i orzekł:
- Mamy do czynienia chyba ze znakiem rozpoznawczym kultystów Szaty. Muszą mieć tu swoje gniazdo... - doszło do niego to o czym myślał Danhold - A my staliśmy się jednym z ich celów. Obawiam się czy chcemy czy nie. Musimy stanąć z nimi do walki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dragii
Użytkownik


Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:18, 06 Sty 2007    Temat postu:

Danhold

- No to, na co czekamy wytłuczmy tą sektę i po sprawie – Danhold uśmiechnął się do towarzyszy widząc w końcu jakiś postęp w sprawie i że jest uzgodnione, co zrobią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drakestar
Zbrojny


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:49, 13 Sty 2007    Temat postu:

Lyzair

- Tak zgadzam się z krasnoludem, powinniśmy ruszyć każda chwila zwłoki przybliża tego wilka do śmierci- wstał otrząsając się ze zmęczenia - Ale sądze, że warto by najpierw (to znaczy po odnalezeniu węża) dowiedzieć się jakiś informacji na jej temat. Lepiej wiedzieć z czym się walczy - po chwili dodał pół głosem - Może wyznaczono za ich głowy nagrody...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:28, 14 Sty 2007    Temat postu:

Yestra

-Sami możemy sobie nie poradzić... - druid potarł się po brodzie - Być może wartało by wezwać jakąś pomoc? Las Cieni jest spory kawałek stąd, jednak w pobliżu, być może jest jakieś bractwo druidów, które z pewnością udzieli nam pomocy... musismy jednak działać szybko, bo teraz gdy zabiliśmy kilku członków tego heretyckiego kultu, za pewne powzięli jakies środki ostrożności...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dragii
Użytkownik


Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:20, 14 Sty 2007    Temat postu:

Danhold

-Mądrze gadasz mości druidzie. Pomoc zawsze się może przydać ale jest mały problem. Jak masz znaleźć tą pomoc? Słyszałem że taki klan druidów dobrze się ukrywają po lasach. Nie lepiej spróbować nająć jakiś wojowników.- Danhold podrapał się po swojej brodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Apsik
Zbrojny


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 18:19, 17 Sty 2007    Temat postu:

Raven de Kruk

Raven zamyślił się chwilowo. Yestra nie powiedział mu więcej niż sam wiedział. Towarzysze zaczęli rozmawiać o tym jak sobie poradzić z kultem. Mag się tylko uśmiechnął. "Druidzi, wojownicy ... ciekawe kto by mógł nam pomóc. Pieniędzy na najemników nie mamy, druidzi... hmmm... równie dobrze moglibyśmy odwiedzić jakąś gildię magów, a efekt byłby ten sam - zostalibyśmy <odesłani z kwitkiem>.” Elf się tylko uśmiechnął. „Może niech lepiej krasnolud sprowadzi zastępy niebiańskich istot od swego Boga… przecież to nonsens! Nikt nam nie pomoże! Czy oni tego nie rozumieją? Nikt nie zechce z tą sektą zadzierać… może oprócz najemników poszukujących na gwałt pieniędzy, których my akurat nie mamy.” W końcu elfowi przyszła pewna myśl do głowy. Postanowił, więc, że trzeba uświadomić towarzyszą w jak beznadziejnej sytuacji są:
- Cóż… będąc realistą sądzę, że szanse uzyskania pomocy są minimalne małe. Skoro ma ktoś nam pomóc to musiałby mieć z tego jakieś korzyści… my niestety nie oferujemy żadnych korzyści. Chcę wam przez to powiedzieć, że nawet jeśli są tu jacyś druidzi, najemnicy czy ktokolwiek to i tak nam nie pomogą! Jesteśmy bezradni! Nawet nie wiemy konkretnie z kim mamy do czynienia… być może nasz przeciwnik tak samo, ale nie jest to pewne – mag wziął od Yestry kamień i schował do jednej ze swoich sakiewek - dobrze, chodźmy, więc zobaczyć tego węża, ale nie obiecuję, że go znajdziemy…
Raven odwrócił się i zaprowadził towarzyszy niedaleko wioski, po to, aby stamtąd mogli ruszyć do miejsca wczorajszej walki… tylko w ten sposób mag potrafił dojść do obozu wroga…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:13, 18 Sty 2007    Temat postu:

Yestra

Druid ruszyłw ślad za Ravenem.
- Druidzi nie są głupcami. - ciągnął - Jeśli uświadomimy im zagrożenie to będą gotowi nam pomóc. - zamyślił się - W ostateczności skorzystam z zasady - przysługa za przysługę...

[liv, czy w okolicy są jakieś znane mi organizacje, osobistości Władców Dziczy, których ta sprawa może zainteresować?]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 19:17, 18 Sty 2007    Temat postu:

Raven zaprowadził was do miejsca poprzedniej bitwy. W pewnym momencie pomyśleliście, że się pomylił. Nie było widać ani śladu namiotu... który był tam jeszcze niedawno. Ponadto, ktoś kręcił się i "sprzątał" ślady walki. Na razie byliście w bezpiecznej kryjówce w krzakach. Jednak jeden zły ruch może sprowadzić na was klęskę, czego obawiał się Lyzair ze strony towarzyszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:41, 19 Sty 2007    Temat postu:

Yestra

Druid skrzywił się. Pech. Próbował się przyjrzeć tej osobie. Nie chciał znów kryć się w krzakach, a czas naglił. Oślepiony Cień został przy tamtej skale, a on nie może ryzykować...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 14:25, 19 Sty 2007    Temat postu:

Było tam dwóch ludzi, którzy mieli na sobie, co dziwne, czerwone szaty bez kapturów. Przy boku każdego z nich przypięty był rzemykiem potężny, dwuręczny buzdygan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujek czikit
Adept


Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:29, 19 Sty 2007    Temat postu:

Yestra

Kapłani? Nie wyglądają na członków kultu. A on nie ma czasu. Jeśli towarzysze wolą się ukrywac niech tak będzie...
Wstał powoli by nie wzbudzać podejrzeń i robił kilka stanowszych, ale niezbyt szybkich kroków w stronę dwójki ludzi.
-Chyba się nie znamy, czcigodni panowie... - oznajmił spokojnie, wypatrując jednocześnie jakiś oznak religijności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liverrin
Arcymag


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 18:42, 19 Sty 2007    Temat postu:

Twoje przewidywania były prawdopodobnie błędne. Ludzie spojrzeli się na ciebie. Jeden ruchem głowy wskazał drugiemu, by podszedł do druida. Ten wykonał polecenie i stanął bardzo blisko Yestry. Nagle złapał cię go połę, czego nie mógł przewidzieć. Jednym szarpnięciem przyciągnął człowieka bliżej. Wzdłuż jego szkaradnej twarzy ciagnęła się długa blizna. Na jego licu pojawił się upiorny uśmieszek.
- Kim jesteś i czego szukasz? - warknął w mowie wspólnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons Strona Główna -> Zakończone pojedynki, sesje i turnieje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 30, 31, 32  Następny
Strona 16 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin