Abasz'Har: Forum o Dungeons & Dragons

Liverrin

Erasiel

Kapłan po raz pierwszy spojrzał na drowa. Jego duże, zielone oczy były chłodne. Nie było w nich jednak nienawiści. Jeszcze nie... Erasiel wiedział zbyt mało, a dodatkowo Moristin z pewnością nie był typowym przedstawicielem swej plugawej rasy.
Półniebianin z początku nie spuścił wzroku. Dopiero po chwili atmosfera między nimi się rozluźniła, kontakt wzrokowy się zerwał, kiedy Erasiel spojrzał na puchar, podniósł go i wypił łyk.

Eiravel Lyaral · Gość

Półelf rzucił bezpośrednie pytanie Kogo czcisz i jakie jest twoje zapatrywanie na sprawy dobra i zła?

beretta1234

Zanim skrzydlaty się odezwał, drzwi, którymi wcześniej weszliście do sali, otworzyły się. Stanął w nich starszy człowiek, najwidoczniej miał około 60 paru lat. Miał już siwą brodę, lekko wychudzoną twarz, jednak nie widać było po nim żadnego zmęczenia. Miał na sobie wspaniałą, lśniącą srebrną zbroję ze złotymi emblematami krain północnych. W ręku dzierżył piękną, zdobioną laskę, który bynajmniej służyła mu do popierania się. Biła od niego niewyjaśniona aura dobra oraz czystej, pradawnej magii.

Postać ta wydała się znana z młodszych lat Erasielowi.

Harold

Witajcie. Nie musicie wstawać, jeśli mieliście taki zamiar. Nie zwracajcie na mnie uwagi, zajmujcie się dalej sobą.

Postać zajęła miejsce na szczycie stołu.

Liverrin

Erasiel

Erasiel odjął kielich od ust i spojrzał na łucznika. Lubił bezpośredniość.
Gdy wszedł Harold, półniebianin poczuł aurę dobra, sprawiedliwości. Skinął w pobożnym geście głową. Potem, po słowach Harolda, odwrócił się ku drużynie i rzekł:
- Wyznaję wiarę Niezwyciężonego Heironeousa, boga męstwa. Wspieram dobro poprzez niszczenie zła. Ale to nie jest takie łatwe. Widzisz... świat nie dzieli się tylko na to co dobre i na to co złe. Mnie niestety świat zmienił. Granica między dobrem a złem bardzo się zniekształciła.
Kapłan przerwał, spojrzał po towarzyszach, znów unikając spojrzenia drowa.
- Pałam nienawiścią do wszystkiego, co złe. Niszczę zło. Chociaż samo niszczenie jest złem. Większość osób, które spotkałem w swym życiu powiedzą, że jestem dobry. Szlachetny i wrażliwy. Że walczę ze złem w obronie świata. Jednak zło budzi we mnie odrazę. Nienawiść. Gdy się z nim stykam jestem stanowczy, brutalny. Taki jak zło. Czy mogę się zmienić? Nie wiem. Ale wierzę, że walka ze złem jest słuszna. Wierzę, że w ten sposób mogę zmienić świat...

Eiravel Lyaral · Gość

Spokojnie niebianinie, pytałem nie ciebie lecz drowa, choć cieszy mnie ta odpowiedź. Ja sam wyznaje Ehlonnę, jako jeden jej tropicieli, w sprawach dobra i zła zawsze popieram dobro, nie mam natomiast stosunku do prawa czy wolności

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Źle do tego podchodzisz Erasielu. Uważasz że istnieje dobro i zło, chaos i prawo. Prawda jest taka, że nawet najbardziej prawy człowiek użyje podstępu, a każdy najgorszy morderca kiedyś komuś pomoże. Granice się kiedyś zatrą i nikt nie będzie umiał odróżnić dobro od zła. Nie ważne jest jak inni cię postrzegają tylko jak sam siebie oceniasz. Jeśli uważasz że to co robisz jest dobre i prawe to tak jest.
Powiedziawszy to cały czas patrzył przez okno.

Liverrin

Erasiel

- Widzisz... jestem półniebianinem. Niebianie podchodzą do dobra i zła inaczej niż ludzie. Choć jestem po części człowiekiem, zło mnie razi. Budzi we mnie odrazę i niechęć. Dlatego z nim walczę... Jednak przez wiele lat podróży - Erasiel wyglądał na ok. 30 lat - zmieniłem się.
Kapłan spojrzał w stronę okna, by sprawdzić, czy nie ma tam nic godnego uwagi.

1200 post <szczerzy się>

Eiravel Lyaral · Gość

Wcale nie musisz walczyć ze złem mieczem, Erasielu, wystarczy to, że jesteś w stanie pomóc potrzebującemu, by szerzyć dobro . Powiedział spokojnie Eiravel. Tego nauczył mnie Mistrz.

Liverrin

Erasiel

- Niestety świat potrzebuje też tych walczących mieczem w imię dobra. Tego nauczył mnie świat.
Trudno było cokolwiek wyczytać teraz z miny kapłana.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
To znaczy że mało zła widziałeś -odpowiedział thorgal przypominając sobie o Kriss de Valnor.
Niekiedy zło nie działa w złej wierze. Czasami to ona ma słuszność, a ty wtedy się gubisz w tym wszytkim. Później sam stajesz się zły. Dlatego zło i dobro nie istnieje. Są tylko dobre i złe sprawy, dobre i złe uczynki. Byłem kiedyś w egzotycznej krainie. Tam jest znane pojęcie Yin I Yang. To jest odpowiedź na twoje zachowanie Erasielu.

Narsaroth

Moristin

Po zadanym pytaniu przez Eiravela drow postanowił odpowiedzieć: "To jest bardzo dobre pytanie. Z chęcią odpowiem. Moja wiara jest kwestią dotychczas nierozwiązaną. Podczas pobytu w Podmroku nie chciałem wyznawać bóstw które czciły drowy. System wartości i zachowań jakie narzucały był dla mnie nie do przyjęcia. To właśnie przez to mroczne elfy są postrzegane jako tak plugawe. Po prostu byłem... inny. Typowy indywidualista, który nie potrafi sie dostosować do tego, co jest powszechnie akceptowane. Dlatego musiałem odejść. Dla drowów zabijanie własnych braci to była norma. A ja nie zabijam nikogo bez potrzeby. Kiedy opuściłem Podmrok, przez długi czas podróżowałem. Zrażony obowiązkami i zasadami jakie wynikają z wiary, oraz pochłonięty ciągłą ucieczką przed widmem podziemi, nie zajmowałem się czczeniem bóstw. A jeśli chodzi o dobro i zło - życie mnie nauczyło żeby nie poświęcać za dużo uwagi ekstremom. Jednak wolę komuś pomóc, niż bezrozumnie skrzywdzić. Dlatego nauczyłem się być obojętny na zło i dobro, gdyż z natury nie popieram skrajności. Tyle mogę wam powiedzieć. I tak jestem zadowolony z tego powodu, że nie chcecie mnie zabić tylko dlatego, że jestem drowem, gdyż są one w powszechnym mniemaniu plugawe i okrutne. A spotykałem takich. Dziękuję za wysłuchanie." Po tych słowach na twarzy mrocznego elfa pojawił się nikły uśmiech. Rozgląda się on dookoła, najwyraźniej czekając na reakcje...

Liverrin

Erasiel

Yin i Yang... odpowiedź na twoje zachowanie...
- Nie rozumiem - przyznał szczerze Erasiel, licząc na wyjaśnienie.

Eiravel Lyaral · Gość

Tak długo, jak nie spróbujesz mi wbić sztyletu w plecy Moristinie, nie musisz się mnie obawiać, Mistrz nauczył mnie ,że pod nadgnitą skórką kryje się nieraz najsłodszy owoc

Nerinxian

Drow, wiedziałem- zakrzyknął z radością jakby rozwiązał największą zagadkę. - Wybaczcie mą radość po prostu po raz pierwszy spotkałem się z taką istotą a nikt przedtem nie użył słowa drow. - Wybacz Moristinie.

beretta1234

Harold

- Yin i Yang drogi chłopcze to symbole dobra i zła w krainach dalekiej północy. jednak według teorii, w każdym dobru, nawet w Tobie, jest element zła - w Twoim przypadku nienawiść do zła. W każdej złej istocie jest też ziarenko dobra. To jest właśnie odpowiedź na Twoje zachowanie - bo tak narpawde nie jesteś istotą całkowicie dobrą. Jesteś dobrem naturalnym. Perfekcyjne dobro nie istnieje - nawet bogowie nie są doskonali, o czym miałem okazje się przekonać....

Harold zrobił krótką pauze, jakby się nad czymś zastanawiał. Jego wzrok powędrował do okna.

- Ale... z postacią czystego zła będziecie mieli okazje się spotkać... chodź nie życze wam tego

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
Yin i Yang to symbol przeciwieństw jak np. dobro i zło. Są przeciwne, muszą żyć razem. Ty jesteś najlepszym przykładem. Aby szerzyć dobro musisz korzystać ze zła. Jesteś dobry, a i tak twoje poczynania są dla ciebie złe. To nieuniknione.

Nerinxian

Nie ma bieli i czerni, natura nie lubi ekstremów, są tylko szarości.- Powiedział do wszystkich.

Eiravel Lyaral · Gość

Półelf przenosi pytający wzrok na Harolda O co do dziewięciu piekieł ci chodzi??!!

beretta1234

Harold

- Natura nie ma nic wspólnego z tym, z czym się spotkacie - uprzedził ich Harold

Liverrin

Erasiel

Kapłan odwrócił się w stronę Harolda. Wysłuchał w milczeniu, potem odparł.
- Twierdzicie zatem, że zło i dobro się uzupełniają - Erasiel się jakby zasmucił. - Że nie ma czystego dobra. Jednak ja wierzę, że dobro może się odciąć od zła. Wystarczy tylko zło zniszczyć. Ograniczyć. Być może się mylę... jednak wiara czyni cuda.
Na jego twarz wpełzł tajemniczy uśmiech.

Nerinxian

A z czym dokładnie się spotkamy, czymże są te istoty?

Erasiellu, czy jeżeli nigdy by nie padało to czy cieszyłbyś się ze słonecznego dnia?

Liverrin

Erasiel

- Czyste zło? A zatem będziemy mieli okazję się przekonać, co to znaczy...
Pytanie towarzysza zbiło go z tropu.
- Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie - choć pewnie by mógł. W pewnym sensie eliminowanie zła przynosiło mu satysfakcję. Nie, nie samo zabijanie. Lecz dążenie do lepszego świata.

Bel-ort

Thorgal Aegirsonn
A ważniejsze pytanie, czy mamy z tym szanse? i nie chodzi mi o nas jako druzyne ale o nas jako istoty reprezentujące dobro - mówiąc to patrzył na Erasiela.

Narsaroth

Moristin

Po usłyszeniu odpowiedzi, zwraca swoją uwagę na Eiravela: Eiravelu, widzę że twój mistrz był bardzo rozsądnym człowiekiem. A jeśli chodzi o sztylet... - drow uśmiechnął się nieco - " Nie wymagam od ciebie abyś mi ufał. Wiem, jak drowy są postrzegane. Lecz czyny, nie słowa będą świadczyć o moim charakterze"
Następnie Moristin spojrzał się na niebianina. Po chwili przemówił spokojnie: " Widzę, że wiernie służysz Heironeusowi. Jego zasady, dogmaty, oraz twój rodowód mówią same za siebie. Wasza niebiańska natura powoduje, że nie akceptujecie wszelkiego zła, oraz trudno wam zrozumieć neutralność. Dlatego nie dziwie ci się zupełnie. Jednak siłą rzeczy, popieram Thorgala. Eiravela w pewnym sensie też... Jeśli chodzi o kwestie prawa i chaosu"

Eiravel Lyaral · Gość

Bez dziegciu, nie wiesz jak smakuje miód, Erasielu